Ministerstwo cyfryzacji apeluje do Apple: Polscy użytkownicy iPhone'ów z ograniczonymi funkcjami
Czy Apple dyskryminuje jakościowo Polaków? / Fot. shutterstock.Sprawa wywołała falę niezadowolenia wśród polskich klientów Apple, którzy poczuli, że mimo zapłacenia pełnej kwoty za swoje urządzenia, nie mogą korzystać z wszystkich funkcji, jakie oferuje firma. Ponad 20 tysięcy użytkowników podpisało się pod skargą skierowaną do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), oskarżając Apple o stosowanie nieuczciwych praktyk. Zwracają uwagę, że Polska jest jednym z krajów, gdzie wprowadzenie nowoczesnych funkcji jest często opóźniane lub pomijane. Przykłady to brak opcji klawiatury QuickType czy ograniczony dostęp do usług płatniczych.
Łączność satelitarna – ratunek w nagłych sytuacjach
Największe kontrowersje budzi brak dostępu do funkcji łączności satelitarnej, która może ratować życie w sytuacjach, gdy sieć komórkowa nie jest dostępna. Technologia ta, dostępna w modelach iPhone 14 i nowszych, umożliwia kontakt z służbami ratunkowymi bezpośrednio przez satelitę. Funkcja ta działa już w takich krajach jak Francja, Niemcy czy Irlandia, co jeszcze bardziej podkreśla frustrację polskich użytkowników - relacjonuje portal Bankier.pl.
Apel do Apple – Polska gotowa na wdrożenie
Polskie Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że kraj jest gotowy na wprowadzenie funkcji satelitarnego SOS. Michał Gramatyka twierdzi, że ministerstwo chce podjąć dialog z Apple, aby usunąć wszelkie bariery technologiczne i prawne, które mogłyby opóźniać wprowadzenie tej funkcji.
Problem z niedostępnością nowych funkcji technologicznych w Polsce nie dotyczy jedynie Apple. Podobne sytuacje mają miejsce w przypadku innych globalnych firm, które często traktują mniejsze rynki jako drugorzędne. Ograniczenia wynikają czasem z wymogów regulacyjnych, ale także z kwestii priorytetyzacji przez gigantów technologicznych. Jak zaznaczają użytkownicy produktów apple w sieci: Polacy wciąż są zbyt ubogim społeczeństwem, by być dla Apple rynkiem, który jest warty większej uwagi.
Z drugiej strony według oficjalnych danych 19 proc. wszystkich smartfonów w Polsce to iPhone'y.
Fiskus ostrzega: Zamiast zwrotu podatku czyszczenie konta bankowego. Oszustwa przez SMS
Polscy klienci mają głos
Nie od dziś wiemy, że na rynku panują niekiedy podwójne standardy w jakości tych samych produktów sprzedawanych na sąsiednich rynkach.
Złożenie skargi do UOKiK oraz interwencja Ministerstwa Cyfryzacji to sygnał, że polscy klienci nie zamierzają biernie akceptować takiej sytuacji. Skala niezadowolenia pokazuje, że oczekiwania wobec technologicznych gigantów są coraz większe, zwłaszcza gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo i funkcje ratujące życie. Pozostaje pytanie, jak szybko Apple zareaguje na ten apel i czy inne firmy technologiczne pójdą w ślad za nimi, dostosowując swoje produkty do potrzeb użytkowników w Polsce.
Od lat Polacy skarżą się na zjawisko, w którym międzynarodowe marki oferują produkty w Polsce o gorszej jakości niż te dostępne na rynkach zachodnioeuropejskich. Problem ten dotyczy przede wszystkim artykułów spożywczych, chemicznych, kosmetyków, a także elektroniki i odzieży. Choć opakowania i marki są te same, a ceny często zbliżone, konsumenci coraz częściej zgłaszają różnice w składzie, smaku, trwałości czy efektywności produktów. Doprowadziło to do poważnych obaw dotyczących uczciwości dużych korporacji oraz traktowania rynku polskiego na niekorzyść w porównaniu z rynkami Europy Zachodniej.
Problem ten został wielokrotnie badany przez różne instytucje w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. W 2017 roku Słowackie Stowarzyszenie Konsumentów przeprowadziło badania, które jasno wykazały, że około 50% zbadanych produktów spożywczych oferowanych w Europie Środkowo-Wschodniej różni się składem i jakością od tych dostępnych w Europie Zachodniej. Podobne badania przeprowadziły również polskie organizacje konsumenckie, wskazując, że te same produkty na polskim rynku często zawierają mniej wartościowych składników niż ich odpowiedniki na Zachodzie.
Innowacje w sektorze elektromobilności. Wywiad z Kamilem Babińskim, ChargeIn
Dyskryminacja jakościowa klientów z Polski
W odpowiedzi na liczne skargi i dowody gorszej jakości produktów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, Unia Europejska postanowiła podjąć działania mające na celu zwalczanie tej praktyki. W 2019 roku Parlament Europejski przyjął nowelizację dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych, która uznaje sprzedaż produktów różniących się jakością pod tą samą marką w różnych krajach UE za działanie nieuczciwe i dyskryminacyjne.
Zgodnie z nowymi przepisami, różnice w jakości produktów mogą być uznane za wprowadzające w błąd konsumentów i mogą podlegać karom, jeśli nie będą odpowiednio uzasadnione np. różnymi gustami lub preferencjami konsumentów w danym kraju. Firmy muszą teraz jasno informować, dlaczego ich produkty różnią się między rynkami, a w przypadku stwierdzenia nieuzasadnionych różnic mogą być nakładane na nie sankcje finansowe.
Komisja Europejska również podjęła działania, zobowiązując się do regularnego monitorowania rynku i przeprowadzania testów porównawczych produktów w różnych krajach UE. W 2018 roku Europejskie Centrum Konsumenckie przeprowadziło szeroko zakrojone badania na temat różnic w jakości produktów w Europie, a w 2021 roku ruszyły pierwsze kary za praktyki dyskryminacyjne.
Kroki w kierunku równouprawnienia konsumentów
Unia Europejska wprowadziła także mechanizmy, które mają ułatwić konsumentom zgłaszanie przypadków dyskryminacji jakościowej produktów. W 2022 roku uruchomiono platformę umożliwiającą zgłaszanie takich przypadków przez organizacje konsumenckie oraz same firmy, co ma na celu zwiększenie przejrzystości na rynku.
Wdrażanie nowych regulacji napotyka jednak pewne trudności. Korporacje często argumentują, że różnice w składzie wynikają z lokalnych preferencji konsumenckich, dostępności surowców czy przepisów prawnych w poszczególnych krajach. Mimo to, coraz większa presja ze strony UE oraz rządów państw członkowskich zmusza firmy do bardziej uczciwego traktowania konsumentów w całej Europie.