Firma wprowadziła czterodniowy system pracy. Pracownicy się zbuntowali - chcą pracować więcej

Według raportu opublikowanego przez rząd Japonii w 2016 roku, w ciągu roku zgłoszono ponad 2 000 przypadków potencjalnych zgonów z przepracowania czyli "karoshi"
Według raportu opublikowanego przez rząd Japonii w 2016 roku, w ciągu roku zgłoszono ponad 2 000 przypadków potencjalnych zgonów z przepracowania czyli "karoshi" / Fot. shutterstock.
W 2021 roku japońscy ustawodawcy zainicjowali program czterodniowego tygodnia pracy, mając na celu poprawę jakości życia pracowników i zmniejszenie liczby zgonów spowodowanych przepracowaniem, znanych jako "karoshi". Program miał też zaradzić problemowi niedoboru siły roboczej, który od lat trapi japońską gospodarkę - trudno znaleźć chętnych do takiej kultury pracy. Pomimo ambitnych planów rządu, inicjatywa nie zyskała jednak szerokiej akceptacji ani wśród pracodawców, ani pracowników. Dlaczego tak się stało?

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W Japonii, kraju słynącym z ekscentrycznego etosu pracy, wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy miało być rewolucją, która zmniejszy przepracowanie. Jednak inicjatywa rządu okazała się zderzyć ze ścianą kulturowych uprzedzeń. Z danych Ministerstwa Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej wynika, że tylko około 8% japońskich firm wprowadziło możliwość korzystania z trzech lub więcej dni wolnych w tygodniu. To niski wynik, zważywszy na ambicje rządu i dramatyczną sytuację przepracowanych Japończyków - relacjonuje Business Insider.

Kultura pracy w Japonii: Bariera nie do przebicia?

Pracowitość i poświęcenie dla firmy są od dawna integralnymi elementami japońskiej kultury zawodowej. Po II wojnie światowej Japonia doświadczyła spektakularnego wzrostu gospodarczego, który w dużej mierze przypisuje się etosowi pracy jej obywateli. Długie godziny spędzane w biurze stały się normą, a lojalność wobec pracodawcy była niekwestionowana.

Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), przeciętny Japończyk spędza w pracy około 1 700 godzin rocznie, co plasuje Japonię powyżej średniej OECD. Chociaż oficjalne godziny pracy wynoszą 40 godzin tygodniowo, w praktyce wielu pracowników pozostaje w biurze znacznie dłużej, często bez dodatkowego wynagrodzenia.

Mimo że japońskie prawo pracy gwarantuje pracownikom rocznie średnio 20 dni płatnego urlopu, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Badania przeprowadzone przez japońskie Ministerstwo Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej pokazują, że przeciętny pracownik wykorzystuje jedynie około 50% przysługującego mu urlopu. W 2019 roku średnia liczba wykorzystanych dni wolnych wyniosła zaledwie 10, co jest jednym z najniższych wyników wśród krajów rozwiniętych.

Firma wprowadziła czterodniowy system pracy. Pracownicy się zbuntowali - chcą pracować więcej

Pracownicy w Japonii, mimo dostępności krótszego tygodnia pracy, również niechętnie korzystają z tej możliwości. Przykładem może być firma Panasonic, jeden z gigantów japońskiego przemysłu elektronicznego, gdzie po dwóch latach od wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy, tylko 0,3% pracowników zdecydowało się na skrócenie swojego harmonogramu. Podobna sytuacja ma miejsce w innych dużych firmach, takich jak Uniqlo, Hitachi czy Mizuho. Nawet kiedy Japończycy mają możliwość skorzystania z dodatkowego urlopu rezygnują z tego przywileju.

Dlaczego tak się dzieje?  Pracownicy czują presję, aby być postrzegani jako lojalni i ciężko pracujący członkowie zespołu, co utrudnia im przyjęcie elastycznych form pracy, nawet jeśli mogą na tym zyskać w kontekście równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Dużą kwestię odgrywa tutaj budowanie wizerunku w oczach innych. Dla Japończyków, narodu niezwykle honorowego, opinia innych o nich samych jest jedną z ważniejszych wartości w życiu. Taka presja społeczna i oczekiwania ze strony współpracowników często zniechęcają do odpoczynku.

Najgorsze wakacje polskich founderów: Tsunami, przejęcie firmy, wybuch elektrowni jądrowej

"Karoshi" – tragiczne skutki przepracowania Japończyków

Najbardziej drastycznym przejawem patologii japońskiego rynku pracy jest zjawisko "karoshi", czyli śmierci z przepracowania. Termin ten pojawił się w latach 70. XX wieku, kiedy to odnotowano pierwsze przypadki nagłych zgonów spowodowanych nadmiernym stresem i wyczerpaniem organizmu na skutek pracy.

Według raportu opublikowanego przez rząd Japonii w 2016 roku, w ciągu roku zgłoszono ponad 2 000 przypadków potencjalnych "karoshi". Jednak eksperci uważają, że rzeczywista liczba ofiar jest znacznie wyższa, ponieważ wiele przypadków nie jest zgłaszanych lub nie zostaje oficjalnie uznanych za związane z pracą.

"Karoshi" objawia się najczęściej w postaci zawałów serca, udarów mózgu czy samobójstw wynikających z chronicznego stresu i depresji. Szczególnie narażeni są młodzi pracownicy oraz osoby zatrudnione na stanowiskach wymagających dużej odpowiedzialności.

Szach mat w biznesie. Czego królewska gra może nauczyć nas w prowadzeniu firmy

Przepracowany naród, chory naród

Przepracowanie w Japonii nie ogranicza się jedynie do ekstremalnych przypadków "karoshi". Wielu pracowników cierpi na różnego rodzaju schorzenia fizyczne i psychiczne spowodowane długotrwałym stresem, brakiem snu i niewłaściwą dietą - informuje Ministerstwo Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej Japonii.

Badania przeprowadzone przez Japońskie Towarzystwo Medycyny Pracy wskazują na rosnącą liczbę przypadków depresji, zaburzeń lękowych oraz innych problemów zdrowia psychicznego wśród pracowników. Długotrwałe narażenie na stres może prowadzić również do problemów z układem krążenia, osłabienia układu odpornościowego oraz innych poważnych dolegliwości.

Przepracowanie w Japonii a problemy demograficzne

Niechęć do korzystania z czterodniowego tygodnia pracy ma poważne konsekwencje, szczególnie w kontekście starzejącego się społeczeństwa i spadającego wskaźnika urodzeń w Japonii. Premier Fumio Kishida ostrzegł w 2023 roku, że kraj może stanąć na krawędzi upadku z powodu dramatycznego spadku liczby urodzeń. Nadmierne zaangażowanie w pracę ogranicza czas na życie prywatne, co negatywnie wpływa na decyzje o założeniu rodziny - zauważa Business Insider.

Badania wskazują, że Japonia, będąca czwartą co do wielkości gospodarką świata, może do 2040 roku zmagać się z niedoborem niemal miliona pracowników. Brak młodych osób na rynku pracy będzie poważnym problemem dla kraju, który już teraz zmaga się z wieloma wyzwaniami demograficznymi. Japońskie warunki pracy, choć gwarantują zazwyczaj dobre wynagrodzenie, nie są tak kuszące dla migrantów, którzy cenią sobie czas wolny i własny dobrostan.

Źródła: OECD, Associated Press, Ministerstwo Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej Japonii, Business Insider.