Haker ukradł 600 mln dolarów w kryptowalucie i zwrócił praktycznie wszystko. Dlaczego?

Haker ukradł i oddał. Co z tego wynika? / Fot. Pex
Haker ukradł i oddał. Co z tego wynika? / Fot. Pexels.com
Anonimowy haker, w który niedawno ukradł ponad 600 mln dolarów w kryptowalucie z platformy finansowej Poly Network, zwrócił praktycznie wszystkie środki. Odrzucił nawet otrzymanie 500 tys. dolarów nagrody oferowanej przez firmę za ujawnienie luki w zabezpieczeniach.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Ogromny atak, na ponad 600 mln dolarów, kończy się w dziwaczny sposób. Haker oddał pieniądze, które zabrał użytkownikom. 

Zobacz: Składki na ZUS w 2022

Haker zwrócił niemal wszystkie skradzione środki, za wyjątkiem niewielkiego procentu, który znajdował się w stablecoinie Tether USD, ponieważ emitent tej kryptowaluty zwyczajnie zamroził jego konto. 

Jak informuje Poly Network, pieniądze zostały już zdeponowane na koncie. Firma będzie chciała teraz oddać środki poszczególnym inwestorom. Dodatkowo poinformowała, że jest w kontakcie z hakerem i ma nadzieję utrzymać z nim komunikację, a także przekazywać dokładne informacji opinii publicznej. 

Firma zajmująca się działaniami kryminalistycznymi, Chainalysis, wyjawiła że haker twierdził, że "od samego początku zamierzał zwrócić pieniądze". Informował, że nie interesują go pieniądze i liczy się dla niego sama sztuka hakowania. "Znalezienie martwego punktu w architekturze Poly Network było jednym z najlepszych momentów w moim życiu" - przyznał haker.

Choć wygląda to nieco tak, jakby haker faktycznie zamierzał od samego początku oddać środki, eksperci ds. kryptowalut mają często inne zdanie. Według nich wycofanie skradzionych funduszy i np. przelanie ich do banku byłoby niezwykle trudne. Transakcje na blockchainie są rejestrowane i publicznie dostępne. Utrudnia to anonimowe pranie pieniędzy.

Zobacz: Farmy wiatrowe

Niewykluczone więc, że haker zwyczajnie się przestraszył, gdy okazało się, że łatwo namierzyć jego transakcje, a gdy tylko przemieni kryptowaluty w dolary czy euro, uda się poznać jego tożsamość. To pokazuje, jak bezpieczny jest blockchain i że nawet w sytuacji, gdy ktoś ukradnie pieniądze, późniejsze działania z nimi związane są bardzo trudne, jeśli chcemy zachować anonimowość i nie pozostawić żadnych śladów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ