Instrukcja obsługi workation

Workation, fot. Shutterstock
Workation, fot. Shutterstock
Ten model pracy najlepiej sprawdzi się u osób, które są niskoreaktywne i mogą sobie pozwolić na duży luz pod wieloma względami – mówi dr Ewa Jarczewska-Gerc, psycholożka społeczna i trenerka biznesu.

Spotkałam się z opinią, że workation to taka świnka morska – ani świnka, ani morska – ani się pracy dobrze nie wykona, ani się dobrze nie wypocznie.

Większość osób, z którymi rozmawiałam na ten temat i które były na workation, bardzo dobrze je wspomina. Natomiast chcę podkreślić, że to rozwiązanie jest odpowiednie tylko dla pewnej określonej stosunkowo małej grupy. Jego nie da się łatwo powszechnie zaimplementować. Przede wszystkim charakter pracy musi pozwalać na wykonywanie jej w trybie zdalnym – ale to oczywiste. Poza tym na workation lepiej będą się czuć osoby niskoreaktywne niż wysokoreaktywne.

Dlaczego?

Osoby wysokoreaktywne, czyli takie, u których łatwo dochodzi do pobudzenia nerwowego, potrzebują jasnych granic. Lepiej się czują, dbając o work-life balance, czyli pracując ciągiem np. od 8.00 do 16.00 czy od 9.00 do 17.00, a potem całkowicie odcinając się od spraw zawodowych. Im będzie trudno przerwać w środku dnia pracę, żeby np. wejść na pół godziny do basenu czy pójść na dwugodzinną wycieczkę. Jest ryzyko, że pływając czy zwiedzając, cały czas będą myśleć: „Zaraz muszę usiąść i napisać raport”. Im świadomość, że coś jeszcze mają do zrobienia, że praca się rozwleka na cały dzień, utrudnia wypoczynek.

Osoby niskoreaktywne mają mniejszą potrzebę stawiania granicy między życiem zawodowym a prywatnym?

Im bliższa jest idea work-life blending. Oczywiście ona też zakłada, że człowiek potrzebuje odpoczynku, urlopu, nicnierobienia, ale tutaj czas aktywności i czas relaksu często się ze sobą przeplatają. To znaczy, że siedząc w ogrodzie przy komputerze jesteś w stanie napisać kilka e-maili, zrobić przerwę na wyrwanie kilku chwastów i potem bez problemu wrócić do pracy. Podczas pandemii wiele osób pracując zdalnie, zorientowało się, że taki system u nich sprawdza się najlepiej. Do niego pasuje model pracy asynchronicznej, czyli takiej, w której ludzie wybierają sobie godziny, w jakich pracują. Oczywiście muszą realizować zadania, na które się umówili z przełożonym. Nie można powiedzieć, żeby work-life balance było ogólnie lepsze lub gorsze od work-life blending, bo to zależy od człowieka.

Jakie jeszcze nasze cechy mają znaczenie?

Osoby o wysokim poziomie neurotyczności mogą czuć większy dyskomfort podczas workation niż pracując w siedzibie firmy. Zdalna praca w nowym miejscu może sprawiać, że tracą poczucie kontroli. Kiedy coś przestanie działać np. popsuje się komputer lub stracą internet, będą się bardziej denerwować tym, że nie mają pod ręką informatyka i nie mogą od razu wyjaśnić szefowi czy klientom, co się stało. Zresztą te osoby mogą też martwić się, czy pracodawca nie pomyśli,...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 7/2024 (106)

Więcej możesz przeczytać w 7/2024 (106) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ