Co trzeci startup upada z powodu niedostosowania produktu do potrzeb rynku. Jak tego uniknąć?
Fot. Pixabay.comSektor IT rozwija się w zaskakująco szybkim tempie. Stawia to przed firmami wyzwanie: w jaki sposób skutecznie zarządzać projektami i zespołami projektowymi, które tworzą nowe rozwiązania cyfrowe? Popularny slogan mówi, że zrobione jest lepsze od doskonałego. Sektor IT stosuje to porzekadło na własny sposób.
(nie)doskonały produkt
Dane GUS wskazują, że tylko w ostatnim roku na polskim rynku pojawiło się 2500 nowych przedsiębiorstw ITC. Oznacza to, że aktualnie działa ich ponad 100 tys. To imponujący wynik, biorąc pod uwagę dane Eurostatu, z których jasno wynika, że Polska jest jednym z trzech europejskich państw, w których najtrudniej o przetrwanie małych przedsiębiorstw. Warto postawić pytanie: dlaczego małe firmy i startupy upadają?
Z sierpniowego raportu CB Insight wynika, że trzy najczęstsze powody upadku startupów to utrata finansowania (38 proc.), niedostosowanie do potrzeb rynku (35 proc.), a także... wyprzedzenie przez konkurencję (20 proc.). Czy można tego uniknąć? To zależy. Z pewnością można podjąć działania, które pozwolą wyprzedzać, zamiast zostać wyprzedzonym. Jakie? Chociażby wypuszczenie prototypowego rozwiązania, przetestowanie go wśród potencjalnej grupy docelowej i zestawienie z aktualnymi potrzebami rynku. To rozwiązanie dużo bezpieczniejsze, niż udostępnienie gotowego produktu, nad którym pracowaliśmy miesiącami (lub latami), bez wcześniejszego skonfrontowania go z użytkownikiem.
Może właśnie dlatego Agile, czyli elastyczne podejście do zarządzania projektami, cieszy się tak dużą popularnością wśród specjalistów IT. Nie jest więc zaskoczeniem, że preferowanym modelem pracy w IT dla 3 na 4 respondentów jest Scrum. Co ciekawe, co piąty respondent (22 proc.) posiada certyfikat potwierdzający umiejętność zarządzania projektami z wykorzystaniem Scruma - wynika z badania zrealizowanego przez Boldare, firmę IT zajmującą się zwinnym dostarczaniem produktów cyfrowych. To niemal trzykrotnie więcej osób niż w przypadku Waterfalla (PRINCE 2 posiada zaledwie 2 proc. ankietowanych, a PMBOK - 5 proc.). Pytanie, czy certyfikat, poranne daily oraz praca w sprintach wystarczą, aby mówić o organizacji jako pracującej w zwinny sposób?
- Scrum to nie tylko sposób prowadzenia projektu, ale przede wszystkim narzędzie, które pozwala na tworzenie rozwiązań i produktów stanowiących odpowiedź na aktualne potrzeby rynku - zauważa Patrycja Wala, Head of Development w Boldare. I dodaje: - Praca w iteracjach umożliwia prototypowanie, czyli budowanie szybko rozwiązań, które nie są doskonałe, ale pozwalają zwalidować cel. Zanim klient zdecyduje się zainwestować określoną, często niemałą kwotę w nową technologię, ma możliwość skonfrontowania wybranego rozwiązania z rynkiem: określenia korzyści, jakie niesie wdrożenie czy porównania do propozycji konkurencji, co właśnie jest elementem budującym przewagę.
Sztuka zrywania
Wspieranie klientów na każdym etapie rozwoju produktu to element podejścia lean startupowego oraz zwinnego frameworka scrumowego. Niektóre firmy IT idą jeszcze dalej i uskuteczniają zwinną pracę nad produktami poprzez podzielenie procesu na określone fazy, czyli etapy umożliwiające skuteczniejsze organizowanie działań oraz dobór właściwych narzędzi. Nazywa się to Full Cycle Product Development, czyli pełny cykl rozwoju produktu.
Zdaniem Tyberiusza Piankowskiego, Product Strategist z Boldare, praca w procesie FCPD, którą na co dzień stosują, stanowi dla biznesu wymierną korzyść. Jaką? Chociażby możliwość sprawdzania na każdym etapie realizacji, czy wypuszczenie na rynek kolejnego elementu produktu jest zasadne: — Praca w Scrumie daje relatywnie łatwą możliwość rezygnacji z przedsięwzięcia, które okazuje się nie być rentowne, niezależnie od dotychczas pochłoniętych zasobów. Nie rozwijamy produktów, na które nie ma zapotrzebowania tylko po to, aby zrealizować projekt do końca. To bezcelowe — komentuje Tyberiusz i dodaje: — Świetnym przykładem jest nasza ostatnia współpraca. Klient po zrealizowanych przez Boldare warsztatach produktowych zdecydował, że rynek nie jest jeszcze gotowy na pomysł, który proponuje i wstrzymał jego realizację. Podobnie może stać się po każdej kolejnej iteracji. Popularne w IT powiedzenie głosi: If you must fail, fail quickly. To jedno z założeń przy każdym realizowanym produkcie - tłumaczy ekspert.
Inwestowanie środków w nierentowne rozwiązania nie tylko nie jest uzasadnione, ale przede wszystkim może zamknąć firmie drogę do innych, bardziej trafnych realizacji. Bieżąca analiza efektów oraz iteracyjne podejście do budowania produktów pozwalają wyciągać wnioski i pomagają w podejmowaniu lepszych decyzji — także w przyszłości. Tradycyjne sposoby zarządzania projektami nie są tak elastyczne. Nasuwa się zatem pytanie, czy zwinność to przyszłość IT?