Umowy śmieciowe z pełnym opodatkowaniem? Pensje jeszcze niższe

Komisja Europejska
Procedura nadmiernego deficytu urcuhomiona wobec Polski. / Fot. shutterstock.
Umowy cywilnoprawne mają zostać oskładkowane już od początku przyszłego roku - miliony Polaków stracą sporą część dochodu. Trwają negocjacje z Brukselą. Komisja Europejska chce zabezpieczyć pracowników.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Rząd PiS po całej narracji o wstawaniu z kolan postawił na pragmatyzm i najwyraźniej pogodził się z klęcznikiem. Wyczerpujące kryzysy nie pozostawiają złudzeń, jeśli partia chce utrzymać się u władzy musi zrobić wszystko, by dostać pieniądze z KPO. Świadoma tego Komisja Europejska stawia przed premierem Mateuszem Morawickim konkretne żądania. Od ich realizacji będzie zależało finansowanie poszczególnych projektów UE.

Kamienie milowe

Jednym z tzw. kamieni miliowych ma być szerokie oskładkowanie umów cywilnoprawnych. Jak wynika z ustaleń Dziennika Gazety Prawnej – Polska zobowiązała się, że takie rozwiązanie będzie obowiązywać najpóźniej od stycznia 2023 roku. Choć wciąż trwają negocjacje co do terminu wprowadzenia nowego prawa – wygląda na to, że sprawa jest przesądzona.

Komisji Europejskiej zależy na ograniczeniu segmentacji rynku pracy i ochronie socjalnej pracowników, by mogli liczyć emerytury. W praktyce oznacza to jednak zabranie sporej części dochodu ogromnej grupie Polaków, którzy i tak zarabiają na tyle mało, że przy obecnej inflacji ledwo starcza im „do pierwszego”.  

Wysoka stawka

Resort Finansów w rozmowie z DGP nieoficjalnie przyznał, że rząd walczy o możliwość wprowadzenia takiego opodatkowania za dwa lata, a nie jak chce Komisja, już za pół roku. Dodatkowo rząd zamierza wynegocjować możliwość nieobjęcia składkami umów o dzieło (według danych ZUS w zeszłym roku 1,7 mln Polaków pracowało w ramach takiej umowy). W praktyce oznaczałoby to pełne ozusowanie zleceń.

Obecnie rząd liczy na finansowanie w wysokości 4,2 mld euro z KPO. Następnie będziemy ubiegać się o kwotę o 350 mln wyższą (przypadnie na okres III i IV kwartału 2022 r.). Komisja Europejska zdaje sobie sprawę z braku słowności w rządzie PiS i przewidziała możliwość matactw ze strony prawicowej partii. Do wydania dla Polski jest kwota nawet 58 mld euro. Jednak KPO gwarantuje wypłaty za sprawą mierników – w tym wypadku miernikiem jest opodatkowanie umów cywilnoprawnych – jeśli rząd tego nie zrobi – stracimy finansowanie.

Jednolity kontrakt pracy

Te ustalenia mogą zbliżyć nas do koncepcji jednolitego kontraktu pracy. W dużym skrócie polega na tym, że pracownikom przysługuje jeden typ umowy, w którym uprawnienia pracownicze nabywa się stopniowo. Takie działanie byłoby lekiem na dramatyczną sytuację na polskim rynku pracy, na którym królują tzw. śmieciówki (zwłaszcza jeśli chodzi o młodych pracowników). Wciąż częstą praktyką jest omijanie prawa. Wielokrotnie pod umową o dzieło kryje się zakamuflowany etat, w którym pracownik ma obowiązki wobec pracodawcy równoznaczne z etatowcami, jednak trudno mu wynegocjować swoje prawa (np. płatny okres kiedy jest chory). W ten sposób pracodawcy unikają wysokich kosztów zatrudnienia. Jak podkreślają czasem zgoda na takie warunki jest jedynym rozwiązaniem, by otrzymać pracę.

Komisja Europejska wymaga też od polskiego rządu wprowadzenia w życie tarczy prawnej dla przedsiębiorców (ta forma wsparcia została zainicjowana przez Jarosława Gowina w 2020 r.).

Czytaj dalej: Polski Ład - unikanie podatków.

ZOBACZ RÓWNIEŻ