Sprzedaż nowych mieszkań spadła o połowę

Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com
Z raportu redNet Property Group i CBRE wynika, że w największych metropoliach sprzedaż nowych mieszkań spadła o ok. połowę. Najwięcej w Warszawie - aż o 55 proc. Powodem nie tylko pandemia koronawirusa, ale również ceny utrzymujące się na wysokim poziomie.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Z wyliczeń portalu "Strefa Biznesu" wynika, że w samej Warszawie ceny wzrosły w stosunku do zeszłego roku aż o 10 proc. - za metr kwadratowy nieruchomości trzeba zapłacić średnio 11,1 tys. złotych. Jeszcze większe podwyżki - o 12 proc. - zanotowały Trójmiasto (10,4 tys. złotych za m2) oraz Wrocław (8,9 tys. złotych za m2. W Łodzi i Poznaniu ceny poszły do góry o kolejno 7 i 6 proc.

Spadki sprzedaży mieszkań (wszędzie oscylowały w granicach 40-50 proc., z wyjątkiem Poznania, gdzie sprzedano jedynie 10 proc. mniej nieruchomości w stosunku do zeszłego roku) to z pewnością efekt pandemii koronawirusa i związanych z nią obostrzeń gospodarczych. Ponadto potencjalni nabywcy wstrzymywali się z kupnem mieszkania, ponieważ liczyli na spadek cen. Z powyższych wyliczeń wynika, że tak się nie stało.

W obliczu zapowiadanej drugiej fali zachorowań można przewidywać, że spadek będzie postępował. I kryzys zapewne dotknie również rynku wynajmu, ponieważ w momencie, kiedy niektóre uczelnie zawieszą zajęcia, studentom po prostu nie będzie opłacało się wynajmować nieruchomości. - Można się spodziewać, że w kolejnych miesiącach zobaczymy odbicie w sprzedaży mieszkań, choć pewnie trend nadal będzie spadkowy - przyznaje w rozmowie ze "Strefą Biznesu" Agnieszka Mikulska, ekspert rynku mieszkaniowego CBRE.

Mimo wszystko kryzys na rynku wynajmu nie musi wcale być aż tak dotkliwy, bo według wyliczeń HRE Investments, studenci to ok. 15 proc. najemców w Polsce. Jednocześnie ta sama firma wskazała dane, z których wynika, że wolnych mieszkań i pokoi jest obecnie ponad dwa razy więcej niż rok temu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ