Aplikacje mobilne w służbie zdrowia. Technologiczna rewolucja

fot. Adobe Stock
fot. Adobe Stock 4
Liczba aplikacji mobilnych w kategorii “zdrowie” podwoiła się w ciągu ostatnich trzech lat i wynosi około 320 tysięcy. Dzięki nim pacjenci mogą monitorować najważniejsze parametry zdrowotne, łatwiej trzymać się diety, czy kontrolować przyjmowanie leków.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

 

Liczba aplikacji mobilnych w kategorii “zdrowie” podwoiła się w ciągu ostatnich trzech lat i wynosi około 320 tysięcy. Dzięki nim pacjenci mogą monitorować najważniejsze parametry zdrowotne, łatwiej trzymać się diety, czy kontrolować przyjmowanie leków.

M-zdrowie przynosi jednak wymierne korzyści nie tylko samym pacjentom, lecz także całemu sektorowi opieki zdrowotnej. Jest bowiem źródłem bezcennych danych. Niektóre firmy już nauczyły się z nich korzystać, by budować swoją przewagę nad konkurencją. Jak to zrobić?

Najwięcej, bo ponad 30 proc. aplikacji pomagających dbać o zdrowie, służy monitorowaniu aktywności fizycznej użytkowników. Paradoksalnie to, co dotąd skłaniało nas do prowadzenia siedzącego trybu życia – czyli ułatwiająca wiele zadań technologia – coraz częściej i skuteczniej niż dotychczas pomaga nam także walczyć z niezdrowymi przyzwyczajeniami. Rozwiązania cyfrowe są naszym dużym sprzymierzeńcem w wielu rodzajach aktywności fizycznej. Dlaczego? Bo przyzwyczajeni do ciągłego korzystania z telefonów chętnie sięgamy po aplikacje, które pozwalają nam ustalać najkorzystniejsze dla nas plany treningowe i pilnować ich przestrzegania, monitorować liczbę przebiegniętych kilometrów, czy obliczać spalone kalorie.

Na drugim miejscu pod względem popularności znajdują się aplikacje zawierające informacje medyczne (na przykład na temat leków i zawartych w nich substancji), a na trzecim – te z kategorii „wellness”,które pomagają się nam zrelaksować .

Wszystkie wymienione rodzaje aplikacji mają jeden wspólny mianownik: pozwalają zbierać olbrzymie ilości bezcennych danych na temat użytkowników, ich problemów zdrowotnych i przyzwyczajeń. 

Aplikacja w walce z epidemią

Znaczenie dużych zbiorów danych i możliwości ich analizy docenił niedawno fiński rząd. Od 2017 roku w Finlandii działa system Suomi.fi ułatwiający dostęp do dokumentów medycznych, jak recepty czy zwolnienia lekarskie – to jego najważniejsza funkcja z punktu widzenia użytkownika. Natomiast z perspektywy władz jego główna rola jest inna. Analiza danych zbieranych przez system może w niektórych przypadkach nawet zapobiec wybuchowi epidemii lub optymalizacji działań, kiedy choroba zdąży się już rozprzestrzenić.

Platformie Suomi.fi od czerwca 2018 towarzyszy aplikacja mobilna, stworzona przez programistów Cybercom w Polsce, która jeszcze bardziej ułatwia dostęp do dokumentów medycznych. Jej wprowadzenie wydaje się naturalne w państwie, w którym, zgodnie z danymi Eurostatu, liczba osób korzystających ze smartfonów wzrosła o 33 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat. 

Także w Polsce sektor publicznej opieki zdrowotnej wchodzi właśnie w erę transformacji cyfrowej, czego dowodem jest wprowadzenie z początkiem 2016 roku e-zwolnień czy, trzy lata później, e-recepty. System będzie rozwijany, zapowiada Ministerstwo Zdrowia. Czy za jakiś czas będzie mu towarzyszyć aplikacja mobilna? Wydaje się, że to naturalna kolej rzeczy.

Znaczenie aplikacji w sektorze healthcare widać dobrze również na przykładzie krajów rozwijających się, w których wydatki na opiekę zdrowotną są niskie, przez co wielu pacjentów nie ma dostępu do lekarza. Z tego powodu Afryka, w której na 100 tys. osób przypada zaledwie 15 lekarzy, jest obszarem, który może zyskać szczególnie wiele na wprowadzeniu rozwiązań mobilnych. 62 proc. populacji tego kontynentu mieszka na terenach, na których dostęp do służb medycznych jest utrudniony. W krajach, w których malaria, gruźlica czy powikłania związane z ciążą i porodem powodują śmierć kilku milionów pacjentów w ciągu każdego roku, platformy mobilne mogą przyczynić się do rewolucji w opiece zdrowotnej. Tym bardziej, że liczba użytkowników smartfonów rośnie również i na tych obszarach. 

Dane dostarczane instytucjom rządowym za pośrednictwem aplikacji mobilnych mogą w dalszej kolejności przyczynić się do zmniejszenia zachorowalności na wiele chorób. Kenia, Botswana czy Mali już uruchomiły platformy cyfrowe, które pozwalają choćby szybciej reagować w sytuacji wybuchu epidemii malarii ( czas reakcji uległ skróceniu z czterech miesięcy do kilku minut!).

Korzyści dla firm

Z danych dostarczanych za pośrednictwem aplikacji korzystają także firmy prywatne z sektora healthcare, o ile wdrożą dopasowaną do swoich potrzeb platformę. Robią to choćby koncerny farmaceutyczne, które – dzięki informacjom na temat problemów zdrowotnych pacjentów, mogą proponować lepsze rozwiązania terapeutyczne. 

– Na podstawie danych dostarczonych za pośrednictwem aplikacji firmy farmaceutyczne mogą na przykład dojść do wniosku, że dla pacjenta korzystniejsze będzie zwiększenie dawki substancji czynnej w tabletce, dzięki czemu będzie on mógł połykać tylko jedną tabletkę dziennie. Może się bowiem okazać, że dzięki temu wzrośnie skuteczność terapii, bo obecnie, przy dwóch tabletkach, pacjent zapomina o przyjmowaniu leku wieczorem – mówi Tomasz Woropaj, Business Unit Leader Cybercom Poland. I dodaje, że w analogiczny sposób dane mogą przełożyć się na korzyści finansowe dla firmy.

– Weźmy aplikację dostarczającą dane na temat dostępnych w ofercie danego producenta leków, skierowaną do hurtowni i aptek. Analiza informacji dotyczących tego, jak duże opakowania budzą największe zainteresowanie klientów, może doprowadzić do konkluzji, że zamiast pudełek z 60 tabletkami bardziej opłaca się produkować opakowania o połowę mniejsze. Farmaceuta w aptece i tak może sprzedać tylko jeden blister, przez co pacjent dostanie niepełnowartościowy produkt – bez recepty i opakowania. A to wpływa na postrzeganie marki. Poza tym, jeśli konkurencja oferuje mniejsze opakowania, ich brak w portfolio danego koncernu może powodować, że klient wybierze lek innego producenta – dodaje Tomasz Woropaj.

Nie tylko dane

Aplikacje mobilne w opiece zdrowotnej mają jednak także wiele innych zalet, oprócz pozytywnego wpływu na zdrowie pacjentów i korzyści dla firm wynikających z analizy danych, które dostarczają. Niemal 40 proc. firm wskazało, że wprowadzenie aplikacji mobilnej dobrze wpłynęło na ich wizerunek. I to wbrew pozorom całkiem słuszne podejście – coraz więcej osób oczekuje dostępności rozwiązań mobilnych, a ich brak może skutkować rozczarowaniem.

Dlatego nie dziwi walka o nową funkcjonalność narzędzi udostępnianych pacjentom. 

Eksperci zauważają, że na popularności zyskują na przykład rozwiązania umożliwiające konsultowanie się z lekarzem za pośrednictwem smartfona czy tabletu. 

– Coraz więcej lekarzy pierwszego kontaktu, których rola w profilaktyce wielu chorób jest kluczowa, ma świadomość, że przepisywać mogą nie tylko lekarstwa, lecz także zalecane ćwiczenia. I tu pojawia się przestrzeń dla rozwiązań mobilnych. Jednym z nich jest aplikacja MovereX, która umożliwia pacjentowi monitorowanie wykonywanych ćwiczeń, a lekarzowi czy fizjoterapeucie, który dostaje dostęp do danych zebranych przez to narzędzie – sprawdzenie, czy pacjent stosuje się do zaleceń. Dodatkowo, dzięki możliwości wysyłania wiadomości, pacjent i specjalista mogą z łatwością komunikować się i korygować błędy, bez konieczności wizyt osobistych. I to jest bardzo ważna funkcjonalność – mówi Tomasz Woropaj, Business Unit Leader Cybercom Poland.

Przyszłość rozwiązań mobilnych w opiece zdrowotnej

Rozwiązania mobilne już dziś zmieniają oblicze medycyny. Z jednej strony pozwalają bardziej skoncentrować się na pacjencie i jego indywidualnych potrzebach, a z drugiej – optymalizować usługi w trosce o jego dobro. Coraz niższe koszty wdrożeń w połączeniu z rosnącą popularnością smartfonów powodują, że trend ten, który jeszcze jakiś czas temu wydawał się odległy, staje się rzeczywistością. 

Okazuje się też, że możliwości aplikacji mobilnych można poszerzyć dzięki dodatkowym urządzeniom. Opaska na rękę, inteligentne kapsułki pozwalające monitorować, czy pacjent regularnie zażywa leki, czy wreszcie soczewki kontaktowe z wbudowanym glukometrem, pozwolą rozwiązaniom mobilnym wejść na nowy, wyższy poziom. Rozszerzą nasze możliwości, zapewniając pacjentom kompleksową opiekę. I bezpieczeństwo. A firmom i instytucjom państwowym zapewnią dostęp do bezcennych danych, które pozwolą im zoptymalizować oferowane usługi w trosce o dobro pacjentów.

Zapewnienie stałego, stabilnego dostępu do opieki zdrowotnej czy ciągłe problemy w zakresie diagnostyki wynikające z niedofinansowania, zwłaszcza w sektorze publicznym, to tylko niektóre z wyzwań, przed jakimi obecnie stoimy. Technologia już dziś pozwala rozwiązać niektóre z nich. 

– Jestem przekonany, że za dziesięć lat opieka zdrowotna wyglądać zupełnie będzie inaczej. Najwyższy czas, by firmy i instytucje z branży healthcare przygotowały się na transformację cyfrową. Nie ma od niej ucieczki – przekonuje Tomasz Woropaj.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ