Polski Ład. Jak nie dać się podatkowej rewolucji

Prezentacja Polskiego Ładu
Prezentacja Polskiego Ładu
„Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła” – pisał George Orwell w swoim kultowym dziele „Rok 1984”. Posługując się stworzonymi przez niego zasadami nowomowy, śmiało możemy dziś powiedzieć „ład to bałagan”.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2021 (75)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Obecnie w rankingu systemów podatkowych – opracowanym przez amerykański Tax Foundation – na 37 państw OECD, zajęliśmy przedostatnie miejsce. Za Polską są już tylko Włosi. Prowadzą natomiast w tym zastawieniu postsowieckie państwa: Estonia i Łotwa! Po wejściu w życie nowych przepisów podatkowych wprowadzających totalny chaos bez wątpienia „prześcigniemy” też kraj kojarzący się raczej z umiłowaniem estetycznego ładu oraz wesołych „Bunga Bunga” niż z jakąkolwiek fiskalną rzetelnością. Przedsiębiorcy – nie ma co do tego wątpliwości – na pewno nie zyskają na nowych rozwiązaniach Polskiego Ładu. Chodzi teraz zatem o to, aby minimalizować straty i być przygotowanym na wszystko – także na najgorsze.   

Nowe przepisy zaczną obowiązywać już od 1 stycznia 2022 r. Żadnego vacatio legis nie będzie. Nie ma więc wiele czasu na to, aby wykonać w swojej firmie jakąkolwiek optymalizację podatkową. Dokonanie całościowej analizy fiskalnych regulacji pod kątem prowadzonego biznesu jest absolutnym priorytetem. Inne sprawy możemy odłożyć na później. W większych przedsiębiorstwach na pierwszy plan wysuwa się przebudowanie lub stworzenie od nowa programu kadrowo-płacowego. Pamiętajmy, że nie zmieniła się zasada, że co miesiąc (lub kwartał) odprowadzamy zaliczki na podatek dochodowy, a ostatecznego rozliczenia z fiskusem dokonujemy po zakończeniu roku. Chociaż, to ciekawostka, w nowych przepisach pojawiło się zupełnie nowe pojęcie – tzw. rok składkowy, od lutego do stycznia. I tu uwaga! Przekroczenie przez podatnika w roku przychodu 133 692 zł, a więc progu nowej ulgi dla klasy średniej, będzie prowadziło do całkowitej utraty tego przywileju. Katastrofa! Konsekwencją są dopłaty do wcześniejszych obniżonych zaliczek. Roczne dochody trzeba więc będzie restrykcyjnie kontrolować – lepiej będzie je w pewnym momencie znacząco ograniczyć niż stracić korzystną ulgę. 

Sylwestrowe porządki

Przed nami jeszcze grudzień 2021 r., a więc można trochę „posprzątać” przed wejściem w życie nowych przepisów. Chodzi o podjęcie takich decyzji, które jeszcze w bieżącym roku są możliwe do wykonania i korzystne podatkowo. Sztandarowy przykład dotyczy leasingu. Wykupienie auta z leasingu z myślą o jego odsprzedaży nie będzie już – tak jak dotychczas – korzystne. Od 1 stycznia 2022 r. chcąc przenieść taki samochód do majątku prywatnego, trzeba będzie zapłacić podatek dochodowy i VAT. Wydłużony zostanie też okres, w którym sprzedaż pojazdu zostanie obciążona podatkami – z sześciu miesięcy do pięciu lat. Przedsiębiorcy zapłacą więc nawet kilka tysięcy złotych podatku w momencie wykupu auta. Nie będzie to zatem miało żadnego finansowego sensu. 

W nowym roku podatkowym – w zdecydowanej większości przypadków – jeśli jesteśmy na podatku liniowym musimy z niego zrezygnować. Małych firm, które go stosowało było w Polsce aż 700 tys. Wprowadzony dwie dekady temu 19-procentowy podatek liniowy dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą spotkał się z dużą aprobatą przedsiębiorców. Przejrzystość i jego prostota zachęcała do korzystania z takiego rozwiązania. Teraz to się zmienia. Nie pomogły protesty Rzecznika MSP oraz Rady Przedsiębiorców. Rozliczając się, według nowych przepisów, zgodnie z podstawową skalą podatkową wynoszącą 17 i 32 proc. przedsiębiorca otrzymuje 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku oraz podwyższony drugi próg podatkowego – 120 tys. zł. Przysługuje mu także ulga dla klasy średniej. Tymczasem „liniowcy” rozliczając się według jednej stawki 19 proc. i płacący mniejszą składkę zdrowotną – nie 9 proc. a 4,9 proc. – nie mogą jednak skorzystać z kwoty wolnej od podatku oraz ulg, w tym tej przeznaczonej dla klasy średniej. Nie mają także możliwości wspólnego rozliczenia się z małżonkiem. 

Dodatkowo należy pamiętać, że składka zdrowotna obliczana proporcjonalnie do dochodu nie może być mniejsza niż 270,9 zł. To w istocie nowa dodatkowa danina, nie może być już bowiem odliczana od podatku. Tego zatem nie przeskoczymy. Podatek liniowy może być więc opłacalnym rozwiązaniem wyłącznie przy bardzo wysokich przychodach. Dla wielu przedsiębiorców konieczna będzie zatem zmiana dotychczas stosowanej formy opodatkowania w przyszłym roku. Będzie to możliwe do 20 lutego 2022 r. Natomiast termin dokonania zmiany – do 20 stycznia – obowiązuje osoby, które jako formę opodatkowania dotychczas stosowały kartę podatkową. Uwaga! Z takiej formy opodatkowania będą mogli korzystać jedynie ci, którzy dotychczas ją posiadali. Przedsiębiorcy powinni także pamiętać, że po upływie terminu wskazanego przez przepisy zmiana formy opodatkowania będzie możliwa dopiero w kolejnym roku. To ważne. Zła decyzja oznacza długotrwałe niekorzystne konsekwencje.

Jak się chronić

Obok zmiany formy sposobu opodatkowania należy rozważyć modyfikację prawnej formy prowadzenia działalności gospodarczej. Dobrym rozwiązaniem może być rozdzielenie różnych rodzajów jej wykonywania oraz ich odrębne – korzystniejsze – opodatkowanie z zastosowaniem różnych wariantów. 

Popularna staje się np. koncepcja przekształcenia dotychczasowej działalności w formę spółki komandytowo-akcyjnej z osobami fizycznymi jako komplementariuszami. Nie podlegają one bowiem ubezpieczeniom społecznym ani zdrowotnym. Komplementariusz będzie miał realnie 19 proc. PIT, ponieważ nie płaci składki zdrowotnej, a podatek spółki będzie mu zaliczany na poczet jego daniny od uzyskiwanych zysków. To jednak jest już wyższa inżynieria finansowa i organizacyjna. 

Warto natomiast rozważyć przejście na proinwestycyjny tzw. podatek estoński. Wprowadzony do polskiego systemu dopiero w tym roku, w przyszłym będzie mógł być stosowany zarówno łatwiej, jak i przez większą liczbę podmiotów, a dodatkowo jego stawki zostały obniżone. To jeden z niewielu korzystnych rozwiązań dla przedsiębiorców zawartych w Polskim Ładzie. 

Inną nowością w przypadku podatku CIT (ocenianą jako poważne zagrożenie) jest tzw. minimalny podatek dochodowy. Będzie on wynosił 0,4 proc. przychodów (innych niż z zysków kapitałowych) oraz dodatkowo 10 proc. tzw. kosztów nadmiarowych (chodzi m.in. o koszty nabycia określonych usług lub praw niematerialnych od podmiotów powiązanych). Nową daninę nałożono na spółki i podatkowe grupy kapitałowe, które w roku podatkowym poniosą stratę lub będą miały zysk nie większy niż 1 proc. Regulacja obejmuje wszystkie podmioty będące podatnikami podatku CIT, a nie – jak to jest zazwyczaj w innych państwach – tylko wobec wybranych podmiotów i największych korporacji. 

W takim przypadku dla polskich osób prawnych wartym rozważenia rozwiązaniem jest nawet przeniesienie działalności gospodarczej za granicę, a więc ucieczka przed Polskim Ładem. Proste porównanie. Podstawowa stawka podatku CIT wynosi bowiem w nas 19 proc., ale na Litwie i Łotwie czy w Słowenii (należących przecież do UE) to już tylko 15 proc. Na Cyprze to zaledwie 10 proc.  

My Company Polska wydanie 12/2021 (75)

Więcej możesz przeczytać w 12/2021 (75) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ