Francja przeciw roślinnym zamiennikom mięsa: Koniec z "wegańskim stekiem"

Koniec z nazwami typu "stek z kalafiora"?
Koniec z nazwami typu "stek z kalafiora"? / Fot. shutterstock.
Francja robi krok w stronę protestujących rolników i zakazuje używania nazw dań mięsnych wobec produktów roślinnych. Polska także przymierza się do podobnego projektu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Francja wyprzedza europejską debatę o nazewnictwie żywności, wprowadzając zakaz używania tradycyjnych określeń dań i produktów mięsnych dla ich roślinnych odpowiedników. To pierwszy taki przypadek w Unii Europejskiej, gdzie rząd zdecydował się na radykalny krok w celu ochrony nazewnictwa produktów pochodzenia zwierzęcego. Od końca maja 2024 roku, francuscy konsumenci pożegnają się z określeniami takimi jak "roślinna kiełbasa" czy "wegański stek", co ma na celu wyeliminowanie wszelkich niejasności dotyczących składu produktów - relacjonuje portal wiadomoscihandlowe.pl.

Francja przeciw roślinnym zamiennikom mięsa: Koniec z "wegańskim stekiem"

W inicjatywie, która z pewnością wywoła falę dyskusji na całym kontynencie: z jednej strony taki gest chroni interesy wytwórców mięsa i rolników, z drugiej hodowla trzody chlewnej przyczynia się do dewastacji klimatu - jest niezwykle wodochłonna i odpowiada za emisję ogromnych ilości CO2 (to jeden z najbardziej carbogennych sektorów). 

Decyzja ta, opublikowana 27 lutego 2024 roku, oznacza radykalną zmianę w sposobie, w jaki roślinne alternatywy dla mięsa mogą być przedstawiane konsumentom. Producenci roślinnych zamienników mięsa będą musieli wymyślić nowe nazwy na swoje towary.

Francja ugina się pod presją rolników 

Warto spojrzeć na kontekst wprowadzenia tego przepisu. Rząd Francji postanowił wprowadzić jasne rozróżnienie między produktami pochodzenia zwierzęcego a ich roślinnymi odpowiednikami, dążąc do uspokojenia niezadowolenia wśród rolników, którzy od dłuższego czasu protestują przeciwko spadkom przychodów oraz konkurencji ze strony tańszych importowanych produktów. Należy odnotować, że to nie pierwszy raz, kiedy Francja próbowała wprowadzić takie regulacje – poprzednia próba w 2022 roku została zablokowana przez Sąd Administracyjny z powodu niejasności przepisów.

Zgodnie z nowym dekretem, od końca maja 2024 roku, roślinne produkty białkowe nie będą mogły być określane za pomocą 21 tradycyjnie mięsnych nazw, takich jak filet, polędwica, antrykot, sznycel, boczek, żeberka czy kiełbasa. To oznacza, że terminy takie jak "szynka roślinna", "kiełbasa wegańska" czy "boczek wegetariański" nie będą mogły być używane w opisach produktów roślinnych, co ma na celu eliminację potencjalnego wprowadzania w błąd konsumentów - czytamy w relacji agencji AFP.

Nie ma wyłącznika AI. "Jakie są konsekwencje powstania superinteligencji"

Roślinny schabowy zagrożony. Polska wprowadzi podobne regulacje?

Francja nie jest jedynym krajem, który rozważał wprowadzenie takich regulacji. Polska, jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska, również rozważała wprowadzenie listy nazw produktów zarezerwowanych wyłącznie dla mięs. Projekt rozporządzenia trafił do konsultacji publicznych w ostatnich dniach rządów PiS, jednak szybkie tempo wprowadzania zmian spotkało się z krytyką i ostatecznie zostało uznane za zbyt pochopne.

Debata wokół nowych przepisów

Decyzja Francji wywołuje szereg pytań dotyczących przyszłości branży spożywczej oraz wpływu takich regulacji na rynek alternatyw mięsnych, który w ostatnich latach notuje dynamiczny wzrost. Z jednej strony, zwolennicy nowego prawa argumentują, że jest to krok ku większej przejrzystości i ochronie tradycyjnych produktów pochodzenia zwierzęcego. Z drugiej jednak, krytycy wskazują na potencjalne ograniczenie innowacyjności i wyboru dla konsumentów poszukujących roślinnych alternatyw.

Francja, wprowadzając zakaz używania tradycyjnych nazw mięsnych dla produktów roślinnych, otwiera nowy rozdział w europejskim prawie żywnościowym. Czas pokaże, jak te zmiany wpłyną na rynek spożywczy w Europie i czy inne kraje podejmą podobne decyzje. Może się tak zdarzyć, bo obecnie politycy próbują zapanować nad protestami rolników.

Postęp jest dobry. "Jestem wielkim przeciwnikiem tego, co się mówi o generatywnej AI, bo to żadna inteligencja"