Kraken zaatakowany przez SEC. Coinbase prawdopodobnie następny
Inwestorzy cenią staking zwłaszcza w fazie bessy / Fot. standret, Freepik.comStaking ma dość proste zasady: wpłać określone tokeny na konto, a następnie zablokuj je na pewien czas i później odbierz to, co wpłaciłeś plus dodatkowy zysk (nawet 10% czy 15%). To lukratywny segment w sektorze kryptowalut i szybko stał się siłą napędową wielu firm.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (Securities and Exchange Commission - w skrócie SEC) zasygnalizowała jednak, że zajmie się platformami oferującymi taką możliwość zarobku. Pierwszy sukces ma za sobą: giełda Kraken zgodziła się wpłacić 30 mln dol. w ramach ugody z SEC, a także obiecała, że zamknie ofertę stakingu w Stanach Zjednoczonych.
Sprawdź: Jak szybko zarobić 100 zł
Coinbase oraz inne podmioty zarejestrowane w USA podejrzewają, że SEC pójdzie za ciosem i zmusi je również do zablokowania stakingu. Ewentualnie doprowadzi do sytuacji, kiedy poszczególne spółki przeniosą swój biznes (i siedzibę główną) do innych krajów.
Na czym polega staking?
Staking pozwala na blokowanie swoich tokenów (kryptowalut) na łańcuchach bloków (blockchainy), które następnie - najczęściej - są wykorzystywane przy przetwarzaniu transakcji oraz utrzymują działanie danego protokołu. W zamian za to osoba, która udostępnia tokeny, zagarnia średnio 7,7% zysku.
Staking wykorzystywany jest w blockchainach opartych na metodzie proof-of-stake, takich jak Ethereum, Solana czy Polygon. Wszystkie polegają na jakiejś wersji stakingu, aby obsługiwać transakcje. Z szacunków serwisu Staking Rewards wynika, że globalnie wartość rynku stakingowego wynosi obecnie ok. 91,8 mld dol.
Duże giełdy kryptowalut, takie jak Coinbase, Kraken czy Binance, oferują usługi stakingowe od długiego czasu. Coinbase, jako spółka publiczna, informował że w tym roku przewiduje przychody na poziomie ok. 450 mln dol. z samego stakingu. Jednocześnie jego usługa stakingu ma wartość ok. 3,3 mld dol.
Kraken musiał zakończyć usługę stakingu
SEC skoncentrował się na giełdzie Kraken, ponieważ okazała się ona łatwym celem. Jak tłumaczyła agencja, warunki świadczenia usługi stakingu nie były jasno sprecyzowane i wytłumaczone klientom. Ci mogli więc nie wiedzieć, jak konkretnie Kraken wykorzystuje ich tokeny. Nie było też wystarczających informacji na temat ryzyka, np. tego, czy jest możliwość, że stracimy wszystkie udostępnione giełdzie tokeny.
Inspiracje: John Carmack
Kraken nie pozwalał klientom również na wgląd w ogólną kondycję finansową spółki, co pomogłoby zdaniem SEC w podejmowaniu decyzji dotyczących prawdopodobieństwa, że Kraken będzie w stanie wypłacić rekordowe zwroty, które zapewniał. Warto dodać, że staking zwykle oferował i oferuje wyraźnie większe zyski niż typowe lokaty w bankach.