Zarządzanie zmianą będzie konieczne na rynku pracy. Idą turbulencje
Turbulencje na rynku pracy mają być normą / Fot. Campaign Creators/UnsplashZa nami szczyt Światowego Forum Ekonomicznego The Growth Summit. Wnioski? Przede wszystkim można odnieść wrażenie, że turbulencje zawitają na rynku pracy. Świat zmaga się obecnie z rywalizującymi ze sobą przeciwnościami, od inflacji po zmiany klimatu, od zerwanych łańcuchów dostaw po mobilność talentów, od starzejącego się społeczeństwa po sztuczną inteligencję.
Nastroje wśród ekonomistów, decydentów, polityków i szefów biznesu były "na pokaz" optymistyczne, ale dało się wyczuć niepokój w niemal wszystkich dyskusjach.
Sprawdź: Zarabianie przez internet
Laura Tyson, była dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Białego Domu i profesor Haas School of Business na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, powiedziała: - Dzieją się dwie ważne rzeczy. Jedną z nich jest cyfryzacja wszystkiego, a następnie drugą sztuczna inteligencja, która sprawia, że cała ta cyfryzacja jest znacznie bardziej inteligentna. Wszystko, co ma charakter kognitywny i rutynowy, maszyna może zrobić lepiej, szybciej i taniej.
W trakcie szczytu pojawiły się obawy przed sztuczną inteligencją, ale też uznanie, że AI raczej uzupełnia niż zastępuje ludzi. To z kolei może przekształcić gospodarki - i na pewno to zrobi.
Rozmowy w Genewie zdominowały również "umiejętności". Szczególnie wyzwanie związane z przekwalifikowaniem. Podczas inauguracji raportu "Future of Jobs 2023", dyrektor zarządzająca WEF (World Economic Forum), Saadia Zahidi, mówiła o skali zawirowań na światowym rynku pracy: 23% wszystkich miejsc pracy zostanie zakłóconych przez AI.
- Ogólny obraz jest bardzo złożony. Wpływa na niego wiele trendów, ale także wydaje się, że jest to możliwe do opanowania, pod warunkiem, że skupimy się na przekwalifikowywaniu i podnoszeniu kwalifikacji pracowników – podkreślała Zahidi.
Zobacz: W co zainwestować pieniądze
Celem spotkań takich jak szczyt WEF jest synteza trendów, aby można było zająć się problemami i je rozwiązać.
Celem ogromnych ilości danych wyprodukowanych nawet podczas jednego szczytu takiego jak ten jest z kolei późniejsze wykorzytanie zebranej wiedzy i zapewnienie praktycznych rozwiązań, które mogą być dość szczegółowe.
Zarządzanie zmianą: przed nami Piąta Rewolucja Przemysłowa
Klaus Schwab, założyciel WEF, ukuł frazę "Czwarta rewolucja przemysłowa" w 2016 r., aby opisać postęp technologiczny i cyfrowy, ogarniający świat i niosący ze sobą bezprecedensowe wyzwania.
Czy obecnie zgadza się, że dzięki generatywnej sztucznej inteligencji ludzie weszli już w Piątą Rewolucję Przemysłową? Taką, gdzie "interfejs" między ludźmi a maszynami jest testowany na nowo? Schwab potwierdza, że faktycznie tak jest. Dodał, że nigdy nie widział tak złożonego krajobrazu wokół miejsc pracy, wzrostu, technologii i ludzi, jaki mamy obecnie.
Liczy się i coraz bardziej będzie się liczyć znalezienie równowagi między imponującym obrazem dużych zbiorów danych a szczegółami. Jak ujęła to amerykańska strateg Maril MacDonald, nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania dla wszystkich: - Firmy starają się odpowiedzieć na potrzeby pracowników, ale nie są jedną monolityczną grupą. Są indywidualistami.
Turbulencje na rynku pracy, jeśli weźmiemy pod uwagę nastroje ze szczytu WEF, zostaną z nami na dłuższy czas. Każda firma przygotowuje się do nich inaczej, natomiast jedno jest pewne: trzeba się stale rozwijać i zdobywać nowe umiejętności, zwłaszcza te związane z AI (jeśli dotyczy to naszej pracy).