Co się dzieje w strefie euro? Raport z zachodnich gospodarek
fot. Adobe StockW celu porównania i dokonania zestawienia, w I kw. 2009 r., u szczytu wielkiego kryzysu finansowego, PKB strefy euro spadło o -3,1 proc. kw./kw. Dostępne krajowe publikacje PKB potwierdzają, że uderzenie w działalność gospodarczą było powszechne w całym regionie, bez gospodarki odpornej na szok: Włochy (-4,7 proc. kw./kw.), Francja (-5,8 proc. kw./kw.) i Hiszpania (-5,2 proc. kw./kw.) odnotowały najostrzejsze spadki, niemniej spadki PKB w Belgii (-3,9 proc. kw./kw.) i Austrii (-2,5 proc. kw./kw.) również okazały się dramatyczne.
Ekonomia czarnej dziury
Obecne publikacje PKB wyraźnie trzeba traktować z przymrużeniem oka. Mając niewielką ilość twardych danych gospodarczych dostępnych za marzec, urzędy statystyczne w istocie podkreślały nawet wyższą niż zwykle niepewność otaczającą ich szacunki wzrostu za I kw. Na przykład: wobec braku danych administracyjnych urząd statystyczny Belgii stwierdził, że zastosował zaadaptowaną metodologię, zgodnie z którą uwzględniono szeroką gamę dostępnych informacji, w tym komunikaty prasowe, strony internetowe, kontakty z przedsiębiorstwami i różne badania, jako dane wejściowe w celu sformułowania założeń dotyczących wpływu Covid-19 na gospodarkę. Należy zatem spodziewać się istotnych korekt w nadchodzących miesiącach.
I kw. stanowi jedynie wierzchołek góry lodowej, II kw. będzie ZNACZNIE gorszy
Jeżeli dane za I kw. były irytujące, to lepiej nie pytać, co przyniesie II kw. 2020 r. Spodziewamy się, że zobaczymy dwucyfrowy kwartalny spadek PKB na poziomie blisko -17 proc. kw./kw. w ciągu trzech miesięcy pomiędzy kwietniem i czerwcem. W końcu, środki ograniczające rozprzestrzenianie się epidemii zostały wprowadzone w większości gospodarek strefy euro dopiero w połowie marca i zaczęły w pełni dawać się we znaki w kwietniu, kiedy to, jak sądzimy, poziom działalności gospodarczej spadł o 30 proc.-40 proc. poniżej poziomu normalnego. Chociaż w Allianz i Euler Hermes widzimy światełko na końcu tunelu – z gospodarkami wykazującymi oznaki nieśmiałego ożywienia wraz ze stopniowym łagodzeniem środków ograniczających rozprzestrzenianie się epidemii w kilku krajach od początku maja – szybki powrót do codziennego życia sprzed Covid-19 wydaje się bardzo mało prawdopodobny. Ostatecznie, spodziewamy się, że konsumpcja i działania inwestycyjne pozostaną skromne w fazie pokryzysowej aż do czasu wprowadzenia szczepionki, ponieważ: (1) niektóre środki ograniczające rozprzestrzenianie się epidemii nie zostaną złagodzone (w szczególności ograniczenia dotyczące dużych zgromadzeń i podróżowania, co sugeruje, że sektory te mogą w pełni nie wznowić działalności w 2020 r.); (2) klienci pozostaną ostrożni zwłaszcza na początkowych etapach znoszenia ograniczeń (tj. nie wszyscy jeszcze wybiorą się do kina w maju); (3) zajmie nieco czasu, zanim zwolnieni pracownicy lub osoby pracujące w zmniejszonym wymiarze godzin zostaną ponownie wchłonięci przez rynek pracy, co wstrzyma wydatki konsumpcyjne; (4) popyt zewnętrzny może pozostać osłabiony w najbliższym okresie ze względu na to, że kraje nie znoszą ograniczeń w tym samym czasie, zatem w najlepszym przypadku może również okazać się, że działania inwestycyjne będą miały ograniczony wymiar. Dlatego dopiero w połowie 2021 r. PKB strefy euro powróci do poziomu sprzed Covid-19. Jednak w niektórych krajach, w szczególności w tych, które chełpią się dużym udziałem o wartości dodanej w usługach i turystyce, proces uzdrawiania gospodarki może trwać aż do połowy 2021 r. ze względu na to, że sektory te mogą notować dłużej trwające szkody z powodu kryzysu. Zakładając brak dalszych istotnych bodźców fiskalnych w dążeniu do sprawnego ożywienia gospodarki, wydaje się, że gospodarka strefy euro skurczy się o -9,3 proc. w 2020 r. Odbicie w 2021 r. na poziomie +9,3 proc. opiera się na założeniu, że odkrycie i szeroko zakrojona dystrybucja szczepionki umożliwi powrót do normalności.
We Francji, PKB spadł gwałtownie o -5,8 proc. kw./kw., całkiem zgodnie z naszym szacunkiem -6,1 proc., ale znacznie powyżej oczekiwań konsensusu -4 proc.. To najgwałtowniejszy spadek w historii szeregów kwartalnych, tj. od 1949 r. Ten spadek był znacznie większy od tych odnotowanych w I kw. 2009 r. (–1,6 proc. kw./kw.) lub II kw. 1968 r. (–5,3 proc.), epizodach niedawnych recesji. Spadek w wydatkach na konsumpcję gospodarstw domowych (–6,1 proc.) był nieco bardziej umiarkowany od naszych oczekiwań, podczas gdy dramatyczny spadek inwestycji (–11,8 proc.) znacznie przewyższył oczekiwania. Eksport spadł dość drastycznie (–6,5 proc.), podczas gdy spadek w imporcie był nieznacznie mniejszy (-5,9 proc.). Jak należało się spodziewać, przedsiębiorstwa zgromadziły zapasy, napędzane przez bezprecedensowy krajowy i zewnętrzny szok (+0,9 p.p.), ponieważ wszelka działalność inna niż istotna wygasła po wprowadzeniu blokady gospodarki. Równocześnie wydatki rządowe obniżyły się o -2,4 proc. kw./kw. w I kw. z tego względu, że zamknięcie urzędów administracji publicznej zaważyło na wydatkach. Idąc dalej, prognozujemy, że PKB zmniejszy się zdecydowanie o -16 proc. kw./kw. w drugim kwartale, dlatego że działalność pozostanie około 30 proc. poniżej normalnego poziomu przez okres zamrożenia gospodarki, co - jak się oczekuje - będzie trwać co najmniej do 11 maja. W ciągu roku, spodziewamy się, że realny PKB spadnie o -8,9 proc., gdyż przewidujemy wyłącznie bardzo stopniowe wznawianie działalności w okresie zdejmowania ograniczeń, który - według naszych prognoz - potrwa od trzech do czterech miesięcy. Przewidujemy, że działalność produkcyjna i budowlana zostanie wznowiona szybciej i osiągnie poziom sprzed kryzysu na koniec roku, jednak usługi pozostaną poniżej do II kw. 2021 r., w przypadku braku leczenia lub szczepionki. W odniesieniu do popytu krajowego, zarówno wydatki konsumpcyjne (-13,1 proc.), jak i inwestycje (-13,1 proc.) spadną gwałtownie w środowisku panującej niepewności. Oczekuje się, że eksport netto będzie dodatni (+1 proc.) w 2020 r. ze względu na import (-13,3 proc.) spadający bardziej niż eksport (-10,6 proc.). Stosownie do oczekiwań zmiana w zapasach osiągnie nieznaczną wartość ujemną (-0,8 proc.), odzwierciedlając pozbywanie się zapasów przez przedsiębiorstwa, starające się poprawić swoje pozycje gotówkowe przy wyjściu z kryzysu, utrzymując presje deflacyjne na wysokim poziomie. Zagrożenia dla naszego podstawowego scenariusza (ożywienie gospodarcze w kształcie litery U i odbicie wzrostu PKB +9,6 proc. w 2021 r.) maleją.
We Włoszech, spadek -4,7 proc. kw./kw. realnego PKB w pierwszym kwartale był wyraźnie mniejszy od przewidywanego konsensusu (-5,4 proc. kw./kw.). Oznacza to, że pomimo skali kryzysu sanitarnego, rygorystyczności blokady gospodarki i regionalnej koncentracji pandemii w twierdzy ekonomicznej na północy Włoch, kraj doświadczył znacznie mniejszego spadku realnego PKB niż Francja. Jednak uważamy, że istnieje szerokie pole do znaczącej korekty w dół w najbliższych miesiącach. Dane dotyczące bezrobocia za marzec opublikowane wcześniej dzisiaj (spadek z 9,7 proc. do 8,4 proc.) już pokazały, że występują rzeczywiście problemy z prawidłowym rejestrowaniem danych w trakcie blokady.
Nawet jeśli rząd wdroży plan stopniowego znoszenia ograniczeń (począwszy od 4 maja), działalność gospodarcza prawdopodobnie ulegnie dalszemu pogorszeniu w II kw., gdy spadek inwestycji i utrata przychodów z turystyki będą miały znacznie większy negatywny wpływ (co najmniej -16 proc. kw./kw.). Dopiero w II poł. powinniśmy zobaczyć stopniowy powrót do ekonomicznej normalności. Niemniej rzeczywiste wyniki prawdopodobnie spadną o -11,4 proc. w tym roku, najgłębsza recesja od II wojny światowej. Nawet przy silnym odbiciu w 2021 r. (szacunkowo +11 proc.) realny PKB Włoch wciąż będzie znajdował się 3 proc. poniżej poziomu sprzed kryzysu Covid-19.
Według wstępnych danych w Hiszpanii PKB obniżył się o -5,2 proc. kw./kw. w pierwszym kwartale po wzroście +0,4 proc. kw./kw. w IV kw. 2019 r. W ujęciu rocznym PKB spadł o -4,1 proc. po wzroście +1,8 proc. w IV kw. 2019 r. Krajowy urząd statystyczny zastosował liczbę przepracowanych godzin, która spadła o -5 proc. kw. /kw., do doprecyzowania swojego oszacowania działalności w marcu. Spadek PKB był głównie spowodowany popytem wewnętrznym, który zmniejszył wartość wzrostu o -5,3 p.p., podczas gdy spadek eksportu prawie perfekcyjnie odpowiadał spadkowi importu. Z perspektywy sektorów, zgodnie z oczekiwaniami, najbardziej dotknięta została działalność budowlana, odnotowując spadek -8,1 proc. kw./kw., w dalszej kolejności usługi -5,6 proc., z ogromnym spadkiem w handlu, transporcie i sektorze hotelarsko-gastronomicznym (-10,.9 proc.) i działalności związanej ze sztuką oraz rekreacją (-11,2 proc.). W II kw. spodziewamy się spadku -19 proc. kw./kw., ponieważ szok może być trzykrotnie większy ze względu na blokadę gospodarki trwającą 1,5 miesiąca, po której nastąpi osłabienie działalności w okresie znoszenia ograniczeń (80 proc. działalności sprzed kryzysu). Generalnie, w 2020 r., prognozujemy roczny spadek -11 proc. hiszpańskiego PKB, zgodnie z głębokim spadkiem konsumpcji prywatnej (-15,7 proc.) i inwestycji (-12,7 proc.). W rezultacie w tym roku spodziewamy się wzrostu upadłości +24 proc.. Powrót do nominalnej wartości PKB z 2019 r. może nastąpić dopiero na koniec 2021 r.