Cyfryzacja znosi biznesowe granice
z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2019 (51)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Jarosław Antychowicz z Infinity Group zwrócił uwagę, że mnóstwo firm podejmuje próby cyfryzacji, ale nie zawsze im się to udaje. – Dziś pytanie brzmi nie czy się cyfryzować, ale w jaki sposób to robić – mówił. – Kluczową rzeczą jest zrozumienie, dlaczego to robimy? Celem jest zmiana osobistego doświadczenia klienta. Wszystko, co próbujemy cyfryzować a nie wpływa na nasz odbiór na rynku, nie ma po prostu sensu.
Z podejściem Jarosława Antychowicza zgodził się Piotr Ciski, prezes Sage Polska. – Duża część produktu krajowego brutto jest wytwarzana dzięki małym i średnim przedsiębiorstwom i to jest to koło zamachowe polskiej gospodarki. Firmy z sektora MSP mogą być dobrym nauczycielem także dla dużych firm. – Duże firmy, takie jak Sage, mogą nauczyć się takiego ducha przedsiębiorczości, który dużej firmie zanika. Ale ten duch przedsiębiorczości musi być trochę okiełznany – uważał.
Piotr Ciski podał przykład sukcesu jednej z firm, która była w stanie uelastycznić swoje podejście. – Rozmawiałem z przedsiębiorcą, który założył biznes polegający na tworzeniu oprogramowania dla sklepów internetowych. Kiedy się mu przyjrzałem okazało się, że przez tworzone przez niego sklepy internetowe przepływają setki milionów złotych w transakcjach. Poradziłem mu, by pomyślał nad skomercjalizowaniem tej części jego biznesu. On wtedy stwierdził, że to nie jest jego główna działalność, woli skupić się na tworzeniu oprogramowania. Po jakimś czasie okazało się, że większość przychodów jego firmy pochodziła nie ze sprzedaży sklepów, ale z transakcji przechodzących przez oprogramowanie. Poszedł do funduszu inwestycyjnego i zaczął wdrażać własne płatności. Dlatego zachęcam przedsiębiorców do tego, by popatrzyli, czy ich model biznesowy nie daje dodatkowych możliwości komercjalizacji – opowiadał Ciski podczas EKMŚP 2019.
Agnieszka Węglarz, strateg i praktyk biznesowy, która moderowała dyskusję, mówiła o świadomości tego co robimy. – Bez świadomości na czym zarabiamy, bez świadomości, gdzie jest nasz rynek i bez świadomości komu sprzedajemy, cyfryzacja nie ma w zasadzie sensu. – Musimy być znacznie bardziej świadomi naszego biznesu i naszej firmy, żeby sensownie wykorzystywać nowe technologie – tłumaczyła.
Wiele do zrobienia
Historię swojego biznesu opowiedział także Łukasz Dojka, CEO Xtreme Fitness Gyms, najszybciej rozwijającej się w Polsce franczyzowej sieci fitness. – Prowadzę biznes w branży fitness, czyli wydawałoby się, że jestem tą osobą, która przestanie mówić o cyfryzacji i technologiach. W praktyce jednak mamy spółkę technologiczną, która stworzyła własny system zarządzający i własne IT. Mamy również agencję digital marketingową – wyjaśniał podczas debaty.
Jak zaznaczył, cyfryzacja firmy była niezbędna wraz z rozwojem skali biznesu. – Jeżeli jesteśmy małym przedsiębiorcą, który działa lokalnie i ma kilku pracowników, to pewnie jesteśmy w stanie się rozwijać bez dużej cyfryzacji. Natomiast jeżeli chcemy skalować biznes w nieskończoność, to niezależnie od tego jaki produkt sprzedajemy czy usługę, cyfryzacja w którymś momencie jest konieczna – twierdził.
Łukasz Dojka udzielił także kilku praktycznych porad. Przedsiębiorcy najpierw powinni przeanalizować potencjał do rozwoju we własnej branży, następnie prześledzić proces sprzedażowy i procedury marketingowe, a następnie zdefiniować odbiorcę – określić m.in. zasięg geograficzny (czy jest to klient lokalny czy globalny). Umiejętne odpowiedzenie sobie na te pytania umożliwi skalowanie biznesu na pierwszym etapie.
– Natomiast etap skalowania jest już poprzez ludzi i technologie. Mamy ludzi i rozwijamy strukturę biznesową poprzez nowe działy naszego biznesu. Zatrudniamy ekspertów i menedżerów, którzy oczywiście kosztują. Następnym etapem niezależnie od branży jest już wykorzystanie technologii. To ona umożliwia skalowanie biznesu w nieskończoność – z czasem coraz mniej dzięki ludziom, a coraz bardziej dzięki samej technologii – tłumaczył.
Pozytywnie o innowacyjności polskich firm wypowiadał się także Arkadiusz Drzał, dyrektor Departamentu Rozwoju Biznesu Pion MSP Banku Pekao SA. – Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak działają polscy przedsiębiorcy, jakie mają pomysły, innowacje, jak się rozwijają – relacjonował. Zdaniem Drzała rozwój w sektorze MSP powinien zdecydowanie bazować na digitalizacji. – Z naszego corocznego raportu o rynku MSP wiemy, że tylko 20 proc. mikrofirm inwestuje w nowe technologie. Tylko 20 proc. firm mikro wprowadza innowacje produktowe, a tylko 15 proc. procesowe. Mamy wielu entuzjastów technologii, ale cały rynek nie jest aż tak technologiczny, jak czasami myślimy i to jest rzeczywisty problem – twierdził podczas debaty.
Dowodem na to jest ranking DESI, który opisuje poziom zaawansowania technologicznego firm w różnych krajach świata. – Obecnie Polska jest w nim na 25. miejscu (z 28). To pokazuje, jak rzeczywiście w Polsce wygląda wykorzystanie sprzedaży internetowej, social mediów, e-commerce czy stron internetowych – dodał ekspert.
Nowe technologie, nowe zagrożenia
Mimo że statystyki są nieubłagane, to w Polsce mamy wiele przykładów naprawdę udanych biznesów bazujących na inwestycjach w technologie. Jednym z nich jest Xtreme Fitness Gyms. Ale nie jedynym.
– Od kilku lat mamy w portfelu firmę, którą za pierwszym razem odwiedziliśmy w zwykłym stacjonarnym sklepie – opowiadał Dawid Prokopowicz, ekspert Google Polska. – Dziś skala tej firmy, jej zaawansowanie technologiczne i cyfrowe są dla nas niewyobrażalne. To właśnie takie przykłady nadają sens naszej pracy. Łatwo jest prowadzić dużych klientów, bo oni tak naprawdę mają już sporą wiedzę. Tyle że ten entuzjazm i optymizm mniejszych firm pozwala osiągnąć dużo więcej, niż by nam się wydawało, mimo że w pewnych obszarach taka firma może być opóźniona.
Przedstawiciel Google zwrócił uwagę na inny problem, z którym mogą borykać się polskie firmy. Zapytał widzów na sali, czy jest ktoś, kto ma firmę, która rośnie sama z siebie, bez wsparcia. Rękę podniosła tylko jedna osoba. – Gratuluję panu. To pokazuje, jak trudno jest dziś, nawet mając najlepszy produkt, utrzymać pewnego rodzaju pozycję stabilnego wzrostu i ten wzrost zachować na przyszłość – powiedział Dawid Prokopowicz.
Problemem jest m.in. łatwa kopiowalność produktów czy usług. – Digitalizacja otwiera granice, my nie jesteśmy już taką samotną wyspą, na której obronimy się przed wszystkim. Nasz klient nie jest 100, 200 czy 300 km od nas, ale o jedno, dwa kliknięcia w telefonie czy komputerze. W związku z tym państwa klient tak naprawdę równie dobrze może być wystawiony na bycie klientem firmy konkurencyjnej, bo ma do niej taki sam dostęp jak wy, więc tak naprawdę to, co obecnie jest naszą przewagą, jest jednocześnie naszym zagrożeniem w dzisiejszym świecie – przestrzegał.
Jakub Orlicz, ekspert PZU, zwrócił uwagę na gigantyczną konkurencję, która już panuje w świecie online. – Właściwie 98 proc. przedsiębiorców w Polsce korzysta zarówno z e-maila, telefonów, jak i komputerów. Niektórzy się na tym zatrzymali, a niektórzy poszli dalej. Jedne firmy rozwijają własne systemy, inne rozwijają CRM-y oraz systemy sprzedażowe – powiedział.
Z drugiej strony rozwój technologii idzie w parze z rozwojem zagrożeń, które czekają na nas w sieci. – Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone już nie tylko w świecie realnym, ale też w wirtualnym. Cyfryzacja znacznie zwiększa podatność firm na ataki hakerskie i naruszenia danych osobowych, których skutki mogą doprowadzić nawet do upadłości firmy.
Przed takimi zagrożeniami stoją zarówno duże firmy, jak i te niewielkie – np. pojedyncze sklepy. – Jak wynika z ostatnich badań tylko 8 proc. firm małych i średnich jest przygotowanych na tego rodzaju zagrożenia. Z nowoczesnych możliwości technologicznych można i trzeba korzystać, ale należy robić to z głową i słuchać ekspertów. Warto pamiętać, że jednym z rozwiązań, zwiększających bezpieczeństwo finansowe firmy w obliczu wskazanych zagrożeń, jest oferowane przez PZU Ubezpieczenie od ryzyk cybernetycznych i związanych z RODO, które zapewnia szybką pomoc ekspertów w sytuacji kryzysowej, pokrycie kar administracyjnych, rekompensatę utraconego zysku oraz wypłatę odszkodowania poszkodowanym – podsumował Orlicz.
Wszystko zaczyna się od liderów
Zdaniem ekspertów firmy z sektora MSP nie powinny zwlekać z inwestycjami w cyfryzację. – Teraz jest na to najlepszy czas. Możemy sięgnąć po różne narzędzia, cyfryzować pewne procesy, transformować firmę na inny model działania – wymieniał Jarosław Antychowicz, CEO Infinity Group.
To zadanie dla samych przedsiębiorców. – Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy ja jako lider mam kompetencje biznesowe, znam branżę, czy chcę się zaangażować w branżę, gdzie ja jestem ekspertem – wyliczał Łukasz Dojka, CEO Xtreme Fitness Gyms.
W rozwoju w cyfrowym świecie pomaga otwartość i umiejętność wyciągania wniosków z analizy zmieniającego się świata. – Trzeba szybko przystosowywać się do tego, co się dzieje, czego wymagają od nas klienci – zaznaczył Arkadiusz Drzał z Pekao.
Firmy powinny też być zorganizowane w taki sposób, by szefowie – czy to przedsiębiorcy, czy szefowie korporacji mieli pod sobą zespół kompetentnych osób, które będą w stanie doradzić mu, jakie decyzje powinno się podjąć. – Szef musi mieć bazową informację o tym, co tam się tak naprawdę robi i z czym to się wiąże. Oczywiście to nie jest równoznaczne z tym, że szef musi wiedzieć absolutnie wszystko, bo wyobrażam sobie, że wtedy szefowie wielkich firm musieliby mieć nieprawdopodobną wręcz wiedzę o każdym kanale dostępu czy dystrybucji. Natomiast świadomość tego co się robi, na jakim szczeblu, wydaje mi się, że jest tutaj kluczowa – ocenił Dawid Prokopowicz z Google Polska.
Łukasz Dojka zwrócił jednak uwagę na wielki potencjał drzemiący w społecznościach zorganizowanych wokół firm. – Jesteśmy w stanie je zbudować poprzez technologię, aplikację, raporty, struktury i analizy. Jeżeli jestem liderem i buduję swój biznes, to muszę się regularnie doszkalać, czyli budować swoje kompetencje, korzystać z wiedzy ekspertów – oświadczył.
Społeczności mogą być jednak zagrożeniem. Zwrócił na to uwagę Piotr Ciski z Sage. – Może pojawić się trend, który wywróci do góry nogami sposób, w jaki klienci konsumują pewne rzeczy. Na przykład ten widoczny szczególnie u młodych konsumentów, czyli „chcę tu i teraz”. To zarówno zagrożenie, jak i szansa, która wymaga zmiany modelu biznesowego firm. To dowód na to, że te modele muszą być obudowane pewnymi narzędziami, ale musimy być także czujni i wykorzystać trendy, które pojawiają się na rynku – zauważył.
Recepta na sukces w digitalu
Dopasowanie się do nowych trendów staje się więc kluczowe dla rozwoju biznesu, a słowo „elastyczność” to podstawa. – Każdy przedsiębiorca musi poszukać sposobu na wykorzystanie technologii, dzięki której będzie mógł efektywnie rosnąć, zrobić coś niezwykłego. To jest recepta dla każdego – powiedział Arkadiusz Drzał.
Jakub Orlicz z PZU poradził przedsiębiorcom, by pamiętali, że cyberprzestępstwa mogą mieć wpływ na każdą firmę, niezależnie od jej wielkości i branży, w której działa. Koszty ataku cybernetycznego czy wycieku danych zawsze są wysokie. Odpowiednie ubezpieczenie daje możliwość szybkiego wsparcia firmy w przypadku ataku, pomoże z powstałymi skutkami ataku w tym finansowymi i wizerunkowymi.
Z kolei Piotr Ciski zwrócił uwagę na konieczność posiadania umiejętności analizowania danych: – Każdy przedsiębiorca ma dane, bo ma na pewno system finansowo-księgowy, nawet jeżeli nie działa online. Czasami mam takie wrażenie, że przedsiębiorcy mają swoje biznesy, ale nie do końca potrafią je skomercjalizować, czyli przełożyć na zysk i na biznes. Bardzo dla mnie ważnym elementem, oprócz modelu biznesowego, i tego, do kogo chcę trafić, jest to, jak ja chcę na tym zarabiać – mówił podczas debaty.
Jarosław Antychowicz zaapelował do przedsiębiorców, by przestali obawiać się narzędzi cyfrowych. – Nie bójcie się cyfryzacji i nie szukajcie narzędzi uniwersalnych, tylko koncentrujcie się na takich rozwiązaniach, które realizują bardzo precyzyjnie, ale bardzo porządnie, tylko konkretną potrzebę. Zidentyfikujmy potrzeby, jakie mamy, i do każdej dobierzmy narzędzie, jakie najlepiej pasuje. Nie szukajmy takich rozwiązań, które są wygodne czy tego, by jedno wdrożenie rozwiązało nam wszystkie problemy. Zwykle takie wdrożenie nie rozwiąże żadnego – podsumował.
Więcej możesz przeczytać w 12/2019 (51) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.