Dalszy rozwój technologii, wejście na NewConnect - QNA Technology o najbliższych planach [WYWIAD]

QNA Technology
Fot. materiały prasowe
W celu zabezpieczenia środków na dalszy rozwój planujemy debiut na NewConnect w pierwszym kwartale 2022 r., co jest procesem wymagającym sporych przygotowań. Dlatego chcemy także także wzmocnić zarząd i zatrudnić nowe osoby do kadry menadżerskiej - zdradza w rozmowie z mycompanypolska.pl prof. dr hab. inż. Artur Podhorodecki, CEO QNA Technology.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Spółka QNA Technology powstała w grudniu 2016 roku. Jej założycielami oraz liderami są dr hab. inż. Artur Podhorodecki oraz dr inż. Mateusz Bański. Specjalizuje się w syntezie, charakteryzacji oraz funkcjonalizacji półprzewodnikowych kropek kwantowych – nanostruktur posiadających wszelki potencjał, by zrewolucjonizować szereg sektorów rynkowych, jak np. produkcja wyświetlaczy czy fotowoltaika. 

W maju br. QNA Technology pozyskało ponad 6 mln zł w ramach organizowanego przez NCBR konkurs „Szybka ścieżka”. Fundusze mają posłużyć realizacji projektu PureBlue.dots. O początkach startupu oraz najbliższych planach rozmawiamy z prof. dr. hab. inż. Arturem Podhorodeckim, CEO QNA Technology.

Jak wspomina pan początki QNA Technology?

Początki naszej działalności, czyli końcówka 2016 r., były typowe dla początkującego startupu – razem z moim biznesowym partnerem Mateuszem Bańskim, dzieliliśmy jedno wynajęte biurko w siedzibie Wrocławskiego Parku Technologicznego i jedno dygestorium w laboratorium Parku, gdzie wykonywaliśmy pierwsze syntezy kropek kwantowych. Zaczynaliśmy więc skromnie, ale obaj mieliśmy głowy pełne ambitnych celów i praktycznie zero zobowiązań.

Jak wówczas wyglądała wasza praca?

Na początku to była głównie praca laboratoryjna – cicha, spokojna i bezproblemowa - z czasem jednak nasz tryb pracy stawał się coraz bardziej intensywny i rozwojowy. Obecnie nadal stawiamy sobie ambitne cele, ale mamy znacznie więcej zobowiązań oraz bieżących wyzwań biznesowych do pokonania. Dziś od tego, jakie decyzje podejmiemy, zależy też los naszych pracowników, to spora odpowiedzialność. Patrząc jednak wstecz na te ostatnie lata, nie żałujemy niczego. Przez cały ten czas intensywnie się rozwijaliśmy i będziemy się rozwijać coraz szybciej. Dostrzegamy coraz więcej możliwości i jesteśmy z każdym rokiem bliżej obranego już na samym początku celu – zostania producentem niebieskich kropek kwantowych i odegrania istotnej roli w rozwoju urządzeń z obszaru zaawansowanych technologii.

Czym charakteryzują się kropki kwantowe?

Kropki kwantowe to bardzo małe, metanometrycznych rozmiarów kryształki półprzewodnika, a więc materiału, który potrafi zamieniać elektryczność na światło, a także światło na elektryczność. Jednocześnie materiał ten potrafi zamieniać jedną barwę promieniowania na inny kolor. Ponadto kropki kwantowe odpowiednio sfunkcjonalizowane mogą zostać zawieszone w rozpuszczalniku, tworząc tusz umożliwiający drukowanie półprzewodnikowych warstw niemal na dowolnym podłożu (np. transparentnym, elastycznym).

Jakie jest ich główne zastosowanie?

Kropki kwantowe to najlepsze rozwiązanie, gdy potrzebujemy materiałów o wysokiej jakości optycznej i dobrej stabilności przy jednoczesnym uzyskaniu dodatkowych funkcjonalności, takich jak elastyczność, drukowalność czy przezroczystość. Zastosowań quantum dots jest bardzo wiele. My skupiamy się przede wszystkim na produkcji kropek kwantowych emitujących światło niebieskie – najbardziej poszukiwanych przez branżę wyświetlaczy. W tej chwili na rynku komercyjnym brak jest wysokiej jakości niebieskich kropek kwantowych, a stosowane zamienniki nie nadają się do zastosowań w wyświetlaczach.

To oznacza, że już niebawem czeka nas rewolucja w branży?

Rewolucyjnym rozwiązaniem w tym segmencie mogą stać się już niebawem elastyczne i transparentne wyświetlacze. To bardzo zmieni nasze codzienne życie! Innym zastosowaniem niebieskich kropek kwantowych mogą być nowatorskie aplikacje oświetleniowe – QDs LED, pozwalające na konstrukcję elastycznego oświetlenia powierzchniowego. Niebieskie kropki kwantowe mogą być także wykorzystane w druku zabezpieczającym. Podrabianie jest poważnym problemem, powodującym miliardowe straty rocznie w światowej gospodarce. Biorąc też pod uwagę ogromny wzrost liczby urządzeń, czujników i wyświetlaczy IoT, drukowana elektronika będzie w krótkim czasie stanowić serce technologii dla całego przemysłu elektronicznego.

Jakie stoją obecnie przed wami największe wyzwania?

To przede wszystkim opracowanie technologii PureBlue.dots oraz dalszy rozwój DeepBlue.dots. Na ten pierwszy cel otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości ponad 6,2 mln zł z NCBR w ramach projektu "Szybka ścieżka" z przeznaczeniem na prace badawcze, rozwojowe i przedwdrożeniowe. PureBlue.dots to roztwór koloidalny kropek kwantowych o ograniczonej toksyczności i emisji światła niebieskiego w zakresie 450-470 nm. Wybór koloru emisji podyktowany jest chęcią zaoferowania materiału emitującego światło niebieskie, bezpieczniejsze dla ludzkiego oka. Ponadto PureBlue.dots będzie oparty na nietoksycznych pierwiastkach. Takiego materiału spełniającego oczekiwania komercyjne nie ma obecnie na rynku, a jest on pożądany m.in. przez największych producentów wyświetlaczy na świecie.

W celu zabezpieczenia środków na dalszy rozwój planujemy również debiut na NewConnect w pierwszym kwartale 2022 r., co jest procesem wymagającym sporych przygotowań, dlatego chcemy także wzmocnić zarząd i zatrudnić nowe osoby do kadry menadżerskiej.

Czy Polska to dobre miejsce na rozwijanie innowacji? 

Chciałbym odpowiedzieć jednoznacznie, że tak, ale nie byłaby to całkiem uczciwa odpowiedź. Należy jednak dodać, że sytuacja powoli się zmienia na lepsze, mam nadzieję, że także dzięki takim firmom jak QNA Technology, które przecierają szlak, zderzając founderów, menadżerów, pracowników B+R oraz inwestorów z trudnym i długim procesem komercjalizacji badań podstawowych, z których wywodzi się innowacja.

Przyczyn słabej obecnie sytuacji jest co najmniej kilka. Osobiście uważam, że elementem niezbędnym do rodzenia się innowacji jest posiadanie w obszarze kraju pełnych i zróżnicowanych łańcuchów dostaw – od materiału do urządzenia. W Polsce w obszarze zaawansowanych technologii ten ekosystem jest bardzo ubogi pod każdym względem. W konsekwencji prawdziwie innowacyjny biznes musi bazować na partnerach zagranicznych, co może stanowić duży próg wejścia i na pewno utrudnia swobodę działania, kreatywność oraz wdrożenie.

Drugim problemem jest brak ciągłości mechanizmów finansowania innowacji w Polsce w zakresie zaawansowanych technologii, czy mówiąc ogólniej – technologii związanych z wytwarzaniem fizycznych produktów. Rozwój tego rodzaju biznesu wymaga dużych nakładów finansowych i długiego czasu, zanim pojawią się pierwsze zyski. O taki kapitał finansowy, przeznaczony na ryzykowne i długoterminowe inwestycje, trudno w Polsce. Jest wprawdzie sporo programów dofinansowania takich prac, ale żadne z nich nie łączą się w spójną całość, pozwalając przejść innowacyjnemu projektowi od poziomu rozwoju technologicznego TRL1 (Technology Readiness Level) do TRL8, umożliwiając rozpoczęcie jego komercjalizacji. Wiele z takich programów ma także w swoich zasadach sprzeczne założenia jak np. innowacja i jednoczesna sprzedaż.

Poza tym mamy sporo wynalazków, ale mało innowacyjnych produktów. Warto tutaj także wspomnieć o bardzo słabo funkcjonującym współdziałaniu wyższych uczelni z firmami i przygotowaniu uczelni do inkubacji innowacyjnych pomysłów oraz ich transferu do przemysłu. Na całym świecie to na uczelniach rodzi się najwięcej innowacji, które stają się podstawą ekosystemu nowoczesnych startupów, które są z kolei wchłaniane przed duże firmy, tworząc innowacyjną gospodarkę.

Bardzo pesymistyczny obraz wyłania się z pańskich słów.

Podsumowując, chciałbym jednak optymistycznie dodać, że jest coraz lepiej i obserwuję coraz więcej osób oraz firm decydujących się na pracę nad innowacyjnymi produktami, a także rosnącą liczbę inwestorów decydujących się na finansowanie takich projektów. Ta zmiana jest bardzo ważna, bo w tym procesie rozwoju innowacyjnej gospodarki nie ma przegranych. Nawet nieudane projekty innowacyjne wzbogacają cały ekosystem startupów o know-how, które musimy sami wypracować, zanim będziemy mieli innowacyjną gospodarkę. Nie da się robić innowacji w Polsce po amerykańsku czy po japońsku. Oczywiście należy czerpać doświadczenie z tych gospodarek, ale musimy nauczyć się robić innowacje po polsku.

--- 

QNA Technology znalazło się w naszym zestawieniu najlepszych polskich deep techów, które opublikujemy w sierpniowym numerze "My Company Polska"

ZOBACZ RÓWNIEŻ