Będą kary za nieodwołaną wizytę u lekarza specjalisty. Nawet 300 złotych od pacjenta

Kary finansowe za nieodwołane wizyty lekarskie w Polsce - rośnie presja na wprowadzenie zmian w przepisach. Niemal 90 proc. lekarzy popiera wprowadzenie sankcji, widząc w nich rozwiązanie problemu sztucznych kolejek do specjalistów.
Miliony straconych godzin pracy lekarzy, rosnące kolejki i ogromne straty finansowe – to konsekwencje nieodwoływanych wizyt lekarskich, z którymi boryka się polski system opieki zdrowotnej, podobnie jak inne kraje europejskie. Tylko w 2023 roku, według danych Narodowego Funduszu Zdrowia, pacjenci nie odwołali około 1,3 miliona wizyt lekarskich, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z latami ubiegłymi.
Systemy kar w Europie - ile płacą pacjenci?
W przeciwieństwie do wielu krajów europejskich, w Polsce wciąż nie obowiązują żadne finansowe sankcje dla pacjentów za niestawianie się na umówionych wizytach lekarskich. Tymczasem, jak wynika z opinii prawnej dra hab. prof. UW Krzysztofa Koźmińskiego, przygotowanej na zlecenie Centrum Medycznego CMP, inne państwa europejskie wprowadziły już konkretne rozwiązania:
Włochy - sankcje finansowe wahają się między 30 a 45 euro (około 130-195 zł) za nieodwołaną wizytę. Kary dotyczą wyłącznie wizyt odpłatnych, a pacjentowi przysługuje prawo do usprawiedliwienia nieobecności w ściśle określonych okolicznościach.
Szwecja - opłaty są zróżnicowane na poziomie gminnym. W gminie Sztokholm stała opłata wynosi 400 koron (około 150 zł), w innych gminach waha się od 300 koron (111 zł) do nawet 800 koron (niemal 300 zł), w zależności od rodzaju usługi medycznej.
Norwegia - opłaty za nieodwołane wizyty są obowiązkowe od 2001 roku, a od 2009 roku objęły wszystkie publiczne przychodnie.
Niemcy - mimo braku ustawowego uregulowania dotyczącego sankcji, zastosowanie mają ogólne przepisy prawa cywilnego, które umożliwiają lekarzom dochodzenie wynagrodzenia za niewykonaną usługę.
Co grozi pacjentom w Polsce?
Zgodnie z ustawą z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, pacjent ma obowiązek niezwłocznie powiadomić placówkę medyczną, jeśli nie może stawić się na umówioną wizytę.
Obecnie w Polsce jedyną konsekwencją niestawienia się na umówioną wizytę jest umieszczenie pacjenta na końcu kolejki oczekujących. Ministerstwo Zdrowia nie planuje wprowadzenia opłat, argumentując, że mogłoby to negatywnie wpłynąć na osoby w trudnej sytuacji materialnej i ograniczyć dostęp do świadczeń.
Co ciekawe, aż 90 proc. lekarzy uważa wprowadzenie sankcji finansowych za zasadne, a 75 proc. twierdzi, że zmniejszyłoby to kolejki do specjalistów.
Eksperci proponują rozwiązania
Niektórzy z ekspertów proponują wprowadzenie tzw. "koszyczkowego" – przedpłaty zwracanej pacjentowi w przypadku realizacji wizyty lub jej odwołania w regulaminowym czasie.
Z kolei Medicover w Rumunii stosuje zasadę "zawieszenia" pacjenta, jeśli nie odwoła wizyty, z której nie jest w stanie skorzystać. — Zgodnie z tamtejszą polityką naszej firmy, kolejne nieodwołane wizyty skutkują co najmniej miesięcznym zawieszeniem dostępu do usług. W tym okresie dozwolone są tylko wizyty u lekarza pierwszego kontaktu w nagłych wypadkach, ale nie konsultacje specjalistyczne. Podejście to okazało się skuteczne, zmniejszając wskaźnik nieodwołanych wizyt z około 11 proc. do mniej niż 6 proc. — dodaje Wioletta Januszczyk.