Mieszkanie na start 2.0, czyli "tuż przed tragedią na rynku nieruchomości"?

Mieszkanie na start 2.0, czyli "tuż przed tragedią na rynku nieruchomości"?
Fot. shutterstock.
Nowy rząd dzięki licznym zapowiedziom pomocy finansowej od państwa dla obywateli zyskuje w oczach społeczeństwa. Jednak eksperci ostrzegają, że programy typu "Mieszkanie na start" pompują ceny nieruchomości.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W świetle niedawnych zapowiedzi rządowych dotyczących programu „Mieszkanie na start”, analitycy rynku nieruchomości biją na alarm. Zgodnie z ich przewidywaniami, nowa inicjatywa rządu, podobnie jak poprzednik „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, może przyczynić się do dalszego wzrostu już rekordowo wysokich cen mieszkań w Polsce.

Obawy o efekty programu „Mieszkanie na Start”

W pierwszych trzech miesiącach działania programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, średnie ceny transakcyjne mieszkań w największych polskich miastach znacząco wzrosły – od 3 do 6 proc. kwartalnie. Szczególnie dotyczy to mniejszych mieszkań, które wpisywały się w ramy dopłat rządowych - wskazuje Marcin Kaźmierczak, analityk Bankier.pl.

Paweł Onych, dyrektor ds. finansowania Otodom, zauważa, że brak limitów cenowych w nowym programie może stymulować wzrost cen już przed jego uruchomieniem. Dodatkowo, istnieje obawa, że strona podażowa może opóźniać sprzedaż do czasu rozpoczęcia programu.

5 startupów, o których będzie głośno w 2024 roku. Prognozy Kuby Dobroszka

Dyskusyjne kryterium dochodowe. Kredyt dla klasy średniej

Zaproponowane kryteria dochodowe, według ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Hetmana, mają skierować program do osób najbardziej potrzebujących. Jednakże, jak zauważa Jan Dziekoński, ekspert rynku mieszkaniowego, wprowadzenie dopłat do kredytów dla osób o stosunkowo wysokich dochodach może wywołać kontrowersje, szczególnie w kontekście rosnących cen mieszkań i wysokiego deficytu budżetowego.

Jednak warto tu zwrócić uwagę na fakt, że przez 8 ostatnich lat pomoc finansowa państwa omijała grupę osób przynoszących do budżetu państwa wyższe wpływy z podatków. "Mieszkanie na start" to program dedykowany tym osobom, które do tej pory skutecznie omijano. Fakt, że mogą z niego skorzystać partnerzy w nieformalnych związkach - także wydaje się formą ukłonu w stronę tej grupy. Większość rządowej pomocy PiS kierowano do małżeństw i rodzin z dziećmi pomijając innych obywateli m.in. tych którzy nie mogą sformalizować związku ze względu na brak odpowiednich zapisów w prawie czy choćby osoby, które nie mogą lub nie chcą mieć dzieci - choćby ze względu na złe warunki finansowe czy zaostrzenie przepisów dotyczących aborcji, które wprost zagrażały zdrowiu i życiu kobiet.

Przedsiębiorcy liczą na kredyt w ramach programu "Mieszkanie na start"

Przedsiębiorcy wyrażają również obawy dotyczące zastosowania kryterium dochodowego, zwłaszcza w odniesieniu do osób prowadzących działalność gospodarczą. Istnieje ryzyko, że kryterium to będzie skłaniało do sztucznego obniżania dochodu w celu zakwalifikowania się do programu - czytamy na łamach Bankier.pl.

Eksperci obawiają się, że sama zapowiedź programu „Mieszkanie na Start” może już wpływać na wzrost cen mieszkań. Sytuacja ta była widoczna w przypadku programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, gdzie obserwowano wzrost cen jeszcze przed jego wprowadzeniem.

SpaceX oskarżone o nielegalne zwolnienie pracowników, którzy krytykowali Elona Muska

Bańka cenowa i raj deweloperów 

Obserwuje się również spadek nowych inwestycji deweloperskich. Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że liczba rozpoczętych budów mieszkań w 2023 roku była najniższa od sześciu lat, co może dodatkowo napędzać wzrost cen na rynku pierwotnym. Okazuje się, że głównymi beneficjentami rządowych dopłat do kredytów stają się właśnie deweloperzy, którzy mogą podwyższać ceny mieszkań tak długo, aż Państwo nie wprowadzi rozsądnego rozwiązania tej kwestii. Jednym z proponowanych pomysłów jest budowa mieszkań budownictwa społecznego, gdzie właścicielem nieruchomości jest właśnie państwo.

ZOBACZ RÓWNIEŻ