Jak zdobyć kompetencje digitalowe
Fot. Materiały prasoweO edukacji w e-marketingu, certyfikacji umiejętności i procesie ciągłego pozyskiwania wiedzy rozmawiamy z Arturem Maciorowskim – trenerem DIMAQ i wiceprzewodniczącym Rady ds. Kompetencji przy IAB Polska.
W jaki sposób można zostać ekspertem w obszarze marketingu internetowego?
Z pewnością łącząc kompetencje praktyczne bazujące na zrealizowanych projektach i kampaniach internetowych z gruntowną wiedzą w obszarze e-marketingu. A dziś coraz trudniej być ekspertem w każdym obszarze marketingu interaktywnego i legitymować się statusem eksperta w każdej dziedzinie digital marketingu.
Dlaczego tak się dzieje?
Internet rozwija się bardzo dynamicznie i w wielu wymiarach. Kiedy 20 lat temu stawiałem pierwsze kroki w agencji interaktywnej, komunikacja reklamowa online dopiero się rozkręcała. Ludzie, mówiąc o banerach, częściej mieli na myśli reklamę outdoorową niż digitalową. Dziś, gdy rynek reklamy internetowej w Polsce to już blisko 4 mld zł rocznie (jak wynika z IAB AdEx), sytuacja diametralnie się zmieniła. Blisko jedna trzecia naszych budżetów reklamowych jest lokowana w sieci, tym samym rośnie potrzeba wiedzy i kompetencji, by skutecznie planować działania promocyjne online. Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy dynamiczne zmiany związane z mobile, social media czy automatyzacją marketingu.
Czy zatem brakuje na rynku specjalistów od marketingu w internecie?
Zdecydowanie tak. Agencje i domowy mediowe poszukują profesjonalistów, a klienci – zarówno małe jak i duże firmy – często także budują własne kompetencje in-house. Rośnie popyt na specjalistów i ekspertów zarówno w obszarze digital marketingu, jak i w wąsko specjalizowanych obszarach e-marketingu.
Ekspert ds. e-marketingu czy specjalista w wybranym obszarze digital, jak SEO czy social media – na co postawić?
To absolutnie kluczowe pytanie. Wybór często determinuje ścieżkę kariery. Moim zdaniem niezależnie od finalnego wyboru należy posiadać szeroką wiedzą w każdym obszarze digital marketingu. Przekrojowa wiedza ekspercka pozwala swobodnie poruszać się po rynku i prowadzić rozmowy z przedstawicielami agencji, domów mediowych czy dostawcami narzędzi technologicznych. To sprzyja podejmowaniu optymalnych decyzji odnośnie do współpracy, realizacji kampanii czy wdrożeń projektów i selekcji platform. To także fundament, by iść w eksperckim kierunku, realizując się jako ekspert SEO, social media czy mediaplanner.
Jak zatem rozpocząć proces edukacji i wybrać odpowiednią ofertę?
Oferta edukacyjna jest bardzo szeroka, ale także nierówna. Na rynku funkcjonuje 10–15 firm szkoleniowych oferujących warsztaty w różnych dziedzinach e-marketingu – od technicznych zagadnień, jak SEO, Google Analytics czy Google Ads, przez miękkie tematy, jak content marketing, planowanie kampanii reklamowych czy social media. Co roku przybywa także eventów branżowych – konferencji, kongresów czy seminariów, na których najczęściej praktycy dzielą się swoją wiedzą. Także podmioty interaktywne organizują spotkania edukacyjne dla potencjalnych klientów. Ofertę dopełniają studia podyplomowe. Jednak największym wyzwaniem jest zapewnienie wysokiego standardu i jakości kształcenia, na co w poszukiwaniach należy w szczególności zwrócić uwagę.
Czy i jak można zweryfikować umiejętności digitalowe, by mieć gwarancję jakości?
Wybór w zasadzie sprowadza się do dwóch opcji. Pierwsza to certyfikacja oferowana przez potentatów, takich jak Google czy Facebook, jednak wyłącznie w obszarze ich własnych narzędzi. Druga – i wierzę w to głęboko, że to najlepsza opcja – test kompetencji i szerokiej wiedzy w obszarze digital marketingu DIMAQ. Program wylansowany przez polski oddział IAB w 2015 r. zachęcił już 1 tys. specjalistów do weryfikacji swoich umiejętności. Kolejnych 9 krajów w Europie zaadaptowało ten koncept w swoich krajach, jak choćby Grecja, Słowenia czy Serbia. Cały program uzyskał akredytację IAB Europe, jest zgodny z Krajową Ramą Kwalifikacji (KRK) i Europejską Ramą Kwalifikacji (EQF).
Kto może przystąpić do egzaminu DIMAQ i jaka jest niezbędna wiedza, by uzyskać certyfikat?
Do egzaminu może przystąpić w zasadzie każdy, kto działa na rynku digital marketingu lub planuje na nim zaistnieć. Egzamin nie jest specjalnie prosty, głównie dlatego, że wymaga szerokiej wiedzy z 12 obszarów digital marketingu i e-commerce. Dlatego rekomendowane jest uprzednie przygotowanie się do testu wiedzy czy to we własnym zakresie czy też poprzez dedykowane szkolenia.
Jaki jest profil uczestników szkoleń?
W szkoleniach bierze udział tak strona podażowa rynku, czyli pracownicy agencji digitalowych czy wyspecjalizowanych w danym obszarze, jak i pracownicy domów mediowych – nie tylko z teamów digitalowych. Dziś przy projektach cross-platformowych kompetencje digitalowe są wprost niezbędne! DIMAQ to także szansa na transformację na rynku wydawniczym, stąd ogromne zainteresowanie programem wśród mediów obserwujących transfer budżetów reklamowych z wydań papierowych do internetu. Dla mnie najciekawszym zjawiskiem jest rosnąca popularność programu i certyfikatu DIMAQ wśród marketerów. Podczas realizowanych przeze mnie szkoleń profil uczestników jest bardzo szeroki – od e-marketerów po tradycyjnych marketingowców piastujących najróżniejsze stanowiska kierownicze, menedżerskie czy specjalistyczne, a pojawiali się także stażyści i studenci uczelni ekonomicznych.
Dlaczego właśnie marketerzy?
Z kilku powodów. Po pierwsze – podejmują kluczowe decyzje odnośnie do wydatków reklamowych. Bez fundamentalnej wiedzy i praktycznych umiejętności rośnie ryzyko chybionych decyzji. Po drugie – to zespoły digital marketingu rozrastają się kosztem tradycyjnych teamów po stronie klienta. I wreszcie po trzecie – także e-marketerzy oczekują kompetencji po stronie rynku. Stąd agencje i domy mediowe zaczynają zauważać w briefach pytania o kompetencje członków zespołu, a nawet literalnie – o certyfikowanych profesjonalistów DIMAQ. Zapewne stąd obecność kilku reprezentantów domu mediowego na jednym z prowadzonych przeze mnie szkoleń. Nie powinno nas już także dziwić w ogłoszeniach o pracę pytanie o certyfikat DIMAQ. To gwarancja kompetencji digitalowych dla działów HR i szefów zespołów. W każdym razie program DIMAQ jest kierowany niemal do wszystkich – zdarzają się osoby z zespołów sprzedażowych, zakupów (procurement) czy HR. A także dyrektorzy i prezesi firm, którzy także potrzebują kompetencji do zarządzania zespołami e-marketingu.
Kto dziś jest już posiadaczem certyfikatów DIMAQ?
DIMAQ-owcy to społeczność branżowa wywodząca się z agencji, domów mediowych, wydawców i portali, a także z grona marketerów – tak online’owych, jak i tradycyjnych. Moim zdaniem program DIMAQ to ogromna szansa na transformację digitalową rynku, gdyż jako jedyny uwzględnia polskie realia i weryfikuje praktyczną wiedzę niezbędną w codziennej pracy e-marketera. Mówię „program”, gdyż zdanie egzaminu i tym samym uzyskanie certyfikatu to dopiero pierwszy krok. Certyfikat ma swoją datę ważności i zachęca do dalszego aktywnego pozyskiwania kompetencji poprzez zdobywanie tzw. punktów recertyfikacyjnych. To daje gwarancję ciągłego doskonalenia. A to niesamowicie istotne, gdyż bodajże żadna inna branża tak dynamicznie się nie rozwija, jak ta oparta na nowych technologiach. Zatem wzorem lekarzy czy farmaceutów, współczesny e-marketer musi także trzymać rękę na pulsie i na bieżąco aktualizować oraz pogłębiać swoje umiejętności.
Ile czasu, zaangażowania i wysiłku trzeba włożyć, by zdać egzamin?
Dużo zależy od naszych indywidualnych kompetencji i doświadczeń. Moja rekomendacja, niemal gwarantująca uzyskanie certyfikatu, to dedykowane 4–6-dniowe szkolenie wraz z 1–2 weekendami samodzielnej powtórki materiału. Osobom, które posiadają wysokie kompetencje i praktykę digitalową, rekomenduję 1-dniowy FastTrack, by poznać specyfikę certyfikacji i omówić kluczowe zagadnienia do samodzielnego przygotowania. Warto pamiętać, iż autorami pytań są ludzie z branży digitalowej, z grup roboczych pracujących pod przewodnictwem IAB. Zresztą każdy może się przekonać, która opcja jest najlepsza dla niego, rozwiązując przykładowy test 15 pytań dostępny po zarejestrowaniu na stronie Dimaq.pl.
Rozmawiała: Dorota Jarosz