Emeryci zadłużeni na 10 mld zł. Powód: drożyzna

emerytury
Dług emerytów zwiększył się miliard złotych w ciągu dwóch lat od 2020 roku, fot. shutterstock.
Inflacja dobija domowe budżety emerytów. Głodowe stawki wypłacane przez ZUS sprawiają, że wspólny dług osób po 65 roku życia sięga niemal 10,4 miliardów złotych.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Polska to wciąż kraj niskich pensji, a co za tym idzie niskich emerytur. System emerytalny jest w fatalnej kondycji, a młodzi pracownicy nie upatrują w nim szans na zapewnienie bezpieczeństwa na starość (potwierdza to wiele badań). O konieczności naprawy sytuacji ekonomicznej polskich emerytów jest przekonana także Komisja Europejska, która naciska na rząd w tej sprawie od początku rozmów dotyczących przeznaczenia środków z KPO dla Polski.

Złotej Jesieni nie będzie

Rosnące ceny żywności, leków, usług medycznych, ale też wyższe rachunki za prąd i gaz dosłownie pożerają niskie świadczenia z ZUS-u dla starszych Polaków. Szczególnie trudno utrzymać się osobom samotnym, które nie mogą dzielić domowego budżetu między sobą.

O ile wielu Polaków radzi sobie z drożyzną decydując się na przyjęcie dodatkowej pracy, to często osoby po 65 roku życia z różnych względów nie są w stanie podążyć tą ścieżką choćby z powodów zdrowotnych. Zresztą nikt nie ma wątpliwości, że po wielu latach pracy należy im się godny odpoczynek.

O spokojnej starości nie ma jednak mowy. Stawki emerytur w Polsce są głodowe, a osoby starsze często zmuszone są do korzystania ze wsparcia finansowego ze strony swoich dzieci. Jednak nie zawsze mogą na takie wsparcie liczyć, gdyż młodsze pokolenie także zmaga się z wysokimi cenami i ma problemy z utrzymaniem swoich rodzin.

Zadłużeni emeryci

W takiej sytuacji emeryci są zmuszeni zaciągać pożyczki. Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK obecne zadłużenie osób po 65 roku życia wynosi niemal 10,4 mld zł (dane za czerwiec 2022). To przeszło miliard złotych więcej niż w marcu 2020 roku. To oznacza, ze średnio na emeryta przypada już prawie 27 tys. zł długu. Wśród tej grupy BIK uznaje 367 tys. osób jako „niesolidnych płatników”.  

Choć portal Money.pl przyznaje, że w 2022 r. rząd zdecydował się na najwyższą w ostatnich latach waloryzację emerytur i rent. to wciąż pozostaje ona symboliczna w stosunku do tempa inflacji (15,6 proc. za lipiec br.). Bez wątpienia seniorom pomaga flagowy projekt rządu czyli 13 i 14 emerytura, jednak to i tak za mało by spora część z nich mogła w spokoju przeżyć „do pierwszego”.

Nie zmarnować ani złotówki

Jak pokazują badania RD BIG Info Monitor aż 80 proc. respondentów gospodaruje żywnością tak, aby nie zmarnować w ten sposób nawet złotówki. Również zakupy są dla nich trudnym zadaniem, gdyż większość nich deklaruje, że nie pozwala sobie na spontaniczne decyzje w sklepach, gdyż są zmuszeni do „robienia zakupów w sposób przemyślany”. 60 proc. ankietowanych emerytów podkreśla, że wydatki na leki najbardziej obciążają ich finansowo. Ciężko radzą sobie z podwyżkami cen paliw i biletów na przejazdy oraz wysokimi kosztami rehabilitacji.

Sławomi Grzelczak, prezes BIG Info Monitor, komentując badanie na łamach Money.pl dodaje, że emeryci nie planują w tym roku żadnych wyjazdów i ograniczyli wydatki na rozrywkę.

Średnia i najniższa emerytura w Polsce

Zgodnie z prowadzonymi przez ZUS statystykami w 2022 roku najniższe świadczenie emerytalne plasuje się na poziomie 1338,44 zł. Natomiast przeciętna emerytura w marcu 2022 r. wyniosła 2545 zł brutto. Kiedy podzielimy to na emeryturę mężczyzn, to będziemy mieć 3184 zł, a w przypadku pań - 2128 zł.

Pieniądze z UE pomogą emerytom?

Polskie emerytury są tak niskie, że nad problemem pochyliła się nawet Komisja Europejska, która wymaga od polityków znad Wisły działań w zakresie poprawy sytuacji emerytów. Miały w tym pomóc m.in. pieniądze z KPO, czyli fundusz zaoferowany krajom członkowskim na odbudowanie gospodarki po kryzysie pandemii. Jak wiadomo Polska nie otrzymała tych pieniędzy, gdyż rząd zamiast wywiązać się z obietnic (tzw. kamieni milowych), które są gwarantem wypłat miliardów z KPO, nie spieszy się z reformami. Nawet jeśli je wprowadza, to są to tylko pozorowane działania, których KE nie jest w stanie zaakceptować.

Czytaj dalej: Czym jest recesja?
 

ZOBACZ RÓWNIEŻ