Szlachetna Paczka prosi o wsparcie w imieniu tysięcy rodzin. Każdy może pomóc
Od miesięcy wolontariusze Szlachetnej Paczki docierali do osób mierzących się z ubóstwem, często skrajnym – do ubogich rodzin, do dzieci i seniorów, do chorych i samotnych. W tym roku potrzebujących jest jeszcze więcej. Pomoc powinna do nich dotrzeć w najbliższy weekend – od 25. lat nazywany Weekendem Cudów. Może się jednak okazać, że dla wielu z nich tegoroczny Weekend Cudów będzie weekendem bólu i rozczarowania. Nie możemy na to pozwolić.
Kto czeka na pomoc?
Pan Marek, który codziennie jeździ do pracy rowerem – 15 kilometrów, czasem w deszczu i zimnie. Mieszka w pustostanie. Ma tylko dwie potrzeby: zapas nawilżanych chusteczek, żeby się umyć i voucher na ciepłe posiłki, bo w domu nie może nić podgrzać. Mówi: „Żeby tak raz na dwa dni zjeść coś ciepłego, to już wystarczy. Może inni potrzebują?”.
Zosia ma siedem lat. Chciałaby dostać nowe kredki. Kiedy wolontariusze odwiedzili jej dom po raz pierwszy, złamała ostatnią, próbując zaznaczyć na framudze drzwi swój wzrost. Kresek jest kilka, przy każdej centymetry i data. Ostatnia sprzed pół roku. Zosię mierzył tata. Był jedynym żywicielem rodziny. Kilka miesięcy temu popełnił samobójstwo. Teraz brakuje na wszystko: na zimowe buty, środki chemiczne, na nowe kredki też. „Tata musi wiedzieć, że urosłam. Bo on patrzy z nieba”.
– To w imieniu pana Marka i małej Zosi, w imieniu setek rodzin, do których dotarli nasi wolontariusze, apelujemy i prosimy: jeszcze jeden wysiłek, jeszcze jeden, choćby ostatni, akt przedświątecznej życzliwości i dobra. Ta edycja Paczki jest wyzwaniem – dotarliśmy do większej liczby potrzebujących. Ale to oznacza, że potrzebujemy jeszcze więcej darczyńców. Już wiemy, że Paczkę otrzyma ponad 16 tysięcy rodzin. Bardzo za to dziękujemy. Na darczyńców czeka jeszcze blisko 3,5 tysiąca. Dzisiaj jesteśmy tu dla nich. Daliśmy im nadzieję. Obiecaliśmy, że nie będą sami. W Weekend Cudów nikt z nich nie powinien usłyszeć: „Przepraszamy, musicie poradzić sobie sami, nikt się nie znalazł” – mówi Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia WIOSNA.
– Paczkowe rodziny, tak jak my wszyscy, czekają na święta: pani Maria pięć razy zaparza jedną torebkę herbaty, żeby na wigilię zostało jak najwięcej świeżych. Jak będą wyglądać święta tam, gdzie trzeba wybierać między rachunkiem za prąd, a proszkiem do prania? Oni nie poradzą sobie bez nas. Jeśli nie znajdziemy darczyńców, ich świat wróci do punktu wyjścia. Do zimnego pokoju i ciszy, samotności i bólu. Nie pozwólmy na to! Wejdź na szlachetnapaczka.pl i zostań darczyńcą. Nie musisz robić wszystkiego sam. Wystarczy, że zrobisz pierwszy krok – wybierzesz rodzinę. Masz czas tylko do 12 grudnia. Później NIC się nie zmieni. Z Tobą może zmienić się wszystko – dodaje Konrad Kruczkowski ze Szlachetnej Paczki.
Jak pomóc?
W najbliższy weekend,13-14 grudnia, Szlachetna Paczka dostarczy pomoc do kilkudziesięciu tysięcy potrzebujących. Ale blisko 3,5 tysiąca rodzin, do których dotarli wolontariusze, nie znalazło jeszcze darczyńców. Nie pozwólmy, aby nie otrzymali wsparcia. Polacy potrafią się mobilizować i łączyć siły w najtrudniejszych momentach. Teraz jest ten moment. Darczyńcą może zostać każdy. Wystarczy wejść na stronę www.szlachetnapaczka.pl, wybrać lokalizację i jedną z potrzebujących rodzin, poznać potrzeby, a jeśli ich zakup przekracza nasze możliwości – poprosić o wsparcie przyjaciół (Paczkę dla jednej rodziny przygotowuje kilka, a nawet kilkanaście osób). Działając w grupie przygotowanie paczki nie będzie dużym, finansowym wysiłkiem. Po wyborze rodziny warto skontaktować się z wolontariuszem, który odpowie na każde pytanie. Przygotowaną Paczkę należy dostarczyć do wskazanego magazynu. Najbliższa niedziela jest niedzielą handlową - wtedy również można zrobić zakupy i uzupełnić pomoc. W weekend przedmioty trafią do potrzebujących, a wraz z nimi nadzieja i przekonanie, że nie są sami.