Elektryczne auta coraz mniej opłacalne. Co się zmieniło na rynku motoryzacyjnym?

Abonament na elektryka jest obecnie droższy niż na porównywalny samochód spalinowy.
Abonament na elektryka jest obecnie droższy niż na porównywalny samochód spalinowy. / Fot. shutterstock.
Jeszcze dwa lata temu abonament na auto elektryczne był bardziej opłacalny niż na samochód spalinowy. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej, co potwierdza najnowszy raport przygotowany przez platformę Carsmile we współpracy z Pulsem Biznesu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W marcu 2022 roku koszt użytkowania samochodu elektrycznego, mierzony ratą wynajmu, był nieznacznie niższy od kosztu użytkowania porównywalnego auta z napędem tradycyjnym. Michał Knitter, współzałożyciel Carsmile, przypomina na łamach Pulsu Biznesu, że niższe koszty wynikały wtedy z licznych rabatów, dotacji z programu "Mój elektryk" oraz optymistycznych prognoz dotyczących wartości rezydualnej pojazdów elektrycznych.

Obecnie jednak auta elektryczne nie tylko straciły swoją przewagę kosztową, ale także brak jest presji ze strony branży motoryzacyjnej na promowanie ich sprzedaży. Abonament na elektryka jest średnio o 274 zł netto droższy niż na porównywalne auto spalinowe, co oznacza różnicę na poziomie 9%.

Globalne czynniki wpływające na rynek moto

Na zmiany w kosztach posiadania aut elektrycznych wpływ mają również globalne czynniki polityczne i ekonomiczne. Trwa lobbing za odroczeniem terminu zakończenia rejestracji nowych aut spalinowych w Unii Europejskiej, a także bitwa z tanimi elektrykami z Chin. Administracja Joego Bidena nałożyła na chińskie auta elektryczne 100-procentowe cło, podczas gdy Europa wprowadziła tymczasowe cła od 5 lipca.

Digital First AI pozyskuje prawie 4 mln dol. na rozwój autonomicznego marketingu z użyciem AI

Tymczasowy zmierzch elektryków? Porównanie kosztów wynajmu

Analitycy Carsmile przeprowadzili szczegółowe porównanie kosztów wynajmu aut elektrycznych i spalinowych, uwzględniając 12 par modeli. Analiza obejmowała koszty wynajmu na trzy lata, bez wkładu własnego, w opcji z ubezpieczeniem, serwisowaniem, oponami oraz assistance. W zestawieniu uwzględniono takie modele jak Tesla Model 3 i Audi A4, a także Volvo XC40 i EX30.

Z analizy wynika, że abonament na elektryka jest obecnie droższy niż na porównywalny samochód spalinowy. Największa różnica w racie wynajmu dotyczyła pary BMW iX1 i jego spalinowego odpowiednika, gdzie elektryk był droższy o 644 zł. Wyjątkiem były tylko dwa przypadki, gdzie elektryki okazały się tańsze: Hyundai Kona Electric i Kona oraz Volvo EX30 i XC40 - relacjonuje Puls Biznesu.

Rusza trzecia edycja Rookie of The Year! Zgłoś swój startup i bądź jak Wembanyama

Szybka utrata wartości aut elektrycznych

Jednym z głównych powodów wzrostu kosztów wynajmu aut elektrycznych jest szybsza, niż wcześniej przewidywano, utrata wartości tych pojazdów. Dotychczasowe optymistyczne prognozy dotyczące wartości rezydualnej nie sprawdziły się, co negatywnie wpłynęło na koszty finansowania.

Obecna polityka rabatowa importerów i dealerów nie premiuje już aut elektrycznych. Średni rabat na auta elektryczne wynosi obecnie 6%, podczas gdy na samochody spalinowe jest to 12%. Pogorszenie warunków finansowania pojazdów elektrycznych, w połączeniu z wyższymi kosztami abonamentu, sprawia, że ich posiadanie staje się mniej opłacalne - wnioskują analitycy Carsmile.

To wszystko sprawia, że auta spalinowe wracają do łask. Obserwując obecną sytuację, można przewidzieć, że rynek będzie musiał znaleźć nowe rozwiązania, aby uczynić pojazdy elektryczne bardziej atrakcyjnymi dla konsumentów. Nie można zapominać, że koszty finansowe to jedno, z drugiej strony użytkownicy elektryków przyczyniają się do niższej emisji CO2 i ograniczenia zanieczyszczenia miast spalinami. Jeśli ktoś może sobie pozwolić na nieco droższy wariant przyczynia się do idei zielonej transformacji. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ