Kosztowne zatrudnienie, niska wypłata

© Rafał Szczepaniak
© Rafał Szczepaniak 31
Zatrudnić pracownika na umowę o pracę, zlecenie czy o dzieło? A może zdecydować się na współpracę przedsiębiorca-przedsiębiorca? Prędzej czy później każda firma zada sobie te pytania. A wszystko z powodu wysokich kosztów zatrudnienia, które i tak nie przekładają się na atrakcyjne płace pracowników.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2017 (17)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Wyjątkowo kosztowna jest dla przedsiębiorstwa umowa o pracę, bo wtedy ponosi ono nie tylko koszt wynagrodzenia brutto danej osoby, ale jeszcze do tego płaci składki na ZUS, których pracownik „nie widzi”. Jednak po kolei. Wynagrodzenie brutto to kwota, która jest wpisana w umowie o pracę – w naszym przykładzie będą to 4 tys. zł (tyle mniej więcej wynosi średnia płaca w Polsce). Od niej odliczane są składki na ZUS, składka zdrowotna i zaliczka na podatek dochodowy. W naszym przykładzie pracownik etatowy otrzymuje w efekcie „na rękę” nieco ponad 2850 zł, czyli prawie 30 proc. mniej, niż wynosi kwota brutto z umowy. Na tym nie koniec: do obciążenia, jakim jest dla pracodawcy suma z umowy o pracę, dochodzą kolejne składki na ZUS (niezależnie od tych, które potrąca się pracownikowi), które musi zapłacić. Przy wynagrodzeniu brutto 4 tys. zł wynoszą one 824,40 zł. Ostatecznie więc nasz hipotetyczny etat kosztuje przedsiębiorstwo 4824,40 zł, z czego faktyczna płaca pracownika stanowi ok. 60 proc. wszystkich wydatków pracodawcy z tego tytułu. 

Etat, choć drogi, daje przewagę

Umowa o pracę daje dużo korzyści pracownikom: płatny urlop wypoczynkowy, urlop macierzyński czy prawo do  80 proc. wynagrodzenia w razie choroby. Te przywileje są zapisane w kodeksie pracy, a gdy etatowcy chcą zaciągnąć kredyt, są w bankach oceniani zdecydowanie lepiej niż osoby na umowie-zleceniu czy o dzieło. Dlatego przedsiębiorca, który, rekrutując pracowników, proponuje umowę na etat, będzie lepiej postrzegany przez kandydatów do pracy, co warto wziąć pod uwagę, gdy walczymy ostro o kogoś dla nas wyjątkowo wartościowego. 

Zlecenie tylko jako „drugi” dochód

Tańszą alternatywą dla pracodawcy może być umowa-zlecenie, ponieważ nie od każdej tego typu umowy musi on płacić składki na ZUS. Kosztem dla niego może być tylko wynagrodzenie brutto (czyli np. nasze 4 tys. zł, wskazane w umowie-zleceniu), ale pod warunkiem, że pracownik będzie zarabiał także w innej firmie (etat lub zlecenie), a wynagrodzenie za jego pracę w niej będzie równe co najmniej płacy minimalnej (która w 2017 r. wynosi 2 tys. zł brutto). Składek na ZUS od umowy-zlecenia pracodawca nie zapłaci także w przypadku studentów, którzy nie ukończyli 26 lat. Jeśli jednak zlecenie będzie jedynym źródłem dochodów pracownika, firma poniesie takie same koszty jak w przypadku umowy etatowej, czyli 4824,20 zł (wynagrodzenie brutto plus składki na ZUS). 

Dzieło bez ZUS

Jeszcze inną opcją jest umowa o dzieło. Jeśli zawierana jest w sytuacji, gdy w grę wchodzi dzieło o twórczym charakterze (prace graficzne, opracowania autorskie itd.), można zastosować ryczałtowe 50 proc. kosztów uzyskania przychodu (standardowo jednak, gdy wykonywana praca nie jest chroniona prawami autorskimi, koszty te wynoszą 20 proc.). Ma to duże znaczenie dla potencjalnego wykonawcy dzieła. Jeżeli bowiem wynagrodzenie brutto wynosi 4 tys. zł, otrzyma on na rękę dużo więcej niż na etacie – 3640 zł. Wpływ na to mają nie tylko 50-procentowe koszty uzyskania przychodu, ale i to, że od umowy o dzieło składek na ZUS nie musi odprowadzać zarówno pracownik, jak i wynajmująca go firma. Dla zleceniodawcy kosztem jest w tym wypadku tylko wynagrodzenie brutto. Ale nie zawsze tak jest. Jeżeli umowę o dzieło zawiera z danym przedsiębiorstwem osoba, która jest zarazem jego etatowym pracownikiem, przedsiębiorstwo to ma obowiązek zapłacić składki na ZUS także z tego tytułu. 

Współpraca z samozatrudnionym

Często się zdarza, że przedsiębiorca-pracodawca zawiera z innym przedsiębiorcą-samozatrudnionym umowę o współpracę. Wtedy kosztem tego pierwszego będzie po prostu kwota wynagrodzenia określona w tejże umowie. Jeśli jednak samozatrudniony jest podatnikiem VAT, na fakturze do tej kwoty doliczy jeszcze 23-procentowy podatek od towarów i usług. Nie będzie to miało znaczenia dla przedsiębiorcy-pracodawcy, który także jest podatnikiem VAT, bo wtedy podatek ten będzie dla niego neutralny (może go później odliczyć) i w efekcie nie będzie stanowił dodatkowego kosztu związanego z wynagrodzeniem. Jednak gdy pracodawca nie jest podatnikiem VAT, danina ta będzie stanowić dla niego dodatkowe, 23-procentowe obciążenie. Dlatego, rozważając współpracę firma-firma, warto sprawdzić wcześniej, czy potencjalny współpracownik nie jest VAT-owcem. 


Umowa o dzieło  i umowa-zlecenie

Cechy umowy-zlecenia: 

• Wynagrodzenie jest płacone za zrealizowanie konkretnego zlecenia, po zakończeniu wszystkich ustalonych w umowie czynności. 

• Brak ścisłych godzin pracy. 

• Zleceniobiorca nie pracuje pod ścisłym nadzorem zleceniodawcy. 

• Zleceniodawca nie określa miejsca, w którym realizowane jest zlecenie. 

• Umowa jest zawierana na określony czas. 

Cechy umowy o dzieło:

• Wynagrodzenie jest płacone za osiągnięty rezultat, czyli za wykonanie konkretnego dzieła, którego cechy są określone w umowie. 

• Wykonawca nie pracuje pod nadzorem zleceniodawcy. 

• Zleceniodawca nie narzuca wykonawcy miejsca, w którym ten ma wykonywać dzieło. 


Minimalne wynagrodzenie w 2017 r. 

W 2017 r. minimalne wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę nie może być niższe niż 2 tys. zł brutto. Dla pracodawcy oznacza to, że ostateczny koszt płacy minimalnej jednego pracownika sięga 2412,20 zł (wynagrodzenie brutto 2 tys. zł plus 412,20 zł składek na ZUS). 

My Company Polska wydanie 2/2017 (17)

Więcej możesz przeczytać w 2/2017 (17) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie