Karuzela VAT – nie daj się wkręcić!

Karuzela VAT  – nie daj się wkręcić!
29
W procederze wyłudzeń VAT można brać udział, nawet o tym nie wiedząc. Również w tym przypadku okazuje się, że łatwiej przeciwdziałać, niż leczyć. Jak się zatem zabezpieczyć?
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2016 (5)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o potrzebie walki z tzw. wyłudzeniami w podatku VAT. Organy podatkowe i kontroli skarbowej intensyfikują działania w zakresie identyfikacji wyłudzeń, np. karuzelowych, oraz nieuczciwych podatników, którzy dopuszczają się nieprawidłowości. W „Planie działalności Ministra Finansów na 2016 r.” zwalczanie oszustw w podatku VAT znalazło się na szczycie listy priorytetów. Tym bardziej warto zdawać sobie sprawę, czym są wyłudzenia karuzelowe i jakie są ich konsekwencje, aby nie dać się w nie „wkręcić”. Od konsekwencji (także nieświadomego) udziału w takim procederze może bowiem zakręcić się w głowie. 

W uproszczeniu proceder wyłudzeń karuzelowych polega na tym, że nieuczciwy sprzedawca nie odprowadza do urzędu skarbowego kwoty podatku VAT należnego związanego z dokonaną sprzedażą, dzięki czemu nieuczciwie „zaoszczędza” 23 proc. wartości towaru (kwota VAT pozostaje w jego kieszeni). Posłużmy się tu prostym przykładem: Nieuczciwy sprzedawca kupił towar od sprzedawcy z Czech za 100 000 zł netto i rozliczył jednocześnie podatek VAT należny i VAT naliczony z tytułu transakcji wewnątrzwspólnotowej (WNT). Następnie sprzedał towar kontrahentowi w Polsce za 90 000 zł netto + 23 proc. VAT, tj. w sumie za 110 700 zł. Kwota VAT w wysokości 20 700 zł powinna zostać wpłacona do urzędu skarbowego. Gdyby tak się stało, w kieszeni nieuczciwego sprzedawcy zostałoby 90 000 zł, a więc mniej, niż zapłacił za towar. Niestety – w przestępstwach karuzelowych – tak się nie dzieje.

Brak wpłaty podatku VAT do urzędu pozwala nieuczciwym podmiotom sprzedawać towary poniżej ich wartości rynkowej (co zachęca nabywców do szybkiego realizowania transakcji) i – pomimo sprzedaży „ze stratą” – osiągać znaczny zysk (ponad 10 proc. w naszym przykładzie). Zanim urząd skarbowy zdąży się zorientować, że podatek VAT nie został wpłacony, sprzedawca-przestępca zaprzestaje działalności i znika. Niestety, problemy pozostają i mogą obciążać nieświadomego zagrożeń przedsiębiorcę-nabywcę (który odliczył już podatek VAT z transakcji z przestępcą). Dlaczego tak się dzieje?

Zdaniem organów podatkowych i sądów administracyjnych odpowiedzialność za wyłudzenia VAT ponosi nie tylko oszust (podmiot, który wyłudził VAT lub wiedział o wyłudzeniu), lecz także nabywca, który nie wiedział, ale powinien był wiedzieć o oszustwie w momencie dokonania transakcji. Oznacza to, że każdy podmiot prowadzący działalność gospodarczą powinien być czujny, a także zachować wzmożoną ostrożność, gdy trafiają mu się „okazje” cenowe. Oprócz ceny znacznie niższej niż rynkowa ostrożność powinny wzbudzać m.in. odbiór towaru w niestandardowych miejscach, możliwość zapłaty jedynie gotówką, kontakt z kontrahentem wyłącznie poprzez kierowców, nieznane pochodzenie towaru, brak pisemnych umów czy korespondencji itp. Każda branża ma elementy charakterystyczne dla prowadzenia biznesu i zawierania transakcji. Elementy zarówno standardowe, czyli te, które nie budzą wątpliwości, jak i „specjalne” – potencjalnie budzące wątpliwość, powinny być dokumentowane.

Brak zachowania należytej staranności może skutkować zakwestionowaniem prawa do odliczenia podatku VAT naliczonego związanego z nabywanym towarem. W praktyce oznacza to konieczność zwrotu podatku VAT odliczonego wcześniej z faktur, czyli wpłatę do urzędu skarbowego często bardzo wysokich kwot. Dodatkowo osoby odpowiedzialne za sprawy podatkowe i członkowie zarządu mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnoskarbowej. Niebagatelne będą też, oczywiście, straty wizerunkowe.

Najlepszą formą zabezpieczenia się przed tymi konsekwencjami jest zdrowy rozsądek i unikanie transakcji z „podejrzanymi” podmiotami. W praktyce, z uwagi na brak możliwości kontrolowania wszystkiego, warto też pomyśleć o wdrożeniu mechanizmów chroniących podatników przed uznaniem przez organy skarbowe, że podatnik „nie wiedział, lecz powinien był wiedzieć o oszustwie”. W tym celu warto przeszkolić pracowników oraz wdrożyć specjalne antywyłudzeniowe procedury, na podstawie których ryzyko „wkręcenia” w karuzelę VAT można znacząco zmarginalizować. 

Stefan Majerowski, menedżer, doradca podatkowy

Wojciech Kieszkowski, starszy konsultant, doradca podatkowy

Autorzy są ekspertami w Dziale Doradztwa Podatkowego EY w Zespole Podatków Pośrednich

My Company Polska wydanie 2/2016 (5)

Więcej możesz przeczytać w 2/2016 (5) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie