Najlepsze życzenia hejtu. Fenomen zrzutek popierających mowę nienawiści

Czasem szefowie nie chcą brać odpowiedzialności za decyzje o zwolnieniach i pracownikom mówią, że to decyzja HR.
Czasem szefowie nie chcą brać odpowiedzialności za decyzje o zwolnieniach i pracownikom mówią, że to decyzja HR. / Fot. shutterstock.
Polacy, jak mało która nacja, potrafią wspaniale nieść pomoc, także tę finansową. Niestety, przy okazji blokady zrzutek na rzecz Grzegorza Brauna, właśnie zobaczyliśmy brzydkie oblicze polskich donatorów, pełne hejtu, wulgaryzmów, a nawet życzeń śmierci. Zrzutka.pl znalazła się w dosyć trudnym położeniu między wiarygodnością wobec klientów, a różnym oczekiwaniom ze zwaśnionych stron politycznego sporu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W okresie przedświątecznym, w założeniu pełnym miłości, dobroci i ciepłych gestów, kiedy wszyscy ślą sobie najlepsze życzenia, pracownicy portalu zrzutka.pl doświadczają fali hejtu i ataków słownych. “Ku…wy złodzieje, żeby wam dzieci na raka pozdychały i żeby wam strony padły jeba…ne lewary, Wy ku…wy ukropolińskie poje…ło wam się pod jarmułkami…” tego typu wiadomości skierowane do pracowników najpopularniejszego portalu crowdfundingowego w Polsce zrzutka.pl, pojawiły się po zablokowaniu zrzutek na rzecz Grzegorz Brauna.

Zrzutka.pl odblokowuje wpłaty dla Grzegorza Brauna, ale zamyka zrzutki

Przypomnijmy, że do skandalu doszło we wtorek, 12.12.2023r., w niższej izbie parlamentu. Poseł Konfederacji zgasił świece chanukowe wykorzystując do tego gaśnicę proszkową, przy okazji stwarzając zagrożenie dla zdrowia licznie zebranych w tym miejscu osób. W efekcie takiego zachowania, Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wykluczył posła Brauna z obrad. Zapowiedział także karę finansową i skierowanie sprawy do prokuratury.

Na skutek powyższych działań, jeszcze tego samego dnia, zostały założone liczne zrzutki wspierające działalność posła. Jednak z uwagi na kontekst ich założenia oraz liczne antysemickie komentarze od wpłacających, pojawiło się podejrzenie, że są to zbiórki nielegalne, gdyż mogą łamać polskie prawo i regulamin zrzutka.pl, który mówi: "Niedopuszczalne jest organizowanie Zrzutek związanych z pochwalaniem, wspieraniem lub propagowaniem nienawiści, przemocy, dyskryminacji, terroryzmu, faszyzmu lub innych ustrojów totalitarnych, publicznym pochwalaniem zbrodni lub przestępstw lub naruszeniem dóbr osobistych osób trzecich." Stąd platforma, działając jako krajowa instytucja płatnicza, zablokowała ponad 100 takich zbiórek w celu ich weryfikacji.

Po dogłębnej analizie prawnej, dział weryfikacji portalu zrzutka.pl, podjął decyzję o odblokowaniu wypłat zebranych przed nałożeniem blokady pieniędzy dla beneficjentów tych wybranych zbiórek, które pozytywnie przeszły weryfikację celu. Co jednak istotne, same zbiórki i możliwość wpłacania na nie pozostają zablokowane - po wnikliwej analizie okoliczności ich zorganizowania, opisów, a przede wszystkim komentarzy towarzyszących wpłatom na nie dokonywanym (zawierających bardzo często treści wprost antysemickie, naruszające dobra osób trzecich, pochwalających przestępstwa lub nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym), spółka stwierdziła, że dopuszczenie ich dalszego trwania niesie zbyt wysokie ryzyko, że będą one prowadziły do naruszenia obowiązującego prawa.

Należy podkreślić, że Zrzutka.pl sp. z o.o. nigdy nie przywłaszcza sobie zgromadzonych na zbiórkach kwot, ani też nie może dokonywać ich bezpodstawnego blokowania. Środki te mogą zostać wyłącznie wypłacone organizatorowi lub zwrócone darczyńcom. Odmienne decyzje o ich przeznaczeniu może podjąć wyłącznie uprawniony do tego organ, np. prokurator lub sąd.

Zrzutka.pl znalazła się w trudnej sytuacji

Przy okazji blokady zrzutek, pojawiły się liczne komentarze oraz zostały wysłane niewybredne e-maile, które nie tylko charakteryzowały się mową nienawiści czy atakami słownymi na platformę zrzutka.pl oraz jej pracowników. Warto podkreślić, że tych informacji nie czyta firma - osoba prawna, tylko jej pracownicy, tj. konkretne osoby.

- Naszym celem nie jest eskalacja konfliktu, ale podniesienie świadomości na temat zjawiska hejtu, które dotyka nie tylko nas, ale również wiele osób każdego dnia w polskim internecie. Nie chcemy skupiać się na konkretnych autorach tych wiadomości, ale na samym problemie nienawiści w sieci. Nikt z nas nie powinien doświadczać agresji słownej czy emocjonalnej, zwłaszcza teraz, w okresie przedświątecznym, który powinien być czasem radości, jedności i szacunku. - mówi Tomasz Chołast, członek zarządu zrzutka.pl.

Warto podkreślić, że firma znalazła się w dosyć trudnym położeniu między wiarygodnością wobec klientów, a różnym oczekiwaniom ze zwaśnionych stron politycznego sporu. Jednak przy tak dużych podziałach społeczeństwa przedsiębiorstwa będą narażone na takie sytuacje. Szczególnie w momencie kulminacji nastrojów jakim jest powyborczy okres zmiany władzy. 

Hejt w praktyce

Warto podkreślić, że hejt jest formą przemocy, stosowaną przede wszystkim w kontekście społecznym, politycznym, wyglądu czy nawet hobby. Mowy nienawiści w sieci doświadczył co czwarty (37%) z dorosłych Polaków, wynika z najnowszych badań IRCenter. Problem jest jeszcze większy wśród dzieci i młodzieży. 60% nastolatków, w wieku 18-24, spotkało się z mową nienawiści w intrenecie. Z kolei, raport NASK wskazuje, że 3/4 uczniów spotkało się z jakąś formą cyberprzemocy. Niestety, coraz częściej kończy się ona dla młodych ludzi tragicznie. Z badania IRCenter wynika, że blisko 80% proc. Polaków słyszało o hejterskich komentarzach, które miały negatywny wpływ na osoby, które były ich adresatami. Blisko 2/3 z nas (60%) było naocznym świadkiem hejtu w sieci. Niemal 90 proc. badanych twierdzi zaś, że hejterskie komentarze są zbyt częstym zjawiskiem w intrenecie.

Problem hejtu jest już na tyle duży, że w sierpniu br. Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci, czyli UNICEF wystosował globalny apel o wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkołach na całym świecie. Wiele krajów rozważa ustanowienie przepisów, które miałyby regulować kwestie korzystania z internetu i mediów społecznościowych. We Francji przegłosowano niedawno prawo, zgodnie z którym założenie konta w social mediach przez osoby od 13 do 15 lat ma wymagać zgody rodzica. Młodsze dzieci nie mogłyby takiego konta wcale założyć.

- Obecna sytuacja nie tylko dotknęła nas osobiście, ale niestety także przyćmiła ważne akcje charytatywne, którym z pełnym zaangażowaniem patronujemy na naszym portalu. Pragniemy podkreślić, że nasza misja charytatywna nie zostanie zahamowana przez te trudności. Wręcz przeciwnie, z jeszcze większym zaangażowaniem będziemy dążyć do wsparcia tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Przeżywamy trudny czas, ale jesteśmy silniejsi, gdy trzymamy się razem. – dodaje Chołast ze zrzutka.pl.

Zrzutka.pl, jako największa platforma w Polsce do zbiórek na wszystkie cele, chce być miejscem, które jest wolne od nienawiści, hejtu, przemocy słownej oraz sprzyja pozytywnym inicjatywom i wspiera wartości społeczne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ