Czy młodych wciąż ciągnie do branży IT? "Programista jest trochę jak lekarz" [WYWIAD]
Ewelina Furtak, fot. materiały prasoweZapytam trochę przewrotnie - po co Cloudware fundacja?
Jako firma IT wyraźnie widzimy braki kadrowe na rynku, chcemy więc zachęcić młode osoby – nawet płynnie poruszające się po świecie nowych technologii – do nauki programowania. Swój przekaz kierujemy m.in. do dzieci z rozbitych czy przemocowych rodzin, które mają zdecydowanie trudniejszy start. Wierzymy, że przy odrobinie wysiłku każdy może odnieść sukces.
Kolejnym ważnym celem Fundacji Cloudware - Lepszy Start jest pokazanie najmłodszym dziewczynkom – ale również nastolatkom – że nie ma nic dziwnego w wyborze przez nie studiów technicznych. Jeśli interesują się IT, dlaczego nie mogłyby studiować na politechnikach? Powiem więcej, kobiety mają wielkie predyspozycje do pracy w tym sektorze, ponieważ na ogół są bardziej otwarte, mają także ścisłe umysły, a przy tym cechuje je większa empatia, co pomaga chociażby przy projektowaniu różnego rodzaju aplikacji.
No i nie mniej istotne – trochę wychowujemy sobie specjalistów, którzy być może zaczną pracę w Cloudware.
Czy młodych wciąż ciągnie do branży IT? Kiedy ja chodziłem do liceum – a było to dobre kilkanaście lat temu – praca w IT była wręcz marzeniem: wysokie zarobki, prestiż, elastyczny model zatrudnienia.
To zależy. Oczywiście pewna grupa młodzieży jest na tyle świadoma nowych technologii i perspektyw całego sektora IT, że nie trzeba jej specjalnie zachęcać. Natomiast sporym wyzwaniem są dla nas np. rozmowy z młodzieżą, dla której zawód programisty wciąż kojarzy się przede wszystkim z dużymi pieniędzmi – to nie jest tak, że od razu po skończeniu półrocznego kursu programowania nasza pensja będzie przekraczać 20 tys. zł. Młode pokolenie często wybiera drogę na skróty, chce osiągnąć pewne cele szybko, „na już”, tymczasem programista jest trochę jak lekarz czy prawnik – uczy się całe życie. Rozwijają się technologie, zmieniają się języki programowania, dlatego trzeba trzymać rękę na pulsie.
Jak rozmawiać z młodym człowiekiem, żeby go uświadamiać w tym zakresie?
Duży nacisk kładziemy na rozwój kompetencji miękkich - uczymy, by się nie poddawać, znajdywać przestrzeń na nieustanną naukę. Branża IT z pewnością jest bardzo atrakcyjna, jednak trzeba dać sporo od siebie. Każdy wybitny programista – a co się z tym na ogół wiąże, świetnie zarabiający – to osoba, która żyje swoją pracą. Sądzę, że jeśli dla młodego człowieka motywacją do podjęcia pracy w IT są wyłącznie zarobki, to szybko się od tej branży odbije. Kiedy patrzę na internetowe reklamy w stylu: „skończ nasz półroczny kurs i zarabiaj kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie”, to czuję zażenowanie. Nie będziesz produkował samochodów wyłącznie po kilkumiesięcznym kursie projektowania graficznego aut - to jedynie pierwszy krok. Mamy w Polsce zdolną młodzież, podpowiadajmy im właściwą ścieżkę rozwoju. Ciężka praca i świadomy rozwój naprawdę popłacają.
Kompetencje miękkie będą pełniły coraz ważniejszą rolę w procesach rekrutacyjnych?
Od programistów czy pracowników raczej technicznych wymaga się już tych kompetencji miękkich, gdyż modele pracy zmieniły się po pandemii w zasadzie o 180 stopni. Jeśli project manager idzie do klienta razem z handlowcem i ma opowiadać o danym rozwiązaniu, to przecież musi zrobić to w taki sposób, by ten klient go dobrze zrozumiał. A przy tym – żeby nie zasnął z nudów.
Na ile w młodym wieku można sprawdzić predyspozycje do pracy w IT? Od razu widać, czy ktoś potrafi kopać w piłkę bądź pisać. A czy od razu widać, że ktoś potrafi programować?
Programistów dzielimy na tych, którzy są po studiach oraz na totalnych samouków. Można znaleźć perełki, pewne rzeczy wyczuwa się od razu.
Są też jednak tacy, którzy dopiero na studiach odkrywają swój talent, poznają know-how i wtedy stają się specjalistami. Humanistom może być trudniej, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, ile osób przebranżowiło się na IT w minionych miesiącach – nawet z totalnie dalekich zawodów – nie jest niemożliwe, by także ludzie o takich zdolnościach zrobili karierę w tej branży.
Pracowałam kiedyś w software house. Programiści z powołania to osoby, które stale poszukują odpowiedzi na najróżniejsze pytania. To eksperci głodni wiedzy, chętni do rozwoju, na swój sposób lubiący fakt, że czegoś nie wiedzą.
Fundacje to jedno, a jak dużą rolę w kształceniu tych ekspertów powinno pełnić państwo? Obecnie informatyka w szkole – delikatnie rzecz ujmując – nie jest najbardziej pasjonująca.
Reforma systemu szkolnictwa jest konieczna – lekcje wyglądają tak samo od dwudziestu lat. Polska w zakresie nauczania w szkołach podstawowych czy średnich może nie wygląda dramtycznie źle, ale jednak wciąż uczymy dzieci i młodzież pojęć, które totalnie im się w życiu nie przydadzą. Trochę się temu niskiemu poziomowi nie dziwię, biorąc pod uwagę zarobki nauczycieli – naprawdę trudno się zmotywować, kiedy nie jesteśmy odpowiednio doceniani.
Inna kwestia, że nauczyciele pracują w oparciu o ministerialne wytyczne, niezbędne są więc zmiany na kilku poziomach – od wysokości zarobków, po ewolucję programu nauczania. Dzięki temu może szybciej będziemy wyławiać największe talenty, również z tych trudnych rodzin czy środowisk. Nie można powiedzieć, że branża IT jest całkowicie kryzysoodporna, ale na pewno radzi sobie doskonale pomimo wszystkich przeciwności.
Jakich działań możemy spodziewać się ze strony waszej fundacji w najbliższych miesiącach?
Przede wszystkim – edukacji młodego pokolenia! We wrześniu rozpoczynamy współpracę z Warszawskim Zespołem Szkół Łączności, która zapowiada się naprawdę bardzo obiecująco. Nawiązaliśmy także współpracę z Fundacją A.R.T., która kompleksowo zajmuje się wsparciem dzieci z trudnych rodzin oraz towarzyszy w zmianie, której osoba potrzebująca dokonuje w swoim życiu. Dzięki przekazanym środkom, podopieczni otrzymują pomoc w zakresie wsparcia psychologicznego.
Co więcej, jesteśmy właśnie na etapie poszukiwania partnerów, innowacyjnych podmiotów w obszarze edTech, z którymi planujemy nawiązać współpracę, by wspólnie działać na rzecz poprawy dobrostanu edukacyjnego naszych podopiecznych.
Mocno wierzę, że Fundacja Cloudware - Lepszy Start wpłynie pozytywnie na losy kilku istnień!