Budżet państwa na 2024 r. przyjęty przez sejm: Nadzieja, czy skandal?

Sejm RP uchwalił ustawę budżetową.
Sejm RP uchwalił ustawę budżetową. / Fot. shutterstock.
Ustawa budżetowa przyjęta: dochody państwa wyniosą około 682,4 mld, wydatki zaplanowano na kwotę 866,4 mld zł. A to oznacza deficyt na poziomie 184 mld zł. Rekordowe sumy podpalają polityczny spór.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Za przyjęciem budżetu głosowało 240 posłów, 191 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz do Senatu, gdzie można spodziewać się dalszych dyskusji. Oczekuje się, że pozytywne głosowanie Senatu doprowadzi do szybkiego przedłożenia ustawy Prezydentowi RP. Politycy Prawa i Sprawiedliwości co prawda próbują snuć opowieść o tym, że prezydent Andrzej Duda nie podpisze tego dokumentu, co miałoby doprowadzić do przyspieszonych wyborów, jednak taki scenariusz zakładałby poważne straty dla partii Jarosława Kaczyńskiego, jeśli przyjrzeć się sondażom.

Deficyt na poziomie 184 mld złotych. Jest się czym niepokoić?

Budżet na 2024 rok zakłada, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł. Ustalony w ustawie limit wydatków to blisko 866,4 mld zł. Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. Ogólny deficyt sięga 184 mld zł. Według prognoz, deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 5,1 proc. PKB, co wskazuje na duże wyzwania stojące przed polską gospodarką - relacjonuje portal Bankier.pl.

Zdaniem premiera zapowiedzi ze strony PiS o utrudnianiu przyjęcia ustawy przez prezydenta nie są warte zainteresowania.

- Ja się tym kompletnie nie niepokoję. Szczerze powiedziawszy, nawet się dziwię, że tyle spekulacji i komentarzy towarzyszy tym pomysłom PiS, które mają charakter raczej takiego dokuczania w klasie, i to nawet chyba nie w szkole średniej, a nie realnego działania politycznego - wyjaśniał premier.

Elon Musk w przyszłym tygodniu przyleci do Polski [TYLKO U NAS]

"Budżet dla ludzi" przekierowanie środków na potrzeby obywateli

Premier Donald Tusk wyraził satysfakcję z szybkiego uchwalenia budżetu, podkreślając, że był to "budżet dla ludzi".

- I to nie jest propaganda, naprawdę te ostatnie chwile to była dyskusja, czy więcej ma dostać IPN, Krajowa Rada Radiofonii (i Telewizji), Kancelaria Prezydenta RP, czy więcej pieniędzy ma pójść na dzieci, na choroby rzadkie, na telefon zaufania dla dzieci i na te wielkie zadania finansowe, czyli zagwarantowanie wypłat 800 plus, podwyżki dla nauczycieli, czy podwyżki dla sfery budżetowej. I na tym ten spór w ostatnich godzinach polegał - wyjaśniał Donald Tusk na konferencji po uchwaleniu budżetu.

Donald Tusk streścił także swoje spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą, który miał obiecać pełną współpracę i, według premiera, zarzekał się, że nie będzie wetował ani blokował ustaw tylko dlatego, że jest z innego obozu politycznego.

- Szczerze powiedziawszy, manewry typu odesłanie tego do Trybunału Konstytucyjnego mogą mieć charakter jakiegoś nieudolnego manifestu politycznego, nic więcej - skwitował Tusk.

Rodzina 500 milionów plus. Stołek dla bliskich Jacka Kurskiego

Budżet państwa na 2024 r. przyjęty przez sejm: Nadzieja, czy skandal?

Premier zaznaczył, że choć na poprawki do ustawy budżetowej nie było zbyt wiele czasu, to jest z efektu pracy wielce usatysfakcjonowany. Głównie z powodu przekazania pieniędzy z instytucji powiązanych z PiSem (do tej pory utrzymywanych przez państwo) na potrzeby ludzi i pacjentów. Pod tym względem spełniane są oczekiwania wyborów nowej koalicji rządowej, ale też pojawia się pewna nadzieja, że ograbianie budżetu państwa, którego dowodem są choćby pierwsze raporty NIK po odsunięciu Zjednoczonej Prawicy od władzy, wreszcie się skończy.

Z drugiej strony, prezes PiS Jarosław Kaczyński skrytykował budżet, nazywając jego uchwalenie "skandalem". Wskazał na problemy techniczne przy tworzeniu budżetu oraz zły stan finansów publicznych. Były wicepremier ds. bezpieczeństwa wskazał, że ten fakt umknął uwadze posłów na sali plenarnej.

Perspektywa gospodarcza w świetle ustawy budżetowej

Biorąc pod uwagę wysoki deficyt i planowane wydatki, Polska stoi przed wyzwaniem zrównoważenia swojego budżetu oraz zapewnienia stabilności gospodarczej. Analizy ekonomiczne wskazują na konieczność monitorowania i zarządzania wydatkami publicznymi, zwłaszcza w kontekście globalnej niepewności ekonomicznej. Debata nad budżetem na 2024 rok ukazuje różnice w podejściach politycznych i podkreśla znaczenie odpowiedzialności fiskalnej. Ostateczne uchwalenie budżetu i jego wykonanie będą kluczowe dla kierunku, w jakim zmierza polska gospodarka w nadchodzących latach.