Uchodźcy zapłacą za zakwaterowanie w ośrodkach
Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy zawiera rozwiązania różnych problemów związanych z przybywaniem do Polski dużych grup naszych wschodnich sąsiadów. Ostatnia jej nowelizacja z 13 stycznia wprowadziła jednak zmianę, która wzbudza niepokój organizacji pozarządowych.
Dopłaty do pobytu w ośrodku
Chodzi o dopłaty do miejsca pobytu w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania uchodźców. Od marca każdy, kto spędzi w takim miejscu 120 dni, będzie musiał dopłacić połowę kosztu pobytu, jednak nie więcej niż 40 zł dziennie. Z obowiązku tego będą zwolnione m.in. osoby z niepełnosprawnością, emeryci, w ciąży czy sprawujące opiekę nad dziećmi.
Zubożenie uchodźców oszczędnością podatników
Przedstawiciele Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej zauważają, że zmiany mogą „powodować zubożenie i tak nie najbogatszej części uchodźców ukraińskich” – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Szymczycha, wiceprezes PUIG.
Z drugiej strony rząd odpowiada na rosnącą w społeczeństwie tendencję do krytyki programów socjalnych, z jakich mogą skorzystać uciekający przed wojną sąsiedzi ze Wschodu. Nowelizacja ma m.in. uszczelnić wypłaty 500 plus i 300 plus. Jak wykazały kontrole, niektórzy uchodźcy pobierali świadczenie na koszt polskiego podatnika mimo opuszczenia granic Polski. Teraz ma się to skończyć.
Zmiany zaktywizują uchodźców?
Rządzący przekonują, że zmiany ograniczą koszty ponoszone przez polskich podatników i zmotywują uchodźców do szybszego odnalezienia się w Polsce.
Jednak warto zauważyć, że ośrodki zbiorowego zakwaterowania Ukraińców uciekających przed wojną są miejscami z trudnymi do życia warunkami. Zazwyczaj uchodźcy robią wszystko by jak najszybciej je opuścić. Osoby, które nie są w stanie odnaleźć się w nowej rzeczywistości poza ośrodkiem, często wymagają specjalnej opieki i pomocy np. w poszukiwaniu pracy czy pokoju do wynajęcia. Potrzebę wsparcia takich ludzi dostrzegają organizacje pozarządowe. Jak zgłaszają styczniowa nowelizacja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy nie doczekała się konsultacji zgodnych z ich oczekiwaniami.
Traumy wojenne
Dariusz Szymczych z PUIG zauważa, że nie wszystkie obywatelki Ukrainy, które przyjechały z dziećmi, znają język polski i mają kompetencje "kompatybilne z potrzebami polskiego rynku pracy".
Pozostaje także problem traum wojennych, PTSD czy innych schorzeń, które utrudniają uchodźcom powrót do tzw. normalnego życia.
Czytaj dalej: Sedno dobrej strategii. Organizacja nie toczy jednej „bitwy” ani nawet jednej „wojny”
