Kuchenne studia wyrosną nie tylko w Polsce. Wywiad z Giulio D'Erme, współzałożycielem CulinaryOn
fot. materiały prasoweSkąd wziął się pomysł na stworzenie studiów CulinaryOn?
CulinaryOn jest odpowiedzią na ogromne zapotrzebowanie na przeżycia, które są angażujące, rozrywkowe i potrafią łączyć ludzi. Dla przykładu, w USA w ostatnim roku nastąpiła znacząca zmiana pod względem wydatków - 4 razy więcej pieniędzy przeznaczono na doświadczenia tego typu, niż na klasyczne dobra fizyczne. Ta rewolucja w wydatkach konsumenckich jest napędzana przez millenialsów, którzy nadają priorytet doznaniom ponad towarami. Badanie przeprowadzone przez Harris Group wykazało, że 72 procent z nich woli raczej otwierać swoje portfele na zdobywanie doświadczeń, niż na zwykłe produkty.
Czy rzeczywiście społeczeństwa idą w kierunku „zrób-to-sam”, nawet w przypadku gotowania w restauracjach?
Na wszystkich rynkach istnieje wyraźny trend zdrowej żywności i gotowania w domu, co nie jest interpretowane jako obowiązek, lecz jako okazja do dzielenia się ważnymi chwilami z przyjaciółmi i bliskimi. Szczerze sądzę, że „zrób to sam” jest znaczącym trendem. Natomiast uważam, że prawdziwym trendem jest „zróbmy to razem”, ponieważ ludzie, coraz bardziej wyobcowani przez wirtualne relacje w mediach społecznościowych, szukają okazji do spotkania się w osobiście i dzielenia się swoimi chwilami.
Firma wywodzi się z Rosji – zazwyczaj podobne koncepty powstają w „bogatszych” krajach zachodu. W jaki sposób Pana zdaniem wpływa to na sam biznes i potencjał do odniesienia sukcesu np. w Polsce?
Mimo, że pierwszy CulinaryOn został oficjalnie otwarty w Moskwie, nie uważam go za firmę rosyjską, lecz globalną, obecną w Polsce, Rumunii, Rosji i Singapurze. Pomysł na CulinaryOn został stworzony przez Alexa Blanca oraz mnie (obywateli Izraela i Włoch) podczas studiów Harvard Business School w USA. Partnerzy są międzynarodowi, kultura pracy jest niesamowitą mieszanką kultur i narodowości, a dziś mamy już więcej lokalizacji na całym świecie niż w Rosji. Ponadto, nasze przyszłe plany ekspansji są globalne. W życiu nauczyłem się, aby nigdy nie oceniać potencjału firmy ani osoby po tym, skąd pochodzą, a na podstawie tego, dokąd zmierzają i jakie są ich działania.
Jaka jest obecna strategia rozwoju CulinaryOn? Jakie jest znaczenie Polski jeśli chodzi o obecną ekspansję firmy?
Widzimy globalny potencjał koncepcji CulinaryOn z regionalnymi hubami działającymi jako centra kompetencji wspierające naszą ekspansję. Dziś Singapur jest hubem dla ekspansji w Azji, podczas gdy Moskwa będzie działać jako hub dla byłych krajów WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw). Uważamy, że Polska może stać się regionalnym hubem koordynującym rozwój biznesu w całej Europie Wschodniej, dzięki centralnej roli państwa w regionie, dobremu dostępowi do talentów i sprzyjającemu klimatowi inwestycyjnemu.
Jakie są Pana doświadczenia z dotychczasowej działalności w Polsce?
Od wczesnych etapów mojej kariery byłem związany z Polską. Kiedy byłem dyrektorem w firmie Indesit, inwestowaliśmy w produkcję sprzętu AGD w Łodzi, a później, gdy zostałem dyrektorem generalnym marki Triumph International w Rosji, często odwiedzałem Warszawę podczas spotkań z regionalną centralą.
Jakie są dalsze plany firmy? Wejście w inne kraje? Ile studiów może powstać w Polsce?
W pierwszej połowie 2020 r. planujemy otwarcie CulinaryOn we Wiedniu i w Bangalore (Indie). Prowadzimy również wstępne negocjacje w sprawie otwarcia w Zurychu, Mediolanie i Luksemburgu. Jeśli chodzi o Polskę, uważamy, że istnieje potencjał do otwarcia studiów w Krakowie i Łodzi. Będziemy również inwestować, wprowadzając do Polski nasze inne markowe doświadczenia, takie jak PaintON (Art-Party) i WineOn (wydarzenia tematyczne na bazie wina).