Kryzys trwa! Mali rosną, ale średni tracą. Nowe badanie sytuacji w polskich przedsiębiorstwach
fot. Adobe StockW czerwcu tylko nieznacznie poprawiła się własna ocena kondycji firm. Respondenci oceniają kondycję swoich firm w skali od 0 do 10 (przy czym 5 to ocena neutralna) na 4,7. Przed miesiącem ta ocena wynosiła 4,5, a w kwietniu 3,6. Nadal więc oceny są pesymistyczne, ale ubyło firm, które są w najgorszej sytiacji. Łącznie negatywną ocenę (oceny od 0-4) wystawiło ok. 38 proc. pytanych w najnowszym badaniu wobec ok. 42 proc. w maju i 55 proc. w kwietniu. Z tego ok. 6 proc. firm ocenia kondycję swojej firmy bardzo źle (0). W maju było to 9 proc., a w kwietniu aż 16 proc. Są również pozytywne oceny, łącznie to ok. 26 proc. Niestety, optymistów ubyło. Przed miesiącem było ich 33 proc., wobec 19 proc. w kwietniu (oceny 6-10). Jedynie 1,4 proc. dało teraz najwyższą ocenę (10 - bardzo dobrze).
Znacząco poprawiły się oceny formułowane przez samozatrudnionych i w branży usług dla ludności (np. kosmetyczne, fryzjerskie). W tym zakresie firmy w zasadzie były w 100 proc. zamknięte, a w okresie objętym badaniem zniesiono obostrzenia. Poprawiły się też oceny mikro-firm (1-9). Niestety oceny w średnich i dużych firmach uległy pogorszeniu. Nadal utrzymały się słabe oceny w turystyce i gastronomii (ok. 3 pkt.).
Własną sytuację firmy oceniają lepiej niż stan całej gospodarki. W przypadku tej ostatniej średnia ocen to bowiem 3,5 (przed miesiącem 3,2). Nadal także przeważają oceny negatywne. Obecnie 66 proc. ocen jest negatywnych (wobec 75 proc. poprzednio). Jedynie 8,5 proc. pytanych pozytywnie ocenia kondycje całej gospodarki (wobec 6 proc. poprzednio).
Firmy nie wierzą więc w istotne odbicie w całej gospodarce. Większość firm (ok. 76 proc., poprzednio 79 proc.) oczekuje spadku przychodów w czerwcu. Średni (nieważony) spadek to ok. 31 proc. (wobec 39 proc. Poprzednio i 55 proc. w kwietniu). Ok. 35 proc. oczekuje zmniejszenia zatrudnienia (37 proc. poprzednio), średnia redukcja to 3,4 proc. (wobec 7 proc. poprzednio).
Największe spadki przychodów są oczekiwane w turystyce i gastronomii (średnio ok. 72 proc.), w budownictwie ok. 26 proc., a w przemyśle 25 proc.
Najczęściej wskazywaną przyczyną złej sytuacji firm jest spadek popytu. Obecnie ten czynnik wskazuje ponad 70 proc. respondentów (59 proc. poprzednio). Prawie 49 proc. firm ma problemy z powodu ograniczenia działalności na skutek wprowadzonych barier administracyjnych. Wzrosły też wskazania zatorów płatniczych do 38 proc. (35 proc. poprzednio).
Firmy negatywnie oceniają działania rządu dot. odmrażania gospodarki. 57 proc. firm negatywnie odmrażanie. Średnia ocena to 3,7 w skali od 0 do 10 (przy czym 5 to ocena neutralna). Pozytywne oceny to tylko 11 proc. Neutralne – 32 proc.
Płynność finansowa przedsiębiorstw poprawiła się w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Obecnie jedynie 16 proc. firm deklaruje, że jest w stanie przetrwać z płynnością finansowa nie dłużej niż 1 miesiąc. W maju było to 21 proc., a w kwietniu 39 proc. Jednie 1,4 proc. deklaruje, że utraciło płynność a w poprzednich badaniach było to nawet ponad 10 proc. Obecnie 28 proc. respondentów deklaruje, że posiada bufory bezpieczeństwa płynnościowego na okres powyżej 6 miesięcy. W dużych firmach jest to nawet 55 proc. firm, w mikro firmach ok. 19 proc., a wśród samozatrudnionych 33 proc. Około 8 proc. samozatrudnionych deklaruje, że utraciło płynność. Przed miesiącem było to 33 proc.
Najbardziej popularnym instrumentem pomocowym wciąż pozostaje umorzenie składek ubezpieczeniowych (67 proc. respondentów wskazało ten instrument). Następnie pożyczka dla mikroprzedsiębiorców (46 proc.) oraz dopłaty do wynagrodzeń (42 proc.)
48 proc. wskazuje na niejasność przepisów instrumentów pomocowych. 42 proc. firm wskazuje też na nadmiar biurokracji, a 30 proc. na zbyt długie oczekiwanie na decyzję. Te dane pokazują, że składanie wniosków o pomoc przewidzianą w Tarczach Antykryzysowych jest zbyt skomplikowane a rząd nie udziela odpowiedniego wsparcia.
Mikro, małe oraz średnie firmy najczęściej chcą skorzystać z umorzenia składek ZUS i pożyczek dla mikroprzedsiębiorstw. Mikro i Małe firmy zadeklarowały, że już skorzystały ze świadczenia postojowego oraz pożyczek dla mikroprzedsiębiorców. Średnie i duże wskazują też często na dofinansowanie do wynagrodzeń oraz rozwiązania z zakresu elastycznego czasu pracy.
W porównaniu do maja większość firm zadeklarowało, że już skorzystało z pomocy przewidzianej w ramach Tarcz Antykryzysowych. Odsetek pozytywnych decyzji, w tym zakończonych przyznaniem środków wynosi:
a. Odroczenia składek ZUS - 55 proc. (maj – 22 proc.)
b. Dofinansowania do pensji swoich pracowników – 80 proc. (maj – 24 proc.)
c. Pożyczek dla mikroprzedsiębiorców – 85 proc. (maj – 36 proc.)
d. Świadczenia postojowego – 85 proc. (maj – 28 proc.)
Firmy wciąż chcą korzystać z instrumentów finansowych i płynnościowych oferowanych przez PFR, BGK i ARP – deklaruje taką chęć 50,7 proc. ankietowanych, co jest nieco mniejszym wynikiem niż w poprzednim miesiącu (maj – 54 proc.). Większość z tych firm wykazuje duże zainteresowanie Tarczą Finansową PFR. Tarcza Finansowa charakteryzuje się największym stopniem realizacji wniosków – prawie 90 proc. firm, spośród tych, które złożyły aplikację deklaruje, że skorzystało z tego instrumentu w porównaniu do maja, gdyż ten wskaźnik wynosił tylko 50 proc. Ale jest jeszcze grupa 16 proc. firm, która planuje skorzystanie z tego instrumentu.
Spośród instrumentów niewprowadzonych przez rząd, zdaniem przedsiębiorców zabrakło: uwolnienia VAT w split-payment, obniżenia klina podatkowo-składkowego oraz zawieszenia wpłat na PPK.
Mimo tego, że wycofano większość restrykcji ograniczających prowadzenie działalności gospodarczej, dotychczas panuje duża niepewność co do daty powrotu do normalnej rzeczywistości. 37 proc. nie wie, kiedy nastąpi otwarcie gospodarki. Ponad 30 proc. twierdzi, że później niż na początku września. Zdaniem 9,2 proc. respondentów sytuacja już się ustabilizowała. Największa niepewność panuje wśród samozatrudnionych (58 proc. nie jest w stanie określić daty powrotu do normalności), natomiast największym pesymizmem wykazują się średnie i duże firmy (odpowiednio 53 proc. i 45 proc. uważa, że sytuacja się ustabilizuje dopiero w październiku bądź później).
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa obawy przedsiębiorców związane z nawrotem epidemii rosną, co zadeklarowało około 90 proc. firm. Ponadto 62 proc. boi się wzrostu podatków.