Czas odpuścić wielkie idee?

Debata My Company Polska
Debata My Company Polska / Fot. materiały prasowe
Polski sektor nowych technologii potrzebuje wsparcia. Inaczej nigdy nie powstaną tu firmy, z których produktów lub usług będzie się korzystało na całym świecie. A może czas porzucić takie ambicje? Dyskutowali o tym goście debaty zorganizowanej przez „My Company Polska” z okazji 30-lecia Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2023 (99)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Mamy świetnych programistów, ambitne firmy, zainteresowanie globalnych gigantów jak Intel czy Google, ale… wartość dodana branży IT i ICT do PKB jest jedną z najniższych w Unii Europejskiej. Mamy piąte miejsce pod względem liczby zatrudnionych w branży, ale pod względem produktywności jesteśmy na 18. miejscu. W wydatkach na badania i rozwój dopiero 11. Co dziś można zrobić, by rozwinąć ten strategicznie ważny obszar gospodarki?

Borys Stokalski, partner RETHINK, członek Rady PIIT, ekspert GPAI: Bez technologii, w szczególności cyfrowych, w tym najbardziej widocznych „w błyskach fleszy”, jak generatywna sztuczna inteligencja, nie ma rozwoju biznesu. Z ramienia Izby pracujemy w grupie roboczej AI Ministerstwa Cyfryzacji nad koncepcją programu rozwojowego dla kluczowych dla polskiej gospodarki sektorów, takich jak przemysł, rolnictwo czy logistyka. Nie da się utrzymać ich rozwoju, bazując na tanim pracowniku, bez innowacji. Dziś opieranie gospodarki na kierowcach, którzy tanio przewiozą towary, jest złe, bo ten czas się kończy. Bez inwestycji w technologie i innowacje na styku AI, Internetu Rzeczy i nowoczesnej telekomunikacji tego rozwoju nie będzie.

Gdzie powinny zatem zmierzać inwestycje?

Marcin Petrykowski, prezes Atende: Moim zdaniem celem odpowiedzi na tak postawione pytanie najpierw należy zrobić krok do tyłu. To nie jest tylko kwestia działań jednej branży. Jest jeszcze otoczenie, cały ekosystem, dla przykładu sektor publiczny, gdzie jest ogromna liczba rzeczy do zrobienia. Nie możemy działać w izolacji. Sektor naukowy nie do końca potrafi się odnaleźć w konfiguracji, która daje siłę napędową do rozwoju technologii. Chciałbym też zaapelować o odejście od stosowania nazwy IT czy ICT. Mówmy, tak jak w USA, „tech”. Bo tech jest wszędzie, każdy korzysta z technologii. Jedną z nich jest IT, inną ICT. Tech to branża, która wszędzie i dla każdego kontrybuuje wartość.

Potrzebne są inwestycje ze środków publicznych, współpraca z nauką, co jeszcze?

Witold Żukowski, Country Manager Poland, Red Hat: Podstawą są ludzie. Pytanie, skąd mamy wziąć światłych, wykształconych, którzy będą w stanie podołać współczesnym wyzwaniom. Polski system edukacji jest, jaki jest, nie najgorszy, ale jednak najzdolniejsi wybierają kształcenie za granicą i często tu nie wracają. Drugi problem polega na tym, co robi wykształcona kadra, która zostaje w kraju. W branży samochodowej można być albo zwykłą montownią, albo produkować bardzo istotne komponenty. W Rumunii czy Bułgarii jest wielu zdolnych informatyków, ale 95 proc. ich pracy idzie na zewnątrz, bo obsługują firmy z USA czy Europy Zachodniej. Czy Polska powinna iść tą drogą? Trzeba tak wykorzystywać umiejętności programistów, by pracowali na rzecz lokalnej gospodarki, lokalnych firm.

Mówisz o wspieraniu firm typu Asseco czy wspieraniu programistów w uruchamianiu własnych biznesów, startupów?

W.Ż.: Obie drogi są bardzo potrzebne. Marzy mi się, by mieć w Polsce taką firmę jak SAP, która jest dobrym przykładem, że nie tylko w USA mogą powstać globalni, technologiczni giganci.

Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland: SAP jest jedynym takim przykładem.

W.Ż.: Tak, ale zobaczmy, że jego powstanie było możliwe dzięki dużemu wsparciu rządu niemieckiego. Jeżeli mówimy o stymulacji rządowej, to jest też pewien kierunek, który powinien zaistnieć.

A.W.: Elon Musk część pieniędzy na SpaceX dostał od rządu w ramach dużego programu wsparcia i rozwoju. Rząd USA nadal mocno wspiera finansowo ten projekt. To pokazuje pewną odpowiedź na problem. Wracając do pytania, mamy wielu informatyków, co jest dobre, zwłaszcza że na świecie takich ekspertów brakuje. W pytaniu pojawiła się teza o braku wartości dodanej. Rzeczywiście zarówno w Polsce, jak i innych krajach Europy Środkowej mieliśmy do czynienia z dość istotnym udziałem outsourcingu pracy programistów na rzecz podmiotów z zagranicy. Co się powinno zatem zrobić? Zwracać uwagę, jak budować wartość dodaną. SAP jest dobrym przykładem, bo żeby rozwinąć taką firmę, potrzebne jest nie tylko wsparcie rządu, ale też wsparcie innych, lokalnych firm. My widzimy, jak trudno jest rozwinąć się na rynku niemieckim bez współpracy z lokalną firmą. Powinniśmy stworzyć warunki, by polskie firmy, które się rozwijają i tworzą własne oprogramowanie, miały szansę to robić. Często rozmawiamy o tym w izbie. Co się jednak dzieje? W ostatnich latach była tendencja do tego, by spółki Skarbu Państwa, giełda czy instytucje publiczne tworzyły własne firmy informatyczne. Czy i gdzie one będą w stanie sprzedać wytworzony przez siebie produkt w postaci systemu informatycznego? Wydawane jest mnóstwo pieniędzy na stworzenie systemu, ale może powinno się to robić we współpracy z firmą prywatną, by potem móc to sprzedawać dalej lub eksportować na inne rynki. To jest ta wartość dodana. Trzeba mądrze współpracować i tworzyć systemy, które mogą stać się polskim IP, dzięki któremu będzie możliwy eksport polskich produktów informatycznych, a nie tylko usług.

M.P.: Bardzo wierzę w specjalizację. My w Polsce nie do końca wiemy, w czym jesteśmy dobrzy. Przez te 30 lat zbudowaliśmy kilka silnych kół zamachowych gospodarki. Wykorzystajmy je! Przykładowo mamy potężną branżę SSC (centra usług wspólnych). Można tworzyć ogromną liczbę rozwiązań technologicznych dla tej branży, chociażby z zakresu AI, by ją rozwijać, optymalizować, wprowadzać automatyzację, a przy okazji na tym zarabiać oraz budować skalowalną wartość biznesową. Stoimy w przededniu rewolucji energetycznej. Polska ma dużą szansę na rozwój tego obszaru, ponieważ jesteśmy bardzo zależni od konwencjonalnych źródeł energii i musimy szybko znaleźć odpowiedź na pytanie: jak efektywnie przeprowadzić proces dekarbonizacji gospodarki? To ogromne pole do popisu dla technologii. Jako kraj wybierzmy sobie trzy obszary, na które silnie oraz konsekwentnie postawimy. Niestety mamy to przekleństwo, że Polska jest dużym krajem i nie ma takiej presji na eksternalizację biznesu jak na przykład w mniejszej Estonii…

B.S.: To nieco paradoksalna sytuacja – jesteśmy na tyle duzi, by rozwijać różnorodne innowacje technologiczne, ale za mali, żeby sam rynek wewnętrzny zapewnił im opłacalność. Polscy innowatorzy nie mogą ograniczać swoich ambicji do sukcesu w Polsce – sukces wymaga podjęcia wyzwania tworzenia produktów na rynek międzynarodowy, co najmniej europejski. Zwykle jestem zdania, że rządzący nie tyle powinni pomagać, co nie przeszkadzać. W tym przypadku jest inaczej. Czy Polscy specjaliści i przedsiębiorcy są w stanie stworzyć własny produkt, który kupi cały świat. Zobaczmy, co się stało w polskiej branży gamingowej. Mimo chwilowych zawirowań jesteśmy w globalnej czołówce. Także i w innych obszarach możliwy jest podobny sukces, o ile wykorzystamy mądrze „rentę zapóźnieniową” – twórzmy produkty na „wczesnych rynkach”, tam gdzie świat zaczyna dopiero je budować, np. w rolnictwie czy autonomicznych usługach. Musimy także umiędzynarodowić nasze produkty, pomóc w ekspansji czy też stworzyć kulturę finansowania deep techów. Na koniec potrzebujemy ekspozycji sukcesu.

Problemów jest wiele, ale czy trochę kontrowersyjnie jednym z nich nie jest po prostu ograniczona ambicja polskich przedsiębiorców?

A.W.: To jest ciekawa uwaga, ale ambicja ambicją, tylko ktoś musi ją jakoś finansować. To, co powiedzieli koledzy, to konieczność znalezienia takiego finansowania. Jeśli nie będziemy potrafili utrzymać młodych ludzi, by tu się rozwijali, to oni uciekną. Izrael jest świetnym przykładem wsparcia startupów i rozwoju firm technologicznych. Tam inwestuje wiele globalnych firm, ludzie się w nich uczą, pracują, zdobywają doświadczenie i potem tworzą własne firmy. To przyciąga kolejne duże pieniądze, które dalej inwestują w kolejne startupy. Branża sama się napędza, rozwijają się ludzie, rozwijają się firmy, powstają nowe miejsca pracy. Tak tworzy się odpowiednie warunki do rozwoju.

M.P.: Ekosystem. W USA są firmy, które kupują produkty od młodych spółek technologicznych, są uczelnie, które rozwijają innowacje, fundusze, które inwestują w projekty o wysokiej stopie ryzyka, a do tego wszystkiego wprowadza się dogodne otoczenie podatkowe oraz prawne. Moim zdaniem to, co wyróżnia Izrael, to jest budowa gospodarki opartej na modelu, który nazwałbym „porzuceniem wielkich idei”. W Polsce często słyszę, że czyjąś ambicją jest zrobienie „nowego Facebooka”, „nowego SAP-a”. To jest przekleństwo i odgórne skazywanie się na niepowodzenie, ponieważ w dzisiejszym superkonkurencyjnym i zaawansowanym świecie bardzo trudno jest spełniać tak wysoko postawione aspiracje. Izrael od samego początku sektora technologicznego podszedł do tej kwestii w przeciwny sposób, znalazł dwie specjalizacje, na które bardzo mocno postawił w zakresie inwestycji, rozwoju oraz wsparcia: technologie wojskowe oraz cyberbezpieczeństwo. Nie myślano od początku o wielkich ideach, tylko rozwijano setki, jeśli nie tysiące mniejszych projektów, innowacji oraz biznesów, które stawały się doskonałe oraz wysoko skalowalne globalnie w swoich specjalizowanych niszach. Niestety musimy zdać sobie z tego sprawę, że Polska nie jest jeszcze krajem, gdzie łatwo i niejako z automatu będą powstawać rozwiązania technologiczne stosowane przez wszystkich, na całym świecie. Spokojnie, jeszcze nie dzisiaj! Zatem róbmy wiele mniejszych, specjalistycznych, innowacyjnych rozwiązań oraz produktów, które poprzez zastosowanie w wielu wertykałach, branżach będą silniej rozwijały brand „made in Poland”, także w obszarze nowoczesnych technologii. Doskonałym przykładem sukcesu implementacji takiej logiki jest niebywała historia globalnego wyskalowania się topowych Polskich firm z branży gier typu AAA, zatem jest to w pełni możliwe.

B.S. Votum separatum! Nie zgadzam się...

Zapis całej debaty:

My Company Polska wydanie 12/2023 (99)

Więcej możesz przeczytać w 12/2023 (99) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ