Inflacja luty 2023: najbliżej 20 proc. w erze drożyzny
Fot. shutterstock.Rekordowo wysoka inflacja w lutym 2023 roku w Polsce jest niepokojącym sygnałem dla polskiej gospodarki. Według danych GUS, wyniosła ona aż 18,4 proc. w porównaniu do lutego poprzedniego roku. To najwyższy wynik od grudnia 1996 roku. Prognozy analityków mówiły o jeszcze wyższej drożyźnie na poziomie 18,6 proc.
Inflacja luty 2023
W lutym 2023 roku ceny wzrosły o 1,2 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, a przeciętna prognoza wynosiła 0,8 proc. W porównaniu do stycznia 2023 roku wzrost wyniósł 2,5 proc. Jak podaje GUS, ceny żywności wzrosły w lutym aż o 24 proc. w ujęciu rocznym, a użytkowanie mieszkań i nośniki energii – o 22,7 proc.
Ceny żywności stanowią jedno z najważniejszych źródeł wzrostu inflacji. W lutym GUS opublikował nowy koszyk inflacyjny, który uwzględnia zmieniające się trendy konsumpcyjne Polaków. W nowym koszyku waga kategorii żywności i napojów bezalkoholowych została podwyższona. W efekcie, dane dla stycznia 2023 roku zostały zrewidowane, a wynik wyniósł 16,6 proc. i 2,5 proc. m/m.
Czytaj dalej: Wpływ pokolenia Z na gospodarkę - wnioski z raportu Visa Global Economic Insight
Szczyt inflacji za nami?
Chociaż rekordowo wysoki wynik inflacji jest poważnym sygnałem dla polskiej gospodarki, to istnieją prognozy sugerujące, że poziom inflacji będzie się stopniowo zmniejszał w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) na marzec wskazuje na delikatne wyczerpywanie się czynników wpływających na wzrost cen, ale jednocześnie nie należy oczekiwać szybkich spadków cen.
Według szacunków BIEC, spadek do poziomu około 13,6 proc. jest możliwy w perspektywie najbliższych miesięcy.
Możliwe dlasze podwyżki cen
Zmniejszenie się poziomu inflacji o parę punktów procentowych nie oznacza jednak, że ceny zaczną spadać. W niektórych sektorach można oczekiwać spadków, ale ogólnie ceny będą po prostu wolniej rosnąć. Jak wskazuje portal Money.pl wyższe koszty produkcji i transportu mogą przyczynić się do dalszych podwyżek cen, które będą miały negatywny wpływ na budżety gospodarstw domowych.
Czytaj dalej: Reskilling i upskilling, czyli rozwijaj się z głową