Zabukuj tatuaż
fot. Adobe StockMateusz woli, by mówić do niego Mat. Sam jest fanem tatuaży, ma ich cztery. Każdy z nich powstał w ważnym dla niego momencie życia. Kiedy w 2014 r., będąc w Berlinie (gdzie zajmował się performance marketingiem w Rocket Internet), zapragnął wykonać kolejny rysunek na skórze i zauważył, że cały proces, od wyboru wzoru do znalezienia artysty gotowego go wykonać i zarezerwowania u niego terminu trwa bardzo długo. – Wpadłem wtedy na pomysł, aby to jakoś zoptymalizować, bo rynek miał wyraźny problem: klienci nie mogli dostać się do artystów, a ci drudzy, mniej znani, nie mogli zdobyć klientów – wspomina Mat.
Nie spalić pomysłu
Naturalnym rozwiązaniem była platforma łącząca artystów i salony tatuażu z klientami: internetowy system rezerwacji połączony z kalendarzem i bramką płatności. Pomysł na jej stworzenie dojrzewał w jego głowie przez kilka lat. – Wiedziałem, że jest super, ale miałem wtedy 20 lat. Chciałem nabrać doświadczenia i dopracować go, aby nie spalić go na początku – dodaje.
Dopieszczanie pomysłu polegało głównie na rozmowach z setkami artystów. Łagowski odwiedzał kolejne konwenty tatuażu od Warszawy przez Gdańsk i Poznań po Mediolan, Wiedeń czy Londyn. – Rozmawiałem z...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 8/2019 (47) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.