Benefit uszyty na miarę. Debata My Company Polska
Uczestnicy debaty, fot. Filip Millerz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2023 (89)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Głównym trendem na rynku benefitów pracowniczych wydaje się ich personalizacja. Jak skutecznie dobierać benefity do potrzeb pracowników?
Agata Gredżuk: Ważnym celem jest budowanie zaangażowania pracowników, dlatego benefity powinny być szyte na miarę ich oczekiwań i potrzeb. Pamiętajmy, że pandemia zmieniła naszą pracę. Dziś wykonujemy ją w znacznej mierze zdalnie, w czym pomocne okazały się przyspieszone wdrożenia rozwiązań online i digitalizacja. Zmiany te mają także wpływ na rynek benefitów, które powinny być wygodne dla pracowników, ale i dostępne w każdym miejscu i czasie. Także online.
Katarzyna Patalan: Odpowiem najprościej, jak to możliwe: dobre benefity to takie, z których pracownicy korzystają. Po co nam benefit, za który pracodawca płaci, a pracownik może nawet o nim nie wie? Wprowadzony tylko dlatego, że konkurencja już to zrobiła? To zupełnie bez sensu. Dzisiejsze benefity muszą być spersonalizowane, w jak największym stopniu uwzględniające różnorodność pracowników i ich potrzeb. Pamiętajmy, że dziś na rynku pracy mamy aż cztery pokolenia ludzi. To także źródło różnorodności. Dlatego kluczowe jest pytanie pracowników, czego potrzebują, np. za pomocą dobrze przygotowanej ankiety.
Łukasz Sennik: Zgadzam się z Agatą i Katarzyną. Dodałbym tylko, że benefity muszą być transparentne. Nie może być tak, że pracownik dowiaduje się o bezpłatnych lekcjach językowych przy rekrutacji, a potem o nich zapomina, bo nikt mu nie przekazał odpowiednich informacji. Oczywiście, w dobie pracy zdalnej, jak najwięcej benefitów musi być dostępnych online.
W ostatnich latach rynek pracy bardzo się zmienił. Z pracodawcą nie wiążemy się już na całe życie, a większość firm musi zabiegać o pracowników. Czy dobrze dobrane benefity mogą w tym pomóc?
Katarzyna: Oczywiście, że tak. Pamiętajmy jednak, że benefity nigdy nie zastąpią czynników płacowych. Słynna piramida Maslowa mówi, że warunkiem zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu jest zaspokojenie potrzeb podstawowych. W ostatnim czasie zmagamy się z kolejnymi problemami globalnymi. Po pandemii przyszła wojna, kryzys energetyczny i wysoka inflacja. W oczywisty sposób ma to wpływ na nasze oczekiwania dotyczące benefitów. Według najnowszych badań coraz częściej oczekujemy, że będą one wspierać domowy budżet. Na taką funkcję wskazuje aż 44 proc. ankietowanych. Wszystko przemawia za tym, że ten trend się utrzyma, wszak według ekonomistów w 2023 r. żywność ma podrożeć o 20-30 proc. Między innymi stąd wyraźny wzrost popularności benefitów żywnościowych. Bezpłatne lub w części finansowane obiady w pracy to spore odciążenie naszych domowych wydatków.
Łukasz: Według badań amerykańskich naukowców niezależnie od tego, jaką premię dostaniemy, po jakimś czasie jej motywacyjna funkcja przestanie działać. Tymczasem benefity zapewniają ciągłość zaopiekowania się pracownikiem. Niemniej, oczywiście, jeśli moi szefowie będą czytali tę rozmowę, to chciałbym zapewnić że jakieś dodatkowe pieniądze też chętnie przytulę (śmiech).
Myślę, że pod tym możemy się podpisać właściwie wszyscy.
Agata: Polityka wynagrodzeń obejmująca podstawową pensję czy premię jest, rzecz jasna, niezwykle ważna. Jednak dla pracowników na każdym szczeblu organizacji, zwłaszcza średnim i wyższym, benefity dodatkowe stają się coraz ważniejsze. W ostatnim czasie bardzo wzrosło znaczenie dbania o tzw. dobrostan, w tym także o zdrowie mentalne pracownika. Żyjemy w ciągłym napięciu. Mamy badania, z których wynika, że aż 97 proc. Polek i Polaków się stresuje, a 23 proc. stresuje się codziennie. Świadomy pracodawca nie może tego nie dostrzegać, powinien zadbać o szeroko rozumiany well being. Stąd wzrastająca popularność benefitów uczących nas technik medytacyjnych, redukcji stresu czy zmniejszenia napięcia mięśniowego.
Katarzyna: Pamiętajmy też, że benefity budują wizerunek firmy. Dzięki nim firma nie tylko zatrzymuje pracowników u siebie, ale też przyciąga talenty z rynku.
A jak się dowiedzieć, jakich benefitów potrzebują pracownicy i pracowniczki?
Agata: Najłatwiej ich po prostu zapytać! My w Benefit Systems przeprowadzamy badania wśród pracowników. Na ich podstawie jesteśmy w stanie dopasować ofertę do ich potrzeb.
Łukasz: Pamiętajmy jednak, że ojciec motoryzacji Henry Ford powtarzał: „Gdybym zapytał ludzi, czego chcą, powiedzieliby, że szybszych koni”. Dlatego pracodawca musi proponować pracownikom nowe rzeczy, a jednocześnie uważnie wsłuchiwać się w ich głosy, bo często mogą go oni nieźle zaskoczyć.
Agata: Potwierdzam! U nas w ankietach wyszła na przykład potrzeba organizowania „Winnych wieczorów”.
Katarzyna: Rzeczywiście, zbadanie potrzeb poszczególnych pracowników jest dla nas kluczowe. Tak się składa, że SmartLunch jest liderem organizacji posiłków w dużych firmach produkcyjnych. W dużych korporacjach łatwo jest zgubić optykę poszczególnych osób, np. zatrudnionych przy produkcji. Niekiedy bowiem rozwiązania dla nich proponują pracownicy biurowi. Tymczasem w przemyśle pracuje obecnie ok. 20 proc. Polaków, gdy np. w sektorze IT - 2,8 proc. O nich też trzeba zadbać, uwzględniając, że mają często inne potrzeby niż osoby pracujące w administracji. W ubiegłym roku wraz z infuture.institute Natalii Hatalskiej zrobiliśmy gigantyczne badania sprawdzające, jak zmieniają się potrzeby żywieniowe pracowników produkcyjnych.
Co te badania pokazały?
Przede wszystkim ogromną różnorodność potrzeb w kontekście żywienia. Pracownicy chcą jeść w pracy, bo widzą, że to wpływa na ich efektywność. Tego benefitu oczekuje aż 82 proc. badanych. Poza tym warto zwrócić uwagę, że osoby, które ciężko pracują fizycznie, rzadziej wybierają benefity związane z aktywnością fizyczną, a częściej np. dofinansowanie dojazdów do pracy czy możliwość wzięcia socjalnej pożyczki.
Pytanie do Łukasza. W najnowszych badaniach wśród najbardziej pożądanych benefitów na czwartym miejscu pracownicy wymieniają szkolenia językowe.
Skąd się bierze to wysokie miejsce?
Łukasz: Jako lektor angielskiego, bardzo się z tych badań cieszę, zwłaszcza że mam kredyt do spłacenia… A mówiąc poważnie – angielski był, angielski jest, angielski będzie. W dodatku zaczyna być coraz bardziej potrzebny na różnych stanowiskach. Coraz częściej kursy angielskiego są niezbędne dla pracowników produkcyjnych, którzy na przykład czytają instrukcje obsługi wartych miliony maszyn i urządzeń. Poza tym coraz częściej język angielski doskonalimy niejako na wszelki wypadek. Menedżer, który na co dzień go nie używa, musi się liczyć z tym, że któregoś dnia stanie przed możliwością awansu i nagle brak znajomości języka obcego może się okazać niespodziewaną barierą jego kariery.
Katarzyna: Potwierdzam, że język angielski jest coraz bardziej potrzebny także przy produkcji. Choćby dlatego, że są to zespoły coraz bardziej międzynarodowe i dzięki niemu pracownicy mogą się ze sobą porozumieć.
Pytanie do Agaty. Dwadzieścia lat temu stworzyliście program sportowo-rekreacyjny MultiSport, który właściwie się nie starzeje. Na czym polega fenomen tego produktu? I czy wasz nowy produkt MultiLife to jego uzupełnienie, czy zupełnie nowe rozwiązanie?
Agata: MultiSport jest fenomenem z trzech powodów. Po pierwsze, był to pierwszy benefit, który zapewniał potrzeby związane z aktywnym stylem życia pracowników. Po drugie, pozwalał pracodawcy zatroszczyć się o zdrowie pracowników i wdrożyć działania profilaktyczne. Po trzecie, objął ogromną liczbę obiektów w całej Polsce. W dodatku ciągle się rozwija. Dziś obejmuje ponad 25 dyscyplin sportowych w ponad 4,7 tys. obiektów sportowych, nie tylko dla pracowników, ale też dla ich rodzin i osób towarzyszących od dziecka do seniora. Jeszcze przed pandemią zaczęliśmy pracować nad nowym, uzupełniającym produktem MultiLife. Pandemia przyspieszyła te prace, zwłaszcza że spowodowała zamknięcie na jakiś czas obiektów sportowych. Jest to produkt online, platforma skupiająca rozwiązania w czterech sferach: rozwój, odżywianie, psychologia i ruch. Zapewniamy możliwość konsultacji z trenerem czy dietetykiem, dajemy narzędzia do redukcji stresu, takie jak mindfulness czy trening oddechowy metodą Butejki, a także kursy językowe i takie prowadzone przez ekspertów biznesu.
Pytanie do Katarzyny ze SmartLunch. Dlaczego coraz większym zainteresowaniem cieszą się benefity żywnościowe?
Katarzyna: Zgadzam się z Agatą, że pracodawca powinien dbać o pracownika holistycznie. W pracy spędzamy jedną trzecią dnia, więc trudno oddzielić nasz dobrostan od środowiska firmowego. Zapewnienie wartościowego posiłku w pracy ułatwia pracownikowi efektywne zarządzanie energią własną w trakcie ośmiu godzin aktywności zawodowej. Istnieją dziesiątki badań wskazujących na korelację między zdrowym sposobem odżywiania a chociażby efektywnością zawodową czy zdolnością koncentracji. Cieszy nas fakt, że w tej sprawie świadomość pracodawców szybko wzrasta. Mogę to potwierdzić doświadczeniem naszej firmy. W listopadzie 2021 r., po sześciu latach działalności, świętowaliśmy 10 mln sprzedanych posiłków. Minęło półtora roku, a my możemy się pochwalić kolejnymi 7 mln. Dziś za pośrednictwem SmartLunch obiady do pracy zamawia ponad 89 tys. osób z całej Polski. Ludzie doceniają, że mają u nas wybór. To nie jest kantyna zakładowa z narzuconym menu. Zwykle dajemy możliwość indywidualnego wyboru posiłku z kilku restauracji, niekiedy nawet sześciu. W tej chwili pracownik może sprawdzić skład posiłku, alergeny, a wkrótce także gramaturę i kaloryczność. Poza tym cały proces organizujemy od A do Z. Firma właściwie nie musi tego obsługiwać.
Na koniec pytanie wybiegające w przyszłość. Jaka jest przyszłość rynku benefitów?
Katarzyna: Częściową odpowiedź na to pytanie zamieszczamy we wspomnianym już raporcie, jaki przygotowaliśmy wraz z infuture.institute. Eksperci przewidują, że w ciągu najbliższej dekady żywienie będzie spełniało znacznie więcej ról niż teraz. Oprócz funkcji żywieniowej, w posiłkach będą suplementowane substancje dbające o nasze zdrowie, redukujące stres czy poprawiające koncentrację. Mówiliśmy dziś dużo o personalizacji, ale na horyzoncie pojawia się już nowe zjawisko, zwane hiperpersonalizacją. To ważny trend dla dostawców benefitów. Jak to może wyglądać w naszym przypadku? Pracownicy będą np. zaopatrzeni w zegarki monitorujące nasz stan zdrowia. Informacje na bieżąco będą wysyłane do zewnętrznej firmy i na tej podstawie zostanie opracowywana propozycja menu uwzględniającego nie tylko to, co lubimy, ale też to, czego najbardziej potrzebuje nasz organizm.
Łukasz: Tak się składa, że prowadzę autorski podcast Sennik HR i w jednym z ostatnich odcinków mówię o tych trendach. Generalnie da się je streścić w stwierdzeniu, że pracodawca będzie się opiekował trzema sferami życia pracownika: fizycznością, duchowością i finansami. Przy czym finanse, to nie tylko zarobki, ale i umiejętność racjonalnego gospodarowania pieniędzmi.
Agata: Przyszłością jest wspomniana już hiperpersonalizacja oraz zapewnienie pracownikowi holistycznie rozumianego szczęścia, nie tylko w pracy, ale też w życiu prywatnym. Spełniony pracownik będzie zaangażowany, zmotywowany i lojalny, przyczyni się też do poprawy atmosfery w firmie. Innymi słowy – będzie doskonałym pracownikiem, a przecież to marzenie każdego pracodawcy.
---
Agata Gredżuk
wicedyrektor ds. rozwoju usług Benefit Systems, odpowiadająca za strategię oraz wdrażanie i rozwój nowych usług dla produktu MultiLife
Katarzyna Patalan
Content & Communication Manager w SmartLunch
Łukasz Sennik
Head of Studies w eTutor. Doświadczony lektor języka angielskiego, metodyk i audytor z firmy eTutor
Więcej możesz przeczytać w 2/2023 (89) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.