Ile kosztuje Watykan organizacja konklawe? Tanio nie jest

konklawe
Ile kosztuje Watykan organizacja konklawe? / Fot. Shutterstock/Marco Iacobucci Epp
Śmierć papieża Franciszka uruchomiła skomplikowaną i pełną tradycji procedurę wyboru jego następcy – konklawe. Wybór nowego następcy św. Piotra to wydarzenie generujące ogromne koszty zarówno dla Watykanu, jak i dla miasta Rzymu. Zebraliśmy się za przeliczenia i patrzymy, ile kosztuje wybór nowego papieża? Tanio nie jest.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Dziennikarze z całego świata kierują wzrok na Watykan, zadając pytania nie tylko o to, kto zostanie nowym papieżem, ale i o to, ile kosztuje ta skomplikowana operacja. Przyjrzyjmy się zatem ukrytym kosztom konklawe, analizując wydatki Watykanu, ekonomiczne skutki dla Rzymu i finansowe zaangażowanie państwa włoskiego. Bo nic nie jest za darmo, nawet wybór zwierzchnika Kościoła.

Decyzja albo głodówka

Historycznie, koszty organizacji konklawe były ograniczane, by zachęcić do jak najszybszego wyboru papieża. Kardynałowie elektorzy byli dosłownie "zamykani pod kluczem" (co oznacza łacińskie słowo cum clave) w surowych warunkach, pozbawieni wygód i marzący o powrocie do swoich wspaniałych pałaców, mieli szybciutko dogadać się i dokonać wyboru. Kardynałowie przebywali w prowizorycznych komnatach przylegających do Kaplicy Sykstyńskiej, w warunkach dalekich od komfortowych.

Zaopatrzenie w żywność też było celowo ograniczane – jeśli po trzech dniach nie osiągnięto porozumienia, kardynałowie przez pięć kolejnych dni otrzymywali tylko jedno danie w południe i wieczorem. Gdy nadal nie dokonano wyboru, ich pożywienie redukowano do chleba, wina i wody. Te ascetyczne praktyki, choć z dzisiejszej perspektywy niewiarygodne, miały na celu stworzenie atmosfery skupienia.

W poprzednich wiekach ochrona tajności obrad konklawe wiązała się głównie z fizycznym odizolowaniem kardynałów od świata zewnętrznego, co było stosunkowo proste i tanie w realizacji. Nie istniała potrzeba zaawansowanych systemów zabezpieczeń technologicznych czy rozbudowanych operacji bezpieczeństwa wokół Watykanu, które obecnie stanowią znaczącą część kosztów.

Czyli inaczej - nikt nikomu nie musiał zabierać smartfona, ani martwić się o atak urządzeń technicznych w budynkach Watykanu. Nawet długopisy nie mogły się wypisać, bo wypełniano karty piórem i atramentem.

Konklawe jako ekskluzywny wypoczynek

Współcześnie, kardynałowie elektorzy przebywają podczas konklawe w Domu Świętej Marty (Domus Sanctae Marthae), nowoczesnym pensjonacie zbudowanym w 1996 roku kosztem 20 milionów dolarów. Choć dokładne koszty operacyjne Domu Świętej Marty podczas konklawe nie są publicznie znane, utrzymanie obiektu, zapewnienie personelu i obsługa logistyczna generują znaczące koszty. Każdy z około 135 kardynałów elektorów otrzymuje indywidualne zakwaterowanie.

Watykan ponosi wszystkie koszty operacyjne związane z utrzymaniem obiektu, w tym sprzątanie, przygotowanie pokoi oraz bieżące funkcjonowanie budynku podczas konklawe. Chociaż dokładne koszty nie są publicznie ujawniane, można założyć, że stanowią one istotną część całkowitych wydatków Stolicy Apostolskiej związanych z konklawe.

konklawe, kardynałowie Fot. Shutterstock/Paolo Bona
konklawe, kardynałowie Fot. Shutterstock/Paolo Bona

Wyżywienie elektorów – 50 euro na osobę?

Współczesne praktyki związane z wyżywieniem kardynałów podczas konklawe odeszły od historycznych ograniczeń.

Chociaż bezpośrednie koszty wyżywienia podczas współczesnego konklawe papieskiego nie są szczegółowo opisane, możemy wyciągnąć wnioski z wydatków na wyżywienie podczas innych wydarzeń, choć dotyczy polskich posłów, wskazuje na koszt 20 zł (około 4,5 euro) za podstawowy posiłek. Mało?

Elektorzy otrzymują regularne posiłki przez cały okres obrad. Przy szacunku dziennego kosztu wyżywienia na poziomie 50 euro na osobę, pięciodniowe konklawe z udziałem 135 kardynałów generowałoby łączny wydatek na wyżywienie w wysokości około 33 750 euro.

Na razie to niewiele. Ale policzmy – mamy już pokoje dla 135 kardynałów w luksusowym pensjonacie wypoczynkowym „w sezonie” oraz blisko 34 tys. euro na catering. Co dalej? Wszystkie te rzeczy, które czynią z konklawe konklawe. Cisza. Ona jest tu najdroższa.

Kluczowym elementem kosztów związanych z konklawe są wydatki na logistykę i administrację wewnątrz Watykanu. Watykan płaci za papeterię, na której kardynałowie głosują, zamiast urządzać głośne dyskusje w Kaplicy Sykstyńskiej. Opłaca personel pensjonatu i muzeum w tym ceremoniarzy, sekretarzy i innych urzędników watykańskich, którym de facto płaci za trzymanie języka za zębami i nierozpuszczanie plotek, ani wewnątrz, ani na zewnątrz budynku.

Last but not least „święte państwo” opłaca systemy bezpieczeństwa mające zapewnić tajność i integralność procesu. Szczególne znaczenie ma zabezpieczenie konklawe przed elektronicznym podsłuchem i innymi formami zewnętrznej ingerencji, co wymaga zaawansowanych technologii i wykwalifikowanego personelu.

Kardynałowie Fot. Shuttertstock/Marco Iacobucci Epp
Kardynałowie Fot. Shuttertstock/Marco Iacobucci Epp

Biały dym też kosztuje

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów konklawe jest ceremonia ogłoszenia wyboru nowego papieża, związana z wypuszczeniem białego dymu z komina nad Kaplicą Sykstyńską. Ta symboliczna procedura, choć relatywnie prosta, również generuje koszty związane z przygotowaniem pieca, specjalnych materiałów do spalania oraz z organizacją ogłoszenia "Habemus Papam" z balkonu Bazyliki św. Piotra.

Rzymska fala uderzeniowa

Jednak wszystkie te koszty to nic, w porównaniu do milionów euro wydawanych przez Rzym. Śmierć papieża i oczekiwanie na konklawe niezmiennie powodują masowy napływ turystów i pielgrzymów do Rzymu. Emocje związane z procesem wyboru, szczególnie oczekiwanie na "fumata" (dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej), przyciągają codziennie tysiące dodatkowych odwiedzających na Plac św. Piotra.

W przypadku nadchodzącego konklawe, zjawisko to może być szczególnie nasilone ze względu na zbieg z Jubileuszem Młodzieży, co może spowodować napływ ponad 100 000 młodych ludzi do Rzymu oraz Rok Jubileuszowy, z powodu którego cały Rzym niedawno przeszedł renowację. Oczywiście to wpłynie na zwiększone przychody dla hoteli, restauracji, sklepów z pamiątkami i usług transportowych, ale… miasto poniesie ogromne koszty infrastrukturalne i porządkowe.

Jednym z najbardziej widocznych ekonomicznych skutków konklawe jest gwałtowny wzrost cen hoteli i wynajmu krótkoterminowego w Rzymie. Historyczne dane wskazują na szokujące podwojenia cen pokoi hotelowych w ciągu kilku SEKUND po ogłoszeniu śmierci papieża. A podczas poprzednich konklawe ceny wynajmu apartamentów wzrastały nawet do 8000 euro. Niektóre źródła wskazują na wzrost cen pokoi hotelowych nawet o 300 proc., a wynajem apartamentów osiągać astronomiczne kwoty. Takie praktyki, choć przynoszą znaczne zyski branży hotelarskiej, budzą poważne kontrowersje etyczne i mogą negatywnie wpływać na wizerunek Rzymu jako atrakcyjnej destynacji turystycznej.

pielgrzymi na placu św. Piotra Fot. Shuttertstock/nomadFra
pielgrzymi na placu św. Piotra Fot. Shuttertstock/nomadFra

Miasto tonie w śmieciach

Napływ turystów wymusza na Rzymie natychmiastowe, ogromne zmiany strukturalne. Transport publiczny musi jeździć częściej, kubły na śmieci wypełniają się w kilka minut (szczególnie w centrum miasta), śmieciarki krążą po mieście bez ustanku, większa liczba funkcjonariuszy policji musi wyjść na ulice, by pilnować porządku, w najczęściej odwiedzanych atrakcjach turystycznych odbywa się istny Armagedon.

Choć niektóre z tych służb mogą odnotować wzrost przychodów z biletów i opłat, zwiększone koszty często przewyższają dodatkowe zyski. Nie mówiąc już o tym, jak wyczerpane jest miasto i jego regularni mieszkańcy. Dodajmy koszty przeciążenia hałasem i mamy wypełnione gabinety lekarskie przez kilka kolejnych miesięcy.

Najpoważniejszym kosztem zewnętrznym związanym z konklawe są wydatki na bezpieczeństwo ponoszone przez włoski rząd. Podczas poprzedniego konklawe rada miasta Rzymu zwróciła się do rządu o 4,5 miliona euro na zabezpieczenie wydarzenia, a szacunkowy łączny koszt bezpieczeństwa podczas tego wydarzenia wyniósł około 8 milionów euro.

Kto traci na konklawe?

Całkowity koszt organizacji konklawe pozostaje trudny do precyzyjnego oszacowania ze względu na nieprzejrzystość finansową Watykanu oraz liczbę dodatkowych kosztów ponoszonych przez Rzym. Kardynałowie nadzorujący budżet i biuro prasowe Stolicy Apostolskiej tradycyjnie odmawiają komentarza w sprawach finansowych.

Watykan, mimo borykania się w ostatnich latach z wyzwaniami finansowymi, posiada dedykowane zasoby na pokrycie "nadzwyczajnych wydatków" w okresie "Sede Vacante", obejmujących koszty pogrzebu papieskiego i konklawe. Państwo włoskie, odpowiedzialne za bezpieczeństwo w mieście, wydaje na ten cel znaczne sumy.

Jedno jest pewne: konklawe to nie tylko duchowe wydarzenie, ale i poważne wyzwanie ekonomiczne, które wpływa na finanse Watykanu, Rzymu i Włoch.

ZOBACZ RÓWNIEŻ