Poprawa nastrojów polskiego konsumenta: najniższe oczekiwania inflacyjne od 5 lat
Nastroje konsumentów coraz lepsze Fot. shutterstock.Mimo realnego spadku wynagrodzeń, wzrostu inflacji i gospodarczej stagnacji, polscy konsumenci są coraz bardziej optymistyczni.
Poprawa nastrojów szósty miesiąc z rzędu
Dane statystyczne, które napłynęły w ostatnich tygodniach z polskiej gospodarki, nie były dobre. Wynagrodzenia pracowników rosną wolniej niż ceny w sklepach, co skutkuje najmocniejszym spadkiem sprzedaży detalicznej od dwóch lat oraz ujemną roczną dynamiką produkcji przemysłowej. Ekonomiści obniżają prognozy gospodarcze dla Polski, a wzrost PKB w 2023 roku będzie zbliżony do zera. Jedynym pozytywem jest utrzymujące się na rekordowo niskim poziomie bezrobocie.
Nie zmienia to faktu, że nastroje polskich konsumentów w kwietniu poprawiły się już szósty miesiąc z rzędu. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który opisuje obecne tendencje konsumpcji indywidualnej, wyniósł w kwietniu -32,2 i był o 3,4 punkty wyższy niż miesiąc wcześniej. To najwyższy poziom tego wskaźnika od marca 2022 roku, czyli od wybuchu wojny na Ukrainie. Jeszcze w październiku wskaźnik ten odnotował drugi najniższy odczyt w historii.
Odbicie po nastrojach jak w okresie recesji
Przed rokiem 2017 oba wskaźniki nie przyjęły ani razu wartości dodatnich. Pasmo optymistycznych nastrojów polskich konsumentów zostało gwałtownie przerwane w kwietniu 2020 roku, gdy rząd wprowadził drakońskie restrykcje sanitarne. Od tego czasu wskaźniki ufności konsumenckiej przez większość czasu utrzymują się na poziomach, które w przeszłości występowały podczas okresów recesji w polskiej gospodarce.
Jednakże po październiku 2022 obserwujemy wyraźną poprawę nastrojów gospodarstw domowych. Mimo że są one wciąż jednoznacznie negatywne, z miesiąca na miesiąc frakcja pesymistów maleje. Badania GUS pokazują, że ankietowani z mniejszym lękiem patrzą na zmianę sytuacji finansowej w najbliższym roku.
"Najnowsze badania GUS-u sugerują, że polski konsument odetchnął z ulgą, widząc, że nie zmaterializowały się strachy z jesieni (brak opału, prądu i ciepła)" - pisze analityk portalu Bankier.pl. I rzeczywiście wydaje się, że Polacy byli nastawieni na najgorsze i wraz z nadejściem wiosny oddychają z ulgą po całkiem ciepłej zimie.
Czytaj dalej: PsiBufet sprzedany! Polski startup przejmuje konkurent z zachodu
Drugi rok stagflacji
Niestety, kłopoty z kosztami życia są nadal aktualne. Ich wzrost od miesięcy nie jest rekompensowany przez średni wzrost płac. W efekcie, Polacy muszą dzisiaj wydawać znacznie więcej na codzienne potrzeby, co powoduje, że ich budżety domowe są coraz bardziej naciągnięte.
Warto zauważyć, że Polska właśnie weszła w drugi rok stagflacji. Oznacza to, że wzrost gospodarczy będzie mizerny, inflacja bardzo wysoka, a nominalny wzrost płac powinien nadal hamować poza górnictwem i energetyką. To nie wróży niczego dobrego dla przeciętnego Polaka, który musi zmagać się z coraz większymi wydatkami i niskimi dochodami.
Czytaj dalej: Mateusz Kowalczyk: "Skończyły się czasy, kiedy founderzy zbierali rundy tylko na nazwisko" [WYWIAD]