Kickstarter to już prawie "sklep" nowych projektów

Realizacja kampanii crowdfundingowej to bardzo pracochłonna praca. Trzeba mieć konkretny produkt, który chcemy zaoferować użytkownikom. To raz. Dwa: trzeba poświęcić mnóstwo czasu na samo przygotowanie treści pod kampanię, a potem jeszcze najlepiej przeznaczyć budżet na jej promocję w mediach, w tym w serwisach społecznościowych. 

Zwykle trzeba więc zainwestować całkiem sporo gotówki na samo stworzenie i zrealizowanie kampanii. Ile? Oczywiście im więcej, tym lepiej, niemniej rozsądne minimum to 15 tys. zł. 

Zobacz: Pewność siebie

Społeczność? Pomocna, ale nie jest konieczna

Obecnie jednak coraz częściej znika konieczność posiadania społeczności fanów marki, którzy potem zdecydują się wesprzeć nasz projekt i przeznaczą środki na Kickstarterze. Platforma podaje bowiem, że już 19 388 606 osób wsparło jakieś projekty, z czego 6 537 132 to osoby, które zrobiły to więcej niż raz. To sugeruje, że wiele osób po prostu przegląda serwis i wspiera te projekty, które wydadzą im się interesujące. Ot, kupują to, co im się podoba. 

Jeśli więc chcemy stworzyć coś, co cieszy się ogólnie zainteresowaniem internautów (np. gry planszowe), to mamy dużą szansę na sukces i nie musimy wcześniej przez długie miesiące budować własnej społeczności. 

Zobacz: Reklama Apart

Jak podaje Kickstarter, większość pomyślnie finansowanych projektów pozyskuje mniej niż 10 tys. dol. To już ponad 106 tys. kampanii. Jeśli więc chcemy zebrać ok. 10 tys. dol., mamy tutaj największe szanse na powodzenie. Na drugim miejscu są projekty na od 20 do 100 tys. dol. (prawie 30 tys. udanych kampanii), a potem od 10 do 20 tys. dol. (prawie 29 tys. kampanii) i mniej niż 1000 dol., czyli drobne inicjatywy (prawie 26 tys. kampanii). 

Kampanii, które zgromadziły od 100 do 999 tys. dol. i zakończyły się pomyślnie jest 7617. Z kolei 533 kampanie kickstarterowe pozyskały ponad 1 mln dol. każda. Najpopularniejsze kategorie to: muzyka, film i wideo, gry, sztuka, wydawnictwa (np. książki) i design.