Joe Biden podpisze "zamówienie wykonawcze" dotyczące kryptowalut

Kryptowaluty będą lepiej uregulowane / Fot. Pl.dep
Kryptowaluty będą lepiej uregulowane / Fot. Pl.depositphotos.com
Prezydent USA podpisze długo oczekiwany dekret wykonawczy skierowany na dalsze regulacje dotyczące kryptowalut.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Chociaż jeszcze nie do końca wiadomo, co ma oznaczać ten dekret, nieoficjalnie mówi się, że powstanie nowy organ w USA. Otrzyma on uprawnienia nadzorujące nad działaniami regulacyjnymi sektor kryptowalut.

Inspiracje: Carrie-Anne Moss

Nadzór nad rynkiem aktywów cyfrowych to ciągle wyzwanie dla organów prawnych w USA, ale też na całym świecie. Wiele osób ciągle nie rozumie, jak działa ta branża, i nawet nieszczególnie chce zrozumieć. Nie brakuje też specjalistów, którzy przekonują, że kryptowaluty jako branża wykraczają poza ich kompetencje i nie chcą brać odpowiedzialności za odpowiednie regulacje prawne. 

Nowa jednostka, która miałaby powstać po złożeniu podpisu Bidena, zyska moce nadzorcze nad wieloma innymi agencjami i instytucjami w zakresie regulowania kryptowalut. Agencje te obejmują m.in. CFTC, SEC czy sieci ds. przestępstw finansowych.

Regulacje i prawa związane z kryptowalutami w ostatnich latach w USA były nieco spowolnione, choć oczywiście rząd zadbał o to, aby inwestorzy musieli płacić odpowiednie podatki i daniny. To zawsze jest priorytet. Z ostatnich obowiązków prawnych jest ten z ubiegłego roku, kiedy Departament Skarbu wprowadzil wymóg zgłaszania transakcji w krypto przekraczających 10 000 dol. lub więcej. 

Zobacz: Jan Wedel

Sam sektor z kolei rozwija się bardzo dynamicznie. I nie chodzi tylko o kryptowaluty i inwestowanie, ale także mining (koparki), czy też rozwój projektów blockchain. Największe marki na świecie, w tym McDonald's, Hugo Boss, Puma, Nike czy Monster Energy już pracują nad odpowiednimi rozwiązaniami blockchain i zatrudniają specjalistów z tego sektora. 

Warto podkreślić, że politycy nie są na ogół przyjaźnie nastawieni do kryptowalut. Dla przykładu senator Elizabeth Warren i przewodniczący Komitetu Bankowego Sherrod Brown ostatnio wyrazili obawy nad tym, że aktywa cyfrowe można wykorzystywać do obejścia sankcji finansowych nałożonych m.in. na Rosję. Politycy pomijają jednak fakt, że tylko ok. 0,3% światowej populacji ma dziś jakiś rodzaj ekspozycji na kryptowaluty (tj. posiada trochę kryptowalut). Większość ma również tylko niewielki procent swojej wartości netto w krypto - średnio mniej niż 10%. Zamiast więc skupiać się na bankach, które mają 99,7% pieniędzy,  politycy od jakiegoś czasu skupiają się na tych 0,3%, wywierając presję na rynku i przedstawiając kryptowaluty w złym świetle.