Zagraniczne wakacje nie dla Polaków? "57 proc. Polaków zmieniło swoje plany dotyczące urlopów"

Zagraniczne wakacje w Chorwacji
Zagraniczne wakacje w Chorwacji? W tym roku o wiele droższe, niż dawniej, fot. Shutterstock
Większość Polaków musiała zmienić swoje plany wakacyjne ze względu na wysoką inflację i niepewność co do sytuacji finansowej - wynika z najnowszych badań GfK. Znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszą się zagraniczne wakacje.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak wynika z badania „Current Consumer Mood” przeprowadzonego przez GfK, aż jedna piąta Polaków nie planuje w tym roku żadnego wyjazdu urlopowego. 

Wysokie ceny odstraszają od wyjazdu

W Polsce stale i znacząco rosną ceny towarów i usług, zwłaszcza w szczególnie wrażliwych sektorach jakimi są: paliwa, żywność, energia elektryczna i gaz. To oznacza znaczny wzrost kosztów codziennego utrzymania. Niepokój związany z coraz wyższymi rachunkami wyraża znakomita większość konsumentów: w odniesieniu do wzrostu ceny paliwa jest to 81 proc. respondentów badania GfK, żywność - 75 proc., energii elektrycznej - 69 proc., a w przypadku gazu takie obawy posiada 60. proc. Zdaniem ekspertów GfK Polacy bardzo niepokoją się możliwością kontynuacji podwyżek na rynku, także w przyszłym roku.

 – Prawie wszyscy respondenci spodziewają dalszego, wysokiego tempa wzrostu cen. Odsetek osób przekonanych o nieuchronności tego procesu wynosi aż 95 proc. Przy czym 83 proc. uważa, że w kolejnych miesiącach ceny będą rosły szybciej lub co najmniej w podobnym tempie jak wiosną tego roku – wskazuje Dominika Grusznic-Drobińska, dyrektor działu Consumer Insight & Marketing Effectiveness w GfK.

Deflacja raczej nam nie grozi.

Wpływ na wakacje Polaków

Stale podnoszone ceny podstawowych artykułów oraz niepokój związany z przewidywanymi dalszymi podwyżkami mocno przełożyły się na tegoroczne wakacje. Wywarły tak silną presję, że 57 proc. Polaków zmieniło swoje plany dotyczące urlopów. W tej grupie na wypoczynek w kraju zdecydowało się 15 proc.. Jednak  aż 21 proc. w ogóle zrezygnowało z jakiegokolwiek wyjazdu. 

– Decyzje o rezygnacji z urlopu lub spędzeniu go blisko domu wynikają przede wszystkim z rekordowej inflacji i cen usług turystycznych, paliwa, czy żywności. Jednak to nie wszystko. Obserwujemy także obawy przed lataniem wynikające z wojny w Ukrainie oraz z problemami z płynnością w zakresie obsługi ruchu lotniczego w Europie. Z pewnością będą to wakacje inne niż wszystkie i wiele sektorów bardzo mocno odczuje powszechnie wdrażaną strategie zaciskania pasa – mówi Dominika Grusznic-Drobińska. 

Co dalej ze złotym?

W ostatnich tygodniach pojawił się dodatkowy czynnik, który zniechęca od międzynarodowych wyjazdów. To znaczna słabość złotego. 

Od początku czerwca złoty osłabił się względem euro aż o 30 groszy i obecnie (13 lipca) jedno euro kosztuje około 4,83 zł. Dla porównania - dokładnie rok temu było to 4,55 zł. Nawet bez uwzględnienia inflacji obecnej w całej Unii Europejskiej, tylko i wyłącznie ze względu na słabość naszej waluty trzeba zapłacić za zagraniczne wakacje w państwach strefy euro o prawie 10 proc. więcej niż rok temu. W przypadku dalszych wyjazdów jest jeszcze gorzej. Dolar w ciągu roku umocnił się względem złotego o ponad 25 proc.! 

Czy jest szansa na zmianę tej sytuacji? W dłuższym horyzoncie tak (złoty jest obecnie z wyłączeniem chwilowych wybić najsłabszy w historii), ale najbliższe miesiące mogą być ciężkie. Według najnowszej prognozy inflacji NBP szczyt wzrostu cen będziemy widzieli dopiero na początku 2023 roku. Dodatkowo oddala się w czasie przekazanie Polsce pieniędzy z KPO. Wojna na Ukrainie wcale się nie kończy. Wsparciem mogłyby okazać się mocne podwyżki stóp procentowych, ale podczas ostatniego posiedzenia decyzyjnego RPP podjęto decyzję o podwyżce stopy referencyjnej o 50 punktów bazowych - znacznie mniej, niż oczekiwał rynek. Następne posiedzenie dopiero na początku września. 

Nasza rada? Jeśli myślisz o przyszłorocznych wakacjach za granicą, wymieniaj złotego na inne waluty wtedy, kiedy notowane jest umocnienie naszej waluty. Jeśli poczekasz na ostatnią chwilę, możesz zapłacić znacznie więcej.

Jeśli wakacje, to gdzie?

Serwis Prezentmarzeń sprawdził bardziej dokładnie obecne trendy jeśli chodzi o wyjazdy Polaków. Najchętniej wybieranym kierunkiem w turystyce krajowej jest morze, co potwierdza 21 proc. odpowiedzi ankietowanych. Góry wybrało 12% zapytanych Polaków, jeziora jak na przykład Mazury 10 proc. zapytanych osób. Wśród respondentów badania nie brakuje także chętnych na wycieczki objazdowe po Polsce – 18 proc. ankietowanych zamierza w ten sposób spędzać tegoroczny urlop. Wiele osób będzie również podróżować w formie city break zwiedzając różne miejsca – 14 proc. Jeśli planujemy wyjazd za granicę to 36 proc. respondentów planuje wyjazd poza Europę, a 64 proc. spędzi urlop w krajach europejskich.

Najbardziej w tym roku Polacy boją się, że urlop będzie drogi przy rosnących cenach – jak twierdzi 57 proc. ankietowanych. 37 proc. Polaków nie stać aby wyjechać na wakacje. Z kolei 33 proc. respondentów wyjedzie, jednak będzie musiało oszczędzać, 11 proc. ankietowanych zastąpiło zagraniczny wyjazd urlopem w kraju

Największą część wypoczynkowego budżetu przeznaczamy na dojazd na miejsce wypoczynku - 39 proc., koszty zakwaterowania – 24 proc., na jedzenie - 19 proc., oraz atrakcje i rozrywki - 6 proc. Letni urlop 34 proc. zapytanych Polaków finansuje z bieżących dochodów, 29 proc. musi skorzystać z pożyczki lub kredytu, 22 proc. z oszczędności.

Jak pokazały wyniki badania „Urlopowe zwyczaje Polaków – lato 2022” do 1000 zł na osobę – to kwota, jaką na letni urlop może przeznaczyć 42 proc. respondentów. Na wydatek do 2000 zł na osobę na wakacyjny wypoczynek może sobie pozwolić 27 proc. zapytanych Polaków, a 10 proc. ma budżet do 3000 zł na osobę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ