Drogie mięso i wegańskie burgery
fot. Michał Mutor
Rozwój rynku roślinnych substytutów mięsa – zarezerwowanego do tej pory dla kilku, może kilkunastu procent mieszkańców bogatego Zachodu – może gwałtownie i w sumie nieoczekiwanie przyspieszyć. Przyczyn należy szukać w Chinach.
W Państwie Środka, gdzie spożywa się najwięcej wieprzowiny na świecie, z powodu afrykańskiego pomoru świń stada tych zwierząt są mocno redukowane. Konsekwencją jest wzrost cen ich mięsa nie tylko w Chinach, ale wszędzie, skąd może być do tego kraju importowane. Drożejąca wieprzowina może pociągnąć w górę ceny innych rodzajów mięsa. To zaś stwarza szansę, że konsumenci zaczną się bardziej interesować jego roślinnymi substytutami, które dziś produkowane są głównie z myślą o mieszkających w krajach zachodnich weganach, wegetarianach czy peskatarianach.
Amerykanie, którzy lubują się w badaniach konsumenckich, wiedzą już, że im dorosły mieszkaniec USA ma mniej lat, tym częściej nie je mięsa. Według badań Businessweek/Morning Consult, przeprowadzonych w tym roku na przełomie lutego i marca na ponad 11 tys. osób od 18. roku życia, w generacji Z jest 4 proc. wegan i 5 proc. wegetarian. Wśród milenialsów odsetek ten spada, odpowiednio, do 2 i 3 proc., zaś w przypadku baby boomers, czyli tych, którzy mają 55 lat i więcej, do 1 i 2 proc. To pokazuje, że rynek...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska