Znów niechlubny rekord. Oficjalnie mamy dwucyfrową inflację
Rekordowa inflacja, fot. ShutterstockJak podaje GUS, ceny w stosunku do lutego wzrosły o 3,2 proc.
Ze szczegółowych danych wynika, że w marcu najbardziej wzrosły cen paliw do prywatnych środków transportu - aż o 33,5 proc. w skali roku i 28 proc. w skali miesiąca. Ceny nośników energii w ciągu roku wzrosły o prawie 24 proc. a w skali miesiąca o 4,4 proc.
"Najlepiej" prezentują się ceny żywności i napojów bezalkoholowych. Inflacja w porównaniu do marca 2021 roku wynosi w tej kategorii 9,2 proc. W skali miesiąca ceny wzrosły o 2,2 proc.
Szybki szacunek to wstępna analiza, dokładne dane poznamy w połowie miesiąca.
Analitycy banku Pekao zaznaczyli, że nie jest to żart prima aprilisowy. Poziom inflacji był wyższy, niż szacunki ekspertów:
Oczywiście jest to głównie efekt wojny na Ukrainie, a szczególnie skokowej podwyżki cen paliw (+28% m/m). Ceny żywności również pod presją (+2,2% m/m). Niestety dalej rośnie inflacja bazowa (wg naszych szacunków do 6,9% r/r w marcu). pic.twitter.com/7HcDKpUM72
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) April 1, 2022
Eksperci mBanku mają także niemiłą informację dla czytelników. W kwietniu inflacja będzie jeszcze wyższa. Cieszyć tylko w teorii mogą się posiadacze obligacji skarbowych indeksowanych inflacją (kupionych co najmniej 12 miesięcy temu). W praktyce przy tak wysokiej inflacji ich zyski po uwzględnieniu podatku od dochodów kapitałowych będą niższe, niż wynik inflacji:
Miłą niespodzianką jest stosunkowo niewielkie przyspieszenie inflacji bazowej w okolice 7%. Od tego momentu powinniśmy obserwować coraz niższe miesięczne dynamiki tej miary zmian cen (rozpędzenie powinno gasnąć). pic.twitter.com/woOwd0EWYb
— mBank Research (@mbank_research) April 1, 2022
- Przy obecnym scenariuszu wydarzeń, w kwietniu wzrost będzie prawdopodobnie jeszcze wyższy i przekroczymy 12,2%. Działania rządu w związku z Polskim Ładem 2.0 dolewają oliwy do ognia wzmacniając stronę konsumpcyjną. W tej sytuacji z uwagą będziemy obserwować działania NBP, który w przyszłym tygodniu podniesie główną stopę referencyjną prawdopodobnie o kolejne 50 pkt bazowych. NBP dostrzega, że nie jest w stanie zmienić realnej stopy procentowej na dodatnią w średnim okresie, więc mimo wszystko wybierze ostrożnościowe podejście w sytuacji kolejnego szoku makroekonomicznego jakim jest wojna - tłumaczy Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan.