GOPR współpracuje ze startupem. Ta technologia może odmienić akcje ratunkowe

Czym jest Jetson ONE?
Polski pomysł na osobisty pojazd latający Jetson ONE to ultralekki, jednoosobowy statek powietrzny typu eVTOL (elektryczny pojazd pionowego startu i lądowania). Waży zaledwie 115 kg z bateriami i jest w stanie osiągnąć prędkość do 102 km/h. Jego czas lotu wynosi około 20 minut, a maksymalny udźwig to 90 kg, wliczając w to pilota i jego wyposażenie. Co istotne, pojazd został zaprojektowany z myślą o prostocie obsługi. Steruje się nim za pomocą jednego joysticka, a zaawansowane systemy stabilizacji lotu sprawiają, że nawet początkujący użytkownik może poczuć się pewnie.
Projekt ma polskie korzenie – jego twórcą jest inżynier Tomasz Patan, który pierwsze próby prototypu przeprowadzał na Pustyni Błędowskiej.

Górski sprawdzian w trudnych warunkach
Testy zorganizowane przez Grupę Podhalańską GOPR miały charakter rozpoznawczo-operacyjny i odbywały się w wymagających warunkach. Jednym z zadań był lot na szczyt Lubania (1211 m n.p.m.) i z powrotem. Maszyna pokonała ten dystans w czasie poniżej czterech minut, mimo że wiał silny wiatr, w porywach przekraczający 16 m/s. Próby pozytywnie zaskoczyły nawet samego konstruktora, który potwierdził, że lot w takich warunkach pogodowych poszerza margines bezpieczeństwa urządzenia.
– To nie tylko pokaz technologii, ale realna szansa na nowe narzędzie w naszej pracy. Sprzęt tego typu może umożliwić bardzo szybkie dotarcie do poszkodowanego – zwłaszcza w sytuacjach, gdzie dojazd quadem lub dotarcie pieszo zajmuje kilkadziesiąt minut. Jetson mógłby pełnić rolę tzw. szpicy ratowniczej – czyli pierwszego ratownika, który błyskawicznie dociera na miejsce i może natychmiast rozpocząć działania – wyjaśnia Jarosław Jurczakiewicz, Naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR.
Nowa nadzieja dla ratownictwa – szybciej niż śmigłowiec?
Ratownicy widzą w Jetson ONE potencjał do działania tam, gdzie klasyczny śmigłowiec ratowniczy ma ograniczone możliwości. Chodzi między innymi o tzw. tunele leśne – obszary z otwartą przestrzenią pod koronami drzew, do których z góry nie da się dotrzeć.
Jetson ONE, dzięki swoim kompaktowym wymiarom, mógłby pokonywać takie przeszkody. Celem jest skrócenie czasu dotarcia „szpicy ratowniczej” do osoby potrzebującej pomocy. Pierwszy ratownik na miejscu zdarzenia może ocenić sytuację, udzielić pierwszej pomocy i przygotować poszkodowanego do transportu, zanim dotrze reszta zespołu. To właśnie te pierwsze minuty często decydują o zdrowiu i życiu.
Wyzwania na horyzoncie – technologia wyprzedza prawo
Zarówno ratownicy, jak i twórcy pojazdu podkreślają, że testy to dopiero początek drogi. Obecnie w Polsce brakuje ram prawnych, które regulowałyby użycie załogowych pojazdów eVTOL w misjach cywilnych i ratowniczych. Przedstawiciele GOPR mają nadzieję, że przeprowadzone próby staną się impulsem do szerszej dyskusji z udziałem instytucji takich jak Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC).
– Zawsze aktywnie poszukujemy rozwiązań, które mogą realnie poprawić skuteczność i bezpieczeństwo naszych działań. Nie czekamy na gotowe odpowiedzi – sami je testujemy. Jetson ONE to kolejny etap w naszym procesie ciągłego doskonalenia – powiedział Jerzy Siodłak, Naczelnik GOPR.
will.i.am inwestuje w polski projekt
Choć projekt narodził się w Polsce, firma Jetson przeniosła swoją główną siedzibę do Włoch, a kolejne linie montażowe planuje w Stanach Zjednoczonych. Globalny potencjał technologii dostrzegli inwestorzy. W 2023 r. startup pozyskał w rundzie zalążkowej 15 mln dolarów.
Jednym z głównych inwestorów został will.i.am, światowej sławy muzyk, producent i przedsiębiorca technologiczny, znany ze współpracy z takimi markami jak Mercedes-Benz czy DeLorean przy tworzeniu futurystycznych pojazdów. Artysta stwierdził, że jest dumny z możliwości wspierania misji "demokratyzacji lotów" i otwierania nieba dla wszystkich. Zadeklarował również, że będzie jednym z pierwszych pilotów Jetson ONE.
Pozyskane środki firma przeznacza na uruchomienie produkcji seryjnej i ekspansję na rynek amerykański.