W kosmosie jest miejsce dla kobiet

Ewa Poławska
Ewa Poławska
Obecność kobiet w sektorze kosmicznym inspiruje przyszłe pokolenia i przełamuje stereotypy związane z płcią i naukami ścisłymi – przekonuje Ewa Poławska, Chief Communication and Public Affairs Officer w Thorium Space.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2024 (107)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Niedawno polskie media poinformowały, że Thorium Space rozpoczyna projekt polskiego satelity geostacjonarnego. Praca dla globalnego lidera technologicznego w branży kosmicznej to musi być niesamowite uczucie.

Projekt ten jest zwieńczeniem lat pracy całego zespołu obejmującym współpracę międzynarodową. Czuję dumę, ale także mobilizujący stres. Świadomość uczestnictwa w przedsięwzięciu na skalę światową motywuje i wyostrza zmysły. Muszę połączyć w jedną całość wiele aspektów – technologicznych, biznesowych i geopolitycznych – które często są skomplikowane. Każdy krok musi być skoordynowany z zarządeFm i partnerami, co wymaga dyplomacji i wyczucia.

Mam pełną świadomość powagi tego przedsięwzięcia, ale jednocześnie czuję ogromną dumę z tworzenia czegoś, co niedługo znajdzie się w kosmosie. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy projektu, a ciekawość napędza mnie do dalszego działania.

Branża kosmiczna uchodzi za wyjątkowo męską. Dodatkowo wasza spółka kieruje ofertę głównie do klientów z sektora rządowego, obronnego, bezpieczeństwa oraz infrastruktury krytycznej. Jak pani, jako kobieta, odnajduje się w tym świecie?

Przez 10 lat pracowałam w Dowództwie Wojsk Lądowych w Warszawie, wykonując różnorodne zadania. Pochodzę z rodziny wojskowej, więc tematy obronności były mi bliskie od zawsze. Mimo to praca w męskim świecie wymagała ode mnie nauki wyznaczania granic i wyrażania swojego zdania. W wojsku realizacja rozkazów w terminie jest kluczowa, a niewykonanie ich niesie konsekwencje.

Zdarzały się trudne emocjonalnie momenty, jak podczas mojej pracy w wydziale zajmującym się pogrzebami żołnierzy. Już po dwóch dniach musiałam pomóc w organizacji ceremonii pożegnania czterech żołnierzy, którzy zginęli na misji poza granicami kraju tuż przed Wigilią. Było to bardzo ciężkie, ale wzruszenie i wsparcie współpracowników pomogły mi przetrwać. Dowiedziałam się wtedy, że terroryści często planują zamachy w czasie polskich świąt, co zwiększa ból po stracie.

Przez większość czasu pracy w wojsku miałam przydział mobilizacyjny i byłam szkolona na wypadek wojny, co powodowało duży stres. Te doświadczenia nauczyły mnie, że w pracy może zdarzyć się wszystko i że trzeba radzić sobie z nerwowymi sytuacjami, działając w zespole. Branża kosmiczna jest trudna, podobnie jak sektor obronny, ale nie wyobrażam sobie pracy w żadnym innym miejscu. Jako kobieta mam ogromną siłę, ale nauczyłam się też wiele od mężczyzn. Uważam, że możemy się wzajemnie uzupełniać, wystarczy otworzyć umysł.

To teraz pytanie bardziej osobiste. Jaka była pani droga do stanowiska, które obecnie pani piastuje?

Zaczęłam pracę, gdy w firmie było zaledwie kilkanaście osób. Była to mała, ale szybko rozwijająca się firma z ogromnym potencjałem. Robiłam po trochu rzeczy z każdego działu, co uważam za ważny etap rozwoju zawodowego. Dzięki temu nauczyłam się, jak działa każdy dział w firmie i jakie są nasze potrzeby operacyjne. Pamiętam też, jak po kilku miesiącach pracy musiałam pomóc w napisaniu ważnego projektu dla Thorium Space. Nie posiadałam wtedy dużej wiedzy ani o branży, ani o naszych technologiach, ale udało się – prowadzimy ten projekt już od dwóch lat z pozytywnymi wynikami.

Z własnej inicjatywy zaczęłam organizować udział Thorium Space w targach, pisać artykuły do różnych portali oraz dbać o relacje z dziennikarzami i innymi firmami z branży. Uczestniczyłam w wielu konferencjach, co pomogło mi lepiej zrozumieć branżę i technologie. Dzięki moim działaniom udało mi się rozpropagować wiedzę o naszych produktach na całym świecie i rozbudować dział biznesowy, który prężnie działa od prawie roku. Dodatkowo ukończyłam studia z zakresu przedsiębiorczości w sektorze kosmicznym, co zapewniło mi solidne podstawy teoretyczne do dalszych działań. Thorium Space to miejsce, które dostrzega i wspiera potencjał pracowników, umożliwiając ciągły rozwój i realizację ambitnych celów.

Czy kobiety mogą wnieść jakieś specyficzne wartości do firmy zajmującej się branżą kosmiczną? Dlaczego to ważne, żeby kobiety były reprezentowane w świecie najnowocześniejszych technologii?

Nasze odmienne spojrzenie na problemy prowadzi do wielu zrównoważonych rozwiązań. Mamy naturalną zdolność do rozładowywania napiętych sytuacji. Dzięki empatii i umiejętności komunikacji często łagodzimy współpracę między członkami zespołu, co jest szczególnie ważne w dynamicznych środowiskach. Obecność kobiet w tym sektorze inspiruje przyszłe pokolenia i przełamuje stereotypy związane z płcią i naukami ścisłymi.

Zdarzyło mi się kilka razy być „przeegzaminowaną” przez mężczyzn, ale niezłośliwie. Odnoszę wrażenie, że panowie byli ciekawi, co wiem, co potrafię i jak się tutaj znalazłam. Czasami czuję, jakbym musiała być w gotowości bojowej do ciągłego udowadniania swoich umiejętności, ale do tego już się przyzwyczaiłam.

Uważam, że branża technologicznych innowacji potrzebuje najlepszych talentów i płeć nie ma tu znaczenia. Zwiększanie reprezentacji kobiet wzbogaca kulturę organizacyjną firmy.

Jakie wyzwania stoją przed panią na zajmowanym stanowisku w Thorium Space?

Przede wszystkim utrzymanie pełnego skupienia i precyzji w komunikacji. Zawsze mówiłam, że pracuję nie tylko na swoją pensję, ale na pensję całego zespołu. Każde słowo ma ogromne znaczenie, więc nie mogę sobie pozwolić na najmniejsze błędy. Muszę być na bieżąco z dynamicznie rozwijającą się branżą, co oznacza ciągłe śledzenie najnowszych trendów i technologii.

Jednym z największych wyzwań jest utrzymanie równowagi między pracą a czasem wolnym. Czasami czuję się przytłoczona ilością informacji, które chcę przyswoić, co prowadzi do bólu głowy. Praca w PR wymaga szybkiego działania i precyzji, nie można odkładać newsów na później. Zdarzało mi się przygotowywać komunikat prasowy w nocy po całym dniu spotkań, a wysyłać go tuż przed wejściem na pokład samolotu powrotnego do kraju.

Nie chcę zniechęcać kobiet do pracy w najnowocześniejszych technologiach. Chcę pokazać prawdę. Nadążanie za branżą, technologią i pomysłami grupy inżynierów oraz tempem narzucanym przez media nie jest łatwe, ale nie zamieniłabym tej branży na żadną inną.

My Company Polska wydanie 8/2024 (107)

Więcej możesz przeczytać w 8/2024 (107) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ