Walka działaczki związkowej z Amazonem trwa. Sąd w Poznaniu przywrócił ją do pracy
Fot. shutterstock.Mimo że Amazon tłumaczył się koniecznością zwolnienia Malinowskiej z powodu "filmowania lub fotografowania procesu przenoszenia zwłok", sąd nie znalazł wystarczających dowodów na te zarzuty. Co więcej, sędzia uznała, że nawet jeśli oskarżenia byłyby prawdziwe, nie stanowiłyby faktycznej przyczyny dla tak radykalnej decyzji. Wskazano, że mogły one stanowić jedynie pretekst do niesłusznego zwolnienia - relacjonuje portal wiadomoscihandlowe.pl.
Utrzymać się na szczycie. Jak giganci technologiczni walczą o przetrwanie
Walka działaczki związkowej z Amazonem trwa. Sąd w Poznaniu przywrócił ją do pracy
Sędzia podkreśliła, że konflikty między pracodawcą a związkami zawodowymi nie mogą być podstawą do zwolnienia działacza związkowego. Wszelkie różnice powinny być rozstrzygane w duchu współpracy i szacunku, mając na uwadze dobro obu stron. Malinowska była krytyczna wobec Amazona zarówno w miejscu pracy, jak i w mediach, co według sądu wynikało z jej zaangażowania w działalność związkową.
Wydarzenia, które prowadziły do dyscyplinarnego zwolnienia Malinowskiej, były skomplikowane. Jej aktywne działania w obronie praw pracowniczych, w połączeniu z jej rolą w OZZ Inicjatywa Pracownicza oraz jako Społecznego Inspektora Pracy, dały jej pewną formę ochrony przed zwolnieniem. Jednak to, co uważano za jej naruszenie, przekształciło się w długotrwałą batalię sądową - podsumowują wiadomoscihandlowe.pl.
Amazon odwoła się od wyroku
Chociaż orzeczenie Sądu Rejonowego w Poznaniu stanowi ważny krok naprzód dla Malinowskiej, sprawa nie jest jeszcze zakończona. Amazon zamierza odwołać się od tej decyzji.
"Jesteśmy rozczarowani decyzją sądu i planujemy się od niej odwołać. Naszym obowiązkiem jako pracodawcy jest ochrona pracowników przed zachowaniami lekceważącymi i agresywnymi. W naszym przeświadczeniu w opisywanym przypadku doszło do rażącego naruszenia zasad panujących w Amazon i wartości, na których opiera się nasza firma. Nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko zakończyć naszą relację z tą osobą. W takiej sytuacji każdego pracownika potraktowalibyśmy tak samo, niezależnie od zajmowanego stanowiska" - wynika z oświadczenia Biura Amazon, przesłanego do naszej redakcji.
Cała sytuacja stanowi ważny przypadek w kontekście praw pracowniczych w Polsce. Wskazuje na konieczność zachowania przejrzystości i uczciwości w relacjach między pracodawcami a ich pracownikami, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych. Pracodawca choć często skrycie chciałby się pozbyć pracownika, który z jego perspektywy szkodzi wizerunowi firmy i jednoczy innych pracowników w celu walki o swoje prawa nie może go zwolnić z tego powodu. Szukanie przewinień do podstawy do zwolnienia jest z góry skazane na porażkę. Wykładnia wyroków sądów w takich sprawach jest spójna. Dlatego zamiast walczyć z własnymi pracownikami lepiej jest przemyśleć strategię kryzysową. Straty wizerunkowe mogą być bardziej bolesne niż pieniądze zaoszczędzone na podwyżkach czy benefitach dla pracowników.
Robert Makłowicz wkracza w biznes. "Nie tęsknię za telewizją, mentalnie czuję się młodszy" [WYWIAD]