Pandemia pokazała determinację Polaków. Wywiad z Gertrudą Uścińską
prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, fot. materiały prasoweW obliczu kryzysu związanego z pandemią wielu Polaków zadaje sobie pytanie: czy trzeba już się martwić o emerytury i renty. Trzeba?
W ujęciu globalnym nie. Sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych po trzecim kwartale 2020 r. wygląda naprawdę dobrze. Mimo epidemii przez większość roku liczba firm rosła. Płatnicy są zdyscyplinowani, dlatego mamy w miarę stabilny poziom wpływu składek. Nie ma powodów do niepokoju. Z punktu widzenia świadczeniobiorców utrzymujemy pełną płynność, świadczenia wypłacamy jak zawsze terminowo. Obecnie przygotowujemy się do wdrożenia Tarczy antykryzysowej 6.0, która ma pozwolić firmom przetrwać drugą falę zakażeń Covid-19. Wsparcie szacujemy na 4 mld zł, z czego ponad 1 mld zł obsłuży ZUS.
Jednak pandemia nie mogła nie mieć wpływu na wasz budżet.
Ilość pracy z naszej strony z pewnością była ogromna. W marcu zarejestrowaliśmy 3,3 mln zwolnień lekarskich, co było absolutnym rekordem. Od września ich liczba ponownie zaczęła rosnąć, osiągając szczyt w drugiej połowie października, kiedy to lekarze wystawiali nawet 800 tys. e-ZLA tygodniowo. W listopadzie liczba zwolnień malała – w sumie wystawiono ich 2,7 mln. Za zwolnieniami lekarskimi idą oczywiście wypłaty zasiłków chorobowych. Ponadto od początku epidemii wypłacamy dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla rodziców, którzy nie mogą pracować z uwagi na konieczność opieki nad dzieckiem, którego placówka została zamknięta...
Więcej możesz przeczytać w 1/2021 (64) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.