Wiktoria Wójcik, inStreamly. Środowisko jest otwarte na młodych founderów

Wiktoria Wójcik, instreamly
Wiktoria Wójcik, instreamly
inStreamly jest platformą łączącą marki ze streamerami gamingowymi w formie mikrosponsoringu. Dzięki startupowi firmy mogą współpracować z tysiącem mikrostreamerów, co oznacza, że szansę na komercyjne działania ma 99 proc. wcześniej pomijanych twórców.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2022 (77)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

– Nie przeszkadzamy widzom, a kreacja sponsora jest bezpośrednio w treści, więc jest nieblokowalna przez adblocka. Nie jest to po prostu nudne logo, lecz angażujące animacje, które mogą automatycznie zmieniać się zależnie od danej gry czy pory dnia. Ponadto doradzamy firmom i podpowiadamy rozwiązania. Automatyzujemy procesy, optymalizujemy i zbieramy statystyki – tłumaczy Wiktoria Wójcik, współzałożycielka inStreamly.

Pomysł na platformę zrodził się w głowie Macieja Sawickiego – współwłaściciela organizacji e-sportowej devils.one już w 2018 r. Wiktoria (obecnie CSO w inStreamly) dołączyła do projektu pod koniec 2019 r., kiedy narzędzie sprawdziło się w premierowych kampaniach sponsoringowych. W trakcie pierwszego roku działalności platforma połączyła z markami ponad 7 tys. streamerów i pomogła w realizacji ponad 90 kampanii m.in. dla takich firm jak Netflix, Samsung czy Porsche.

Kilka miesięcy temu spółka zebrała kolejną rundę finansową – brytyjski Supernode Global, japoński Colopl Next oraz polski PKO VC zainwestowały w inStreamly blisko 5  mln zł, a pozyskane fundusze mają m.in. umożliwić dalszą ekspansję na nowe rynki. – Skupiamy się na rozszerzaniu oferty o kolejne interaktywności. Drugim ważnym celem jest ekspansja międzynarodowa. 

Już teraz pracujemy w Skandynawii, Niemczech, Francji, Indiach, Stanach Zjednoczonych i we Włoszech, ale oczywiście chcemy więcej. Zamierzamy również tworzyć coraz większe kampanie - zdradza Wiktoria Wójcik.

 

Czy Polska to przyjazny kraj dla młodych startupowców?

Na pewno brakuje edukacji na temat przedsiębiorczości, dużo młodych osób może nie wiedzieć, że mogłaby to być ścieżka dla nich. Lub dowiadują się bardzo późno. Skomplikowana strona prawno-podatkowa także nie pomaga w pierwszych krokach. Z drugiej strony samo środowisko startupowe jest niezwykle pomocne i otwarte na młodych founderów.

Jaką masz najważniejszą radę dla młodych founderów?

Trzeba po prostu zacząć działać! Zrobić pierwszy krok i być okej z tym, że nie będzie idealny. Nie wolno bać się pytać o radę, warto szukać pomocy mentorów. U nas często powtarzanym hasłem jest „nie my pierwsi mamy to wyzwanie, spytajmy kogoś!”. I to faktycznie działa. Nawet w internecie dostępnych jest mnóstwo materiałów na wszystkie tematy związane ze startupami. Nie ma żadnego wstydu, jeśli wpiszemy w Google „jak zrobić XYZ”. Ja robię to kilka razy w tygodniu.

No i uwaga na najczęściej popełniany błąd przez młodych founderów, czyli budowanie produktu bez sprawdzenia, czy faktycznie jest komukolwiek potrzebny. 

My Company Polska wydanie 2/2022 (77)

Więcej możesz przeczytać w 2/2022 (77) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ