Kobiety w technologiach, czyli ucieczka od stereotypu
Kobiety w technologiach / Fot. Shutterstockz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 11/2024 (110)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
To, że rola kobiet w technologiach szybko rośnie, nie ulega wątpliwości. Jak wynika z badań Eurostatu, Polska ma jeden z najwyższych wskaźników udziału kobiet w branżach high-tech. W ciągu ostatnich pięciu lat liczba kobiet studiujących na kierunkach informatycznych wzrosła na naszych uczelniach aż o 38 proc., zaś mężczyzn – o 22 proc. Później jednak coś się psuje. Według raportu Fenwick & West na 150 największych firm zarejestrowanych w amerykańskiej Dolinie Krzemowej niecałe 5 proc. zarządzanych jest przez kobiety. Dlaczego?
Naukowcy są zgodni, że główną przyczyną tego zjawiska są unconscious bias. Trudno jest precyzyjnie przetłumaczyć to pojęcie na język polski. Najczęściej używa się określenia „ukryte uprzedzenia”, jednak nie oddaje ono w pełni angielskiego znaczenia, ponieważ pojęcie bias może się również odnosić do skojarzeń pozytywnych. Lepszym tłumaczeniem byłoby zatem „ukryte stereotypy” lub „nieświadome nastawienia”. To właśnie one prowadzą do błędnych ocen osób i sytuacji oraz podejmowania niewłaściwych decyzji, w tym biznesowych.
Zacząć od dzieciństwa
Z perspektywy naszego mózgu unconscious bias nie są patologią. Naturalną cechą ludzkiego umysłu jest bowiem szybkie i uproszczone myślenie, które pozwala nam zbierać i organizować kluczowe informacje. Tego rodzaju uproszczenia prowadzą jednak do kategoryzowania innych na podstawie łatwo dostrzegalnych cech, takich jak płeć, wiek, kolor skóry czy wygląd. Następnie na podstawie tych cech tworzymy oceny, które zresztą nie zawsze muszą być negatywne. Na przykład widząc czarnoskórego sportowca, możemy zakładać, że jest doskonałym biegaczem. W przypadku kobiety może pojawić się skojarzenie, że świetnie się sprawdza w roli opiekunki lub matki.
Niestety w przypadku karier w branży technologicznej ukryte stereotypy zdecydowanie szkodzą kobietom. Ilustruje to eksperyment przeprowadzony przez psychologów na jednej z czołowych amerykańskich uczelni. Badanie objęło studentów i studentki matematyki. Jedną grupę poinformowano, że na innych uczelniach mężczyźni poradzili sobie zdecydowanie lepiej z zadaniami matematycznymi. Drugiej grupie przekazano, że dotychczasowe testy nie wykazały takich różnic.
Rezultat eksperymentu? Jak można się domyślić, studentki, którym zasugerowano, że ich wyniki będą gorsze od męskich kolegów, faktycznie uzyskały gorsze rezultaty. Samo przekonanie o niższych zdolnościach matematycznych kobiet doprowadziło do tego, że studentki nie pokazały pełni swoich możliwości.
Dlaczego tak się dzieje? Zagrożenie stereotypem wywołuje stres, frustrację, złość, a nawet smutek. W konsekwencji spada motywacja, a pojawia się silniejsze przekonanie o własnej niekompetencji. Taki stan sprawia, że kobiety same, jeszcze zanim rozpoczną działanie, rezygnują z możliwości rozwoju w dziedzinach stereotypowo przypisywanych mężczyznom, takich jak matematyka czy przywództwo. Jak zauważa prof. Elliot Aronson w swojej książce „Psychologia społeczna. Serce i umysł”, uprzedzenia często zasiewają ziarna niskiej samooceny już we wczesnym okresie życia osób, które padają ich ofiarą.
Prof. Jenna P. Carpenter, wykładowczyni School of Engineering na Campbell University oraz była prezeska American Society for Engineering Education (ASEE), w rozmowie z „Psychology Today” zwraca uwagę, że ukryte uprzedzenia często ujawniają się już na wczesnym etapie życia. Tym samym utrudniają kobietom pójście na studia w dziedzinach STEM (akronim od angielskich słów: nauka, technologia, inżynieria i matematyka). A to oznacza, że włączanie kobiet w świat technologii trzeba zacząć już w dzieciństwie.
Inkluzywna Baba Jaga
Prof. Carpenter radzi więc, by dziewczynkom już w dzieciństwie dostarczać odpowiednich wzorców do naśladowania, pokazując kobiety, które odnoszą sukcesy w dziedzinach stereotypowo uznawanych za męskie.
W Polsce zajmuje się tym m.in. Fundacja IT Girls. Jej szefowa Wioletta Klimczak podkreśla, że klucz do zwiększenia liczby kobiet w technologiach leży już na etapie edukacji przedszkolnej. Z tego powodu fundacja organizuje warsztaty dla dziewcząt zainteresowanych technologiami, skupiając się na rozwijaniu ich kompetencji miękkich, prezentowaniu inspirujących wzorców oraz zachęcaniu do dalszego działania. Ale również… pisze nowe wersje bajek dla dzieci. W zaktualizowanych historiach bohaterki wychodzą poza swoje tradycyjne role, zdobywając nowe „supermoce”. Przykładowo Kopciuszek (a właściwie Kodciuszek) pisze kod, który pozwala jej oddzielić mak od popiołu, Roszpunka zajmuje się inżynierią, a Jaś i Małgosia hakują algorytm, by złamać hasło do zamka w chatce Baby Jagi.
Badania pokazują, że ważną rolę w zainteresowaniu dziewcząt technologią odgrywa zachęta rodziców, zwłaszcza ojca. – W przypadku nastoletniej dziewczynki opinia jej ojca na temat tego, czy STEM jest odpowiednią dziedziną do jej rozwoju, wpływa na jej wybory bardziej niż postawa matki. Jeśli ojcowie wierzą, że dziewczęta mogą być dobre w matematyce czy fizyce, działa to jak bariera ochronna przed ewentualnymi stereotypami – podkreśla prof. Carpenter.
Problematyczne pięć i piętnaście lat
Specjaliści od lat piszą o zjawisku „szklanego sufitu”, który spotyka kobiety w branżach technologicznych. Polega on na tym, że nie awansują one na najwyższe stanowiska. Ale dziś – m.in. dzięki badaniom firmy McKinsey – wiemy, że tak naprawdę problem zaczyna się wcześniej. Już na początku kariery kobiety, które pracują w branży STEM, mają kłopot ze „złamanym szczeblem kariery”.
Na czym polega zjawisko? Największą przeszkodą, jaką napotykają kobiety na drodze do przywództwa w branży technologicznej, jest pierwszy krok na stanowisku menedżera. Mają więc one jakby „złamany” pierwszy szczebel drabiny firmowego awansu. Przez to nie mogą na nią wejść i piąć się wzwyż. W efekcie ogromna część z nich utyka już na poziomie podstawowym. Mentalne uprzedzenia i dyskryminacyjne praktyki dotykają je zatem nie tyle na zaawansowanym etapie kariery, ile na jej samym początku.
Jakie są tego przyczyny? Właśnie nieuświadomione uprzedzenia. Kobiety mają zakodowane, że są gorsze od mężczyzn w dziedzinie technologii. Nie przyjmują więc awansu ani się o niego nie ubiegają, mając przekonanie, że „wiele się jeszcze muszą nauczyć”. Niestety nie pomaga im też biologia. Idealny moment pierwszego awansu przychodzi średnio po trzech-pięciu latach od rozpoczęcia pracy. Zwykle przypada on na wiek 27–33 lat. Tymczasem statystycznie wiele z nich właśnie wtedy planuje swoje pierwsze dziecko. Szefowie, często kierując się nieuświadomionymi uprzedzeniami, boją się im powierzać wtedy nowe obowiązki i, często nieświadomie, wybierają mężczyzn.
Co się dzieje dalej? Kobiety widzą, że ich koledzy awansują szybciej. Jeśli wracają z urlopu macierzyńskiego, czują, że są mocno w tyle. Po kilku latach same rezygnują z kariery albo wręcz odchodzą z pracy. – Tracimy naprawdę wiele kobiet po 10-15 latach kariery w STEM – mówi prof. Jenna P. Carpenter. I przytacza wyniki badań dr Romili Singh z Uniwersytetu Drexela, które miały sprawdzić, dlaczego kobiety, które na studiach wybierają nauki ścisłe, nie robią później kariery. Okazuje się, że przyczyną są właśnie złe doświadczenia wynikające z unconscious bias. – Po kilkunastu latach pracy często mówią sobie: „Mam dość”. Albo „Rzucam pracę, żeby spędzać więcej czasu z rodziną”. Ta ostatnia odpowiedź skrojona jest jednak jedynie pod społeczne oczekiwania. Później okazuje się bowiem zwykle, że nadal pracują, tylko w innej branży. W rzeczywistości uciekają nie od technologii, lecz stereotypów – mówi prof. Carpenter.
Kwestia wartości
Zdaniem dr. PJ Henry’ego, psychologa społecznego, który bada stereotypy płciowe w zarządzaniu, kobiety nie wzmocnią swojej pozycji w branży STEM, jeśli nie zdobędą przekonania, że w naukach ścisłych, technologii i inżynierii liczą się także ich wartości. O co chodzi?
Oczywiście dzielenie świata wartości na męskie i kobiece w XXI w. może się wydawać co najmniej niewłaściwe. Jednak badania psychologów pokazują, że większość mężczyzn socjalizowana jest do postaw kojarzących się z niezależnością, indywidualizmem i współzawodnictwem, zaś kobiety wciąż wychowuje się w szacunku do pracy zespołowej, współdziałania i wspierania innych. Nie ma co czekać, aż to się zmieni. Zdaniem dr. Henry’ego, zamiast więc zmieniać kobiety, lepiej pokazywać, że nowe technologie mogą być zgodne z wartościami, które są im bliskie.
Jak skutecznie zachęcać kobiety do nauki w nowych technologiach
(Na podstawie badań Microsoft)
Młode kobiety muszą wiedzieć, że umiejętności cyfrowe pozytywnie wpływają na życie. Kluczowe jest zatem umożliwienie im zdobywania praktycznych doświadczeń związanych z naukami ścisłymi.
Ważne, aby miały świadomość, że sektor high-tech nie jest zarezerwowany wyłącznie dla mężczyzn. Badania wskazują, że kluczowe znaczenie w kształtowaniu poczucia inkluzywności branży może mieć prezentowanie pozytywnych wzorców osobowych. Czyli kobiet, które odniosły sukcesy w technologiach. Najlepiej to robić na konkretnych przykładach. Jak wynika z badań, większość polskich nastolatek uważa Marię Curie-Skłodowską za wzór do naśladowania. To dobry znak!
Ogromną rolę mają do odegrania nauczyciele przedmiotów ścisłych. Powinni oni nieustannie motywować dziewczęta do poznawania matematyki, fizyki, chemii czy informatyki, zamiast utrwalać stereotypy, że „chłopcy są do tego lepsi”.
Istotne jest pokazywanie młodzieży, że informatyka oraz nowe technologie nie są czymś dla wybranych, lecz mają zastosowanie w codziennym życiu. Przykład? Mądre korzystanie z aplikacji, które może sprawić, że świat IT stanie się dla dziewcząt bardziej dostępny.
Ważne jest również kształtowanie świadomości o równym traktowaniu kobiet i mężczyzn na rynku pracy. Kobiety powinny mieć pewność, że wybierając karierę w sektorze high-tech, nie będą dyskryminowane.
Tylko 40 proc. polskich uczennic doświadczyło zachęty ze strony rodziny do nauki matematyki czy fizyki. Tymczasem, jak pokazują badania, rodzinne wsparcie odgrywa istotną rolę przy wyborze przedmiotów ścisłych jako kierunku studiów, co w oczywisty sposób może wpłynąć na późniejszą karierę zawodową.
Więcej możesz przeczytać w 11/2024 (110) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.