Brama do Europy Środkowej

Adam Sanocki, członek zarządu Polskich Portów Lotniczych S.A.
Adam Sanocki, członek zarządu Polskich Portów Lotniczych S.A. / fot. mat. pras.
Projekt CPK został postawiony z głowy na nogi, czyli po prostu urealniony. Obejmujemy 49 proc. udziałów w spółce CPK-Lotnisko, więc organizacja i zarządzanie nowym lotniskiem będzie całkowicie w polskich rękach. Co do lotniska Chopina na stole jest opcja, w ramach której przestanie ono istnieć. – mówi Adam Sanocki, członek zarządu Polskich Portów Lotniczych S.A.

Dlaczego tak kochamy latać?

Bo to forma transportu, która wciąż w nas budzi duże emocje. Z jednej strony jest najbezpieczniejsza spośród wszystkich innych, z drugiej – wiąże się z pewną ekscytacją. W końcu przyroda nie stworzyła nas do tego, żebyśmy latali, wsiadając do samolotu w jakimś sensie pokonujemy więc naturę.

W pandemii mówiono nam, że latanie  to już przeżytek. Że bezpośrednie kontakty zastaną zastąpione spotkaniami online.

Dziś wiemy, że te prognozy się nie sprawdziły. Człowiek jest istotą społeczną, w dodatku ciekawą świata i nic tego nie zmieni. W sytuacji, w której w ciągu kilku godzin jesteśmy w stanie się przenieść do innej strefy czasowej, klimatycznej i kulturowej, jest jakaś magia i nie chcemy z niej rezygnować. Według najnowszego raportu „ACI World Airport Traffic Forecasts 2023–2052” globalny ruch pasażerski do 2042 r. ma niemal się podwoić, osiągając 20 mld pasażerów rocznie, a przecież już w tej chwili latamy na potęgę. Na początku 2024 r. europejskie lotniska, w tym Lotnisko Chopina, po raz pierwszy odnotowały ruch pasażerski przekraczający poziom sprzed pandemii. Wzrost wyniósł 0,8 proc. w porównaniu z 2019 r., a w przypadku Polski to nawet 21,4 proc., co sprawia, że znajdujemy się w czołówce tego trendu.

A względy ekonomiczne?

One też mają znaczenie. Sytuacja finansowa Polaków stopniowo się poprawia, zaczynamy rozumieć, że praca to nie wszystko, zamiast kolekcjonować pieniądze, wolimy kolekcjonować doświadczenia. A pandemia? Pokazała nam, że jesteśmy krusi, więc paradoksalnie zwiększyła w nas chęć mądrego korzystania z życia. I podróżowanie jest doskonałym przykładem tego, jak można to robić.

To wszystko brzmi bardzo optymistycznie.

Jestem optymistą. Jednocześnie nie ukrywam, że europejskie lotnictwo znajduje się na rozdrożu. Jego przyszłość będzie wymagać podejścia holistycznego oraz koordynacji na poziomie unijnym.

Na czym polega to rozdroże?

Na ogromnej liczbie wyzwań, przed którymi stoimy. Z jednej strony jesteśmy świadkami bezprecedensowej odbudowy rynku po pandemii, z czym wiąże się potrzeba modernizacji, rozbudowy i budowy lotnisk. Nakłada się na to wymóg adaptacji do dynamicznych zmian geopolitycznych, w tym wojny w Ukrainie. Są też, oczywiście, kwestie środowiskowe i nowe regulacje dotyczące bezpieczeństwa. Lotnictwo postrzegane jest jako nieekologiczny środek transportu, musimy zmienić ten wizerunek.

To zacznijmy od wojny w Ukrainie.

Sprawiła, że część nieba została zamknięta, przez co loty muszą się odbywać na trasach alternatywnych, przez to są dłuższe. Samoloty zużywają więcej paliwa, które w dodatku jest droższe. W dłuższej perspektywie pojawi się również potrzeba wsparcia dla odbudowy ukraińskiej infrastruktury, co może się okazać...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 2/2025 (113)

Więcej możesz przeczytać w 2/2025 (113) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ