Zielone Strony Biznesu. Ten wyścig możemy wygrać
Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes BGK, fot. materiały prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 1/2022 (76)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
W nowej strategii banku stawiacie na 3W – woda, wodór, węgiel. Na czym polega ten pomysł?
Filarami biznesowymi strategii BGK są zrównoważony rozwój, zaangażowanie społeczne, współpraca i biznes międzynarodowy. Idea 3W w swoich założeniach wpisuje się we wszystkie te filary.
Woda jest źródłem życia. Choć pokrywa ona większość powierzchni Ziemi, to tylko jej 1 proc. to woda pitna. W Polsce na jednego mieszkańca przypada jej o trzy razy mniej niż wynosi europejska średnia. Ale problemem bywa też nadmiar wody, czyli powodzie. Do tego dochodzą kłopoty związane z jej czystością. Musimy nauczyć się więc mądrze nią gospodarować. Musimy budować zbiorniki retencyjne, prowadzić odpowiednie strategie melioracyjne, dbać o jej czystość, oszczędzać ją. Woda może służyć też nam do produkcji wodoru.
Zmiana w kierunku zeroemisyjności odciśnie szczególne piętno na energetyce, transporcie i przemyśle. Dla tych sektorów wodór jest ogromną nadzieją. Pierwiastek ten może być źródłem energii, który zastąpi elektrownie węglowe czy opalane koksem piece hutnicze. Przemysł wodorowy jawi się też jako potencjalny magazyn przechwytujący nadwyżki elektryczności wygenerowane przez fotowoltaikę czy energetykę wiatrową. Inną możliwością jest produkcja wodoru dzięki energii z elektrowni jądrowych.
A węgiel?
W języku polskim nie ma rozróżnienia na carbon i coal. Polakom słowo „węgiel” kojarzy się głównie z czarną skałą. To myślenie o węglu chcemy diametralnie zmienić. Grafen, fulereny, nanorurki węglowe – na to stawiamy w inicjatywie 3W. Węgiel aktywny może za to służyć do oczyszczania wody, by była ona zdatna do picia. Widzimy więc jak w soczewce, że woda, wodór i nowoczesne technologie karbonowe mocno się uzupełniają.
Czy to oznacza, że BGK będzie finansował państwowe spółki węglowe?
To bardzo dobre pytanie, bo odpowiedź na nie pokazuje, jak myślimy o węglu. Jak wspominałam wcześniej, węgiel to nie tylko czarna czy brunatna kopalina. Węgiel w 3W to nowoczesne technologie węglowe jak włókna węglowe, węgiel aktywny, czy nanostruktury węglowe i w takie technologie będziemy inwestować. To jest nasza przyszłość, ale także coś, czym będziemy mogli pochwalić się za granicą. Karbonowa myśl techniczna to będzie nasz towar eksportowy.
To jak program 3W będzie wyglądał w praktyce?
Przechodzimy właśnie od idei do jej realizacji, prace wrą. Rozpoczęliśmy od identyfikowania potrzeb środowisk, które będziemy integrować w ramach naszej inicjatywy. Współpracują już z nami eksperci z obszaru wody, wodoru i nowoczesnych technologii węglowych. Jesteśmy także w trakcie serii warsztatów z przedstawicielami samorządów. Te spotkania są niesamowicie inspirujące. Często nie wiemy, jaka siła tkwi w kapitale społecznym naszych małych ojczyzn. Samorządowcy świetnie rozumieją potrzeby transformacji i już nad nimi pracują, m.in. tworząc lokalne przestrzenie w duchu smart city, obiegu zamkniętego czy przy wykorzystywaniu niskoemisyjnych źródeł energii.
Widzi pani w nim rolę banków komercyjnych?
BGK oprócz realizacji zadań własnych wspiera i inspiruje sektor komercyjny. Chcemy promować dodatkowe produkty, rozwiązania, które poszerzają możliwości działania banków komercyjnych czy spółdzielczych. W ramach dalszych prac nad 3W i zapewne wzrastającymi potrzebami biznesu przewidujemy w tym obszarze wiele możliwości wsparcia.
Jednym z pomysłów jest odzyskiwanie wody ze ścieków, czyli tzw. szara woda. Czy w projekcie 3W stawiacie jedynie na oczyszczalnie?
Absolutnie nie. Mówiąc o wodzie nie myślimy jedynie o oczyszczaniu, ale też nie bez powodu w 3W wodę wymieniamy na początku. Wobec wody nie ma alternatywy, dlatego jest ona tak ważna. W przemyśle poszukujemy przede wszystkim wydajnych ekologicznie i energetycznie rozwiązań, aby wykorzystywać i uzdatniać wodę. Potrzebujemy technologii, które umożliwiają jej wykorzystywanie w obiegu zamkniętym. W rolnictwie poszukujemy rozwiązań, które przeciwdziałać będą deficytom wody w produkcji żywności. Handel i usługi stawiają na innowacje,
aby zmniejszyć ślad wodny prowadzonej działalności gospodarczej. W ekologicznych gospodarstwach domowych zainteresowaniem cieszy się mikroretencja i odzysk wody. Samorządowcy poszukują rozwiązań dotyczących jej uzdatniania. Zarządzanie zasobami wodnymi wymaga również efektywnego monitorowania nie tylko ilości, ale także jej jakości. Chodzi o bieżący pomiar jej parametrów, w czym pomocne są rozwiązania z technologii IoT (internet rzeczy), m.in. oprogramowanie i systemy. Polska ma bardzo dużo zdolnych informatyków, możemy tu wspaniale wykorzystać ich wiedzę.
Cały program zakłada integrację różnych środowisk, jaką rolę widzi pani w rodzimych przedsiębiorcach? Jak oni praktycznie będą mogli uczestniczyć w tym projekcie?
To nowa koncepcja, dlatego naszym zadaniem jest inspirować oraz łączyć biznes i naukę. Rodzimi przedsiębiorcy są jej podstawą. Następnym krokiem będzie wyjście z naszymi rozwiązaniami za granicę. Widzimy pole do współpracy zarówno dla dużych, jak i małych przedsiębiorstw. Przede wszystkim jednak musimy zidentyfikować polskie firmy, oczywiście poza tymi, o których już wiemy, działające w obszarze 3W. Będziemy zapraszać je do udziału w projekcie, będziemy czekać na ich zgłoszenia.
Elementem naszego zaangażowania jest także włączanie się BGK w inicjatywy takie jak Porozumienie wodorowe, które zrzesza przedsiębiorców i instytucje zainteresowane rozwojem tej technologii w naszym kraju.
Jednak produkcja wodoru jest zajęciem kapitałochłonnym i co więcej wymagającym specjalistycznej wiedzy. Jednak rodzimych firm na próżno szukać w sektorze produkcji elektrolizerów i ogniw paliwowych. Nie ma również ich pośród czołowych startupów. Czy to nie stanie na przeszkodzie temu projektowi?
Każda nowa technologia na początku jej rozwoju jest droga, a z czasem koszty jej wytwarzania maleją. Producenci elektrolizerów już teraz starają się obniżyć koszty zarówno samych urządzeń, jak i procesu jego wytwarzania. I to powoli się udaje. Zapewne obniżenie ceny do atrakcyjnych pułapów będzie wymagało jeszcze odpowiedniego podejścia państw, organizacji międzynarodowych czy UE. Polski rząd na początku listopada przyjął strategię wodorową do 2030 r. z perspektywą do 2040 r., są tam bardzo konkretne rozwiązania.
Polskie firmy już realizują szereg projektów wodorowych. Grupa Lotos np. rozpoczęła m.in. projekt badawczo-rozwojowy dotyczący elektrolizerów i ich integracji na rynku energii, ambitne plany w zakresie wodoru mają także PKN Orlen, PGNiG, czy KGHM. Znakomitą informacją jest to, że do tego wodorowego wyścigu stają nie tylko państwowi giganci, ale też średnie i mniejsze firmy. O to chodzi w projekcie 3W: aby integrować większych i mniejszych partnerów.
Polska produkuje dużo wodoru, jednak jest to głównie szary wodór. Produkcja zielonego wodoru jest bardzo droga i zależna od ceny OZE. Jak pani widzi przejście od produkcji szarego wodoru do produkcji zielonego wodoru?
Polska już stanęła do wyścigu po zielony wodór. I ma całkiem spore szanse na to, by stać się jednym z liderów. Mamy ogromny potencjał wśród naszych naukowców, a największe polskie firmy, jak wspominałam, chcą i będą inwestować w wodór. Sprzyjać nam będzie także administracja państwowa. Budujemy doliny wodorowe, które będą jednocześnie centrami doskonałości i integratorami firm z różnych sektorów. Pomogą nam też plany dotyczące rozwoju odnawialnych źródeł energii, planujemy w końcu budowę elektrowni jądrowych małej i dużej skali. Nadwyżka energetyczna będzie mogła być tu wykorzystywana do produkcji czystego wodoru.
Kiedy ten zielony wodór będzie dominował w produkcji? Czy to perspektywa lat czy dziesięcioleci?
Jestem głęboko przekonana, że mnogość inicjatyw wodorowych oraz nasze zaangażowanie w ramach inicjatywy 3W znacząco przyczynią się do dalszych prac nad rozwojem zielonego wodoru w Polsce, a nasze rozwiązania będą również wykorzystywane za granicą. Ale pamiętajmy też, że cały świat jest dopiero na początku tej drogi. Tak jak każda transformacja gospodarcza na wielką skalę dojście do dominacji zielonego wodoru będzie wymagać czasu. Naszym atutem jest to, że patrzymy szerzej i na kwestie wodorowe spoglądamy bardziej kompleksowo, bo tak jak wspomniałam wcześniej: woda, wodór i nowoczesne technologie karbonowe, kiedy myślimy o nich kompleksowo, mogą być prawdziwym game changerem dla pozycji naszej gospodarki.
Więcej możesz przeczytać w 1/2022 (76) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.