Ulga podatkowa w spadku po Polskim Ładzie PiS: "Pałacyk plus" obniży koszty mieszkania w zabytkach
Konin, Polska. Mieszkańcy zabytkowych budynków mogą sporo zaoszędzić dzięki uldze podatkowej. / Fot. shutterstock.Ulgę podatkową na zabytki wprowadzono w 2022 roku i jest regulowana Ustawą o Ochronie Zabytków i opiece nad zabytkami. Przysługuje obywatelom polskim, którzy są właścicielami, współwłaścicielami bądź mieszkańcami zabytkowego budynku.
- Właściciele lub użytkownicy zabytkowych nieruchomości mogą w ten sposób obniżyć podstawy opodatkowania podatku od nieruchomości - podkreśla Anna Bartosiak, specjalistka ds finansów Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków, autorka broszury Ulga Podatkowa na Zabytki.
Posiadasz lub wynajmujesz mieszkanie w zabytkowym budynku? Załapiesz się na zniżkę
Najpowszechniejsza przesłanka występuje wtedy, gdy ktoś mieszka w kamienicy wpisanej do rejestru zabytków lub ewidencji zabytków. Jeśli obiektem zawiaduje spółdzielnia lub wspólnota, każdy mieszkaniec, który w ramach czynszu odprowadza składkę na fundusz remontowy, może odpisać w deklaracji podatkowej, bez względu na formę rozliczenia, aż 50 procent tych kosztów. Budynek musi być wpisany do rejestru zabytków lub ewidencji zabytków.
Drugi przykład dotyczy właścicieli nieruchomych obiektów zabytkowych, którzy ponoszą koszty prac konserwatorskich, restauratorskich i budowlanych, pod warunkiem, że obiekt jest wpisany do rejestru zabytków, ale nie do ewidencji. Zgodnie z ustawą, właściciel ma obowiązek opiekować się obiektem zgodnie ze sztuką konserwatorską. Każdy etap prac powinien skonsultować z wojewódzkim konserwatorem zabytków i uzyskać stosowne zezwolenie. Wszystkie poniesione na to wydatki muszą być rozliczone na fakturze VAT przez przedsiębiorców.
Trzeci przypadek dotyczy samego kupna obiektu zabytkowego. Jest szczególny, bo zapisy ustawy uległy modyfikacji. Jeśli ktoś nabył zabytkową nieruchomość w 2022 roku może skorzystać z ulgi na część kosztów, ale pod określonymi warunkami. Kwota nie może przekroczyć pół miliona, a nakład musi być obliczony według wzoru, który sporządził ustawodawca. W związku z falą sprzeciwów, jakie wywołał ten zapis, ustawodawca w 2023 roku zniósł go i ostatecznie obowiązuje tylko w przypadku zakupów dokonanych w 2022 roku.
Jeśli dojdzie do sytuacji, w której ulga jest większa od kwoty dochodu do opodatkowania, możliwe jest odliczanie wydatków przez sześć kolejnych lat.
Ulgą objęto tylko część zabytków nieruchomych. Znalazły się wśród nich dzieła architektury i budownictwa (także obronnego) oraz obiekty techniki takie jak kopalnie, huty czy elektrownie. Ulga nie dotyczy natomiast: parków, ogrodów, cmentarzy, miejsc upamiętniających wydarzenia historyczne czy krajobrazu kulturowego.
Producenci jaj w pułapce dyskontów. Wojna cenowa uderza w wytwórców
Nie tylko właściciele pałaców: z ulgi skorzystają najbardziej potrzebujący
Ulga nazywana była przez krytyków mianem "Pałacyk plus", gdyż jej wprowadzenie miało współgrać z wykupowaniem zabytkowych nieruchomości przez osoby powiązane z poprzednią władzą.
- W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Pomijając animozje polityczne, inwestorzy kupujący pałace liczą się z ogromnymi kosztami remontu i utrzymania, a maksymalne pół miliona złotych, które można było rozliczyć za zakupione w 2022 zabytki, są często niewielką ich częścią - wyjaśnia Anna Bartosiak.
Na tym rozwiązaniu najbardziej skorzystają zwykli mieszkańcy zabytkowych budynków. W małych miasteczkach i biedniejszych regionach Polski jest ogromna liczba budynków wpisanych do ewidencji zabytków.
- Drewniane chaty na Podlasiu, nieodrestaurowane kamienice w starych dzielnicach miast, jak na przykład warszawska Praga-Północ, osiedla robotnicze – między innymi krakowska Nowa Huta czy katowicki Nikiszowiec. To te osoby, realnie i w prosty sposób, odliczając wydatki na fundusz remontowy, skorzystają z tego przepisu. Jednak najpierw muszą się dowiedzieć o takiej możliwości - podkreśla Bartosiak.
Gigantyczne ceny nieruchomości w górach. Jest drożej, niż w Warszawie
Idea ulgi podatkowej od mieszkania w zabytkach
Jak zaznacza Anna Bartosiak w wywiadzie dla portalu Spotkania z Zabytkami ulga jest ukłonem w stronę właścicieli obiektów zabytkowych, na których państwo polskie nakłada konkretne obowiązki.
- Wszystkim powinno zależeć, a prywatnym właścicielom w szczególności, żeby takie obiekty oddawały historyczny charakter, podkreślały wagę dziedzictwa kulturowego, wyróżniały się estetyką. Jednak dbałość o walory zabytkowe wiąże się często z wyższymi kosztami - wyjasnia Anna Bartosiak i dodaje, że klasycznym przykładem takiej sytuacji jest wymiana okien w zabytkowym budynku. Nie mogą być to okna plastikowe, gdyż konserwator zabytków będzie optować za drewnianymi (dwuktornie droższymi).
- Być może dzięki tej uldze podatkowej łatwiej będzie właścicielom zaakceptować konieczność wdrożenia rozwiązań droższych, za to pozwalających zachować walory historyczne. Nikt się nie spodziewa, że ze względu na ulgę nagle każdy zapragnie kupić obiekt zabytkowy. Własność zabytku to przywilej, ale ulga to za mało, żeby wziąć na swoje barki taki ciężar. Potrzebne są inne pobudki, żeby zainwestować w zabytek, bo wraz z nim nabywamy pełną odpowiedzialność za jego stan. Powinna być to świadoma decyzja osób, które decydują się na taki krok - kwituje Anna Bartosiak.
---------
Bezpłatna publikacja na temat ulgi jest dostępna do pobrania na stronie NIKZ https://nikz.pl/projekt/broszu...
Broszurę można znaleźć także w urzędach miasta, spółdzielniach i biurach konserwatorów zabytków na terenie całego kraju.