Biznes z drugim dnem
fot. materiały prasoweMało jest tak kuszących dyscyplin jak surfing. Kojarzy się ze słoneczną plażą, zgrabnymi ciałami, luzem i beztroską. Marki odzieżowe, odwołując się do tego stylu życia, najczęściej robiły to w sposób stereotypowy – on śmigał gdzieś na falach, ona – ubrana w skąpe bikini – podziwiała go, sącząc drinka przy barze.
Polki, które coraz częściej uprawiają surfing, nie tylko przestają być odbiorczyniami takich reklam, ale same tworzą firmy, które odwołują się do innego wizerunku kobiety – aktywnej, niezależnej, zainteresowanej działaniem na rzecz środowiska. Coś pękło, coś się skończyło, a pandemia tylko wzmocniła ten trend. Od niedawna kiełkują na rynku firmy kobiet, dla których fascynacja surfingiem przerodziła się w pomysł na działalność zawodową. Nie są harpiami biznesu, ale też nie mają ambicji, by je tak nazywać. Ich podejście jest ściśle związane ze sportem, jaki uprawiają. Pływanie w morzu kłóci się z pakowaniem towaru w folię, a szacunek do natury z tanią produkcją na masową skalę. Co jeszcze łączy ich pasję z biznesem?
CIERPLIWOŚĆ: Trzeba się w nią uzbroić, by złapać swoją falę
Iwona Kapcia, krakuska, potem mieszkanka Nowego Jorku, a obecnie pobliskiego Rockaway Beach nad Atlantykiem, przez lata pracowała w koncernach odzieżowych jako projektantka. Dziś jest właścicielką marki Anowi Surfwear z ubraniami...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 8/2020 (59) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.